JONAK: DUŻA WALKA, ALBO REZYGNUJĘ
W minioną sobotę Damian Jonak (37-0-1, 21 KO) zanotował kolejne zwycięstwo. Rekord ma imponujący, lepszy niż niektóre gwiazdy boksu zawodowego, ale próżno w nim szukać wielkich nazwisk. A nawet jak znajdą się się bardziej znane, to były już trochę przebrzmiałe. Polak od lat istnieje w dziesiątce rankingów najpotężniejszych federacji, jednak jest zbyt ambitnym człowiekiem by dalej w ten sposób prowadzić swoją karierę i stawia ultimatum - Albo duża walka, albo koniec z boksem.
Pięściarz ze Śląska już kilka razy rozważał taką możliwość, jednak promotorzy odżegnywali go od tych pomysłów. Ambicja i sportowa złość nie pozwalają Damianowi dalej trwać w martwym punkcie, o czym klarownie powiedział w rozmowie z Tomaszem Kalembą.
- Chciałbym walczyć z rywalami z najwyższej półki. (...) Jeżeli nie dostanę dużej walki w przyszłym roku, to zrezygnuję z boksu. Nie chcę już czekać. Staram się wywiązywać ze swojej pracy jak najlepiej. Daję z siebie naprawdę dużo, a nie zawsze wygląda to wszystko tak, jakbym chciał. Chcę się sprawdzić i chcę boksować z najlepszymi. Takie walki pokażą, czy jestem zawodnikiem stworzonym do mistrzowskich pojedynków, czy może jednak jestem średniakiem - nie ukrywa Jonak.
A taki Kołodziej i to jego bełkotanie, że gdyby nie kontuzja to dziś zamiast w Jastrzębiu walczyłby w Niemczech w ringu z Hernandezem o mistrzostwo świata. A tu psikus, pierwsza runda i 'Harnaś' na deskach. Ciężko się Kołodzieja ogląda. Skoro on się czaił do wirtuoza boksu, Prince'a Ikei z wyprowadzeniem ciosu, to już to widzę jakby walczył z Hernandezem. Cały czas w defensywie, schowany za podwójną gardą. Śmieszny chłop z Kołodzieja. Kiedyś go broniłem, ale Paweł niczego specjalnego sobą nie reprezentuję. Myślę, że Głowacki czy Janik mieliby spore szanse, aby go znokautować. Wszak szczęka Kołodzieja jest tylko minimalnie lepsza od tej Wawrzyka, a użytku ze swoich świetnych warunków fizycznych kompletnie nie potrafi zrobić...
Damian bił , uderzał ,atakował , zaskakiwał a ciosy niechciały dojść .
Że niby KP pompuje cokolwiek w Proksę? Coś ci się kolego mocno pomieszało. Co do Chuligana to on jest tam na razie kurą znoszącą złote jaja i głównym koniem pociągowym grupy, który zresztą sam siebie napompował. Jonak boksuje od wyjścia gita z więzienia czy może trochę dłużej? Kto mu wtedy w stajni przeszkadzał?
Chcę dużej walki, ale przecież nie będę nadstawiał głowy za grosze w jakimś eliminatorze. Co mi da walka z Willie Nelsonem. Po FNFach z "anonimami" też za marną kasę nie ma co próbować. Pan promotor ma załatwić wielką walkę z Cotto, Martinezem i to najlepiej jeszcze w Raciborzu.
A za cóż to zasługuje Jonak bardziej niz Janik np?
Może zamiast apelować o wielką walke zaapeluje o poprostu dobrego wymagającego przeciwnika a jesli wygra w fajnym stylu to będzie bliżej swoich pragnień .
to nie koniecznie jest szantaż .
wali mnie co to jest, to nie ma znaczenia. Z tej mąki...
A że kontrakt z Wasilewskim zerwać bardzo trudno... Przekonał się o tym nie jeden. Izu. Janik. Jonak również 2 razy próbował się wyrwać. i 2 razy kilka miesięcy wegetował bez walk.
Ja tam nie wątpię, że chłop chętnie pojechał by w świat i powalczył z top 20 swojej wagi.
Podobało mi się to co Przemek Majewski mówił w rozmowie telefonicznej na ostatniej gali wojaków.
Pytano się go dlaczego zgodził się na walkę ze Stevensem. I to po ciężkiej przeprawie z Nielsenem.
Odpowiedział, że ma już grubo ponad 34 lata. Nie musi ciągnąć kariery w nieskończoność, a kiedyś ludzie zapytają się go: 'no dobra, a z kim ty w ogóle walczyłeś?" i chce mieć co na to pytanie odpowiedzieć
wali mnie co to jest, to nie ma znaczenia. Z tej mąki...
///
mistrza nie będzie ... Dokładnie a nawet nie będzie kogoś kto zawalczy ciekawie z pierwszą dziesiątką . Co nie oznacza że to jest jakiś szataż ! To równie dobrze jest jasny głos że chce zawalczyć z kimś lepszym !
http://www.movie4k.to/Hellboy-watch-movie-2736843.html
A Damian od Floyda jest
1. wyższy
2. naturalnie cięższy (floyd zaczynał od lekkiej Damian od półśredniej
3. Damian walczył i po 5 walk na rok i jest w ciągłym treningu, Floyd walczy raz na ruski rok
4. Floyd miał przerwy w karierze, Damian nie
5. Floyd był w pierdlu który go psychicznie zniszczył, Damian nie
6. Floyd jest stary ma prawie 37 lat, Damian 30 a to idealny wiek dla boksera.
7. Floyd ucieka przed Mannym, Damian nie ucieka przed nikim
8. Damian NIGDY nie PRZEGRAŁ!!! Floyd przegrał z Casttilo!
Dla mnie zwycięzca może być tylko jeden!
Damian ma orkiestrę, Floyd ma Biebera.
PS żałosne jest dla mnie, że bokser z 38 walkami na koncie nie miał jeszcze nawet NIGDY zakontraktowanej 12-rundówki, ale to pewnie przepisy federacji i ONZ mówią, że walki Jonaka nie mogą trwać więcej niż 10 rund z uwagi na zdrowie przeciwników.
"Staram się wywiązywać ze swojej pracy jak najlepiej. Daję z siebie naprawdę dużo, a nie zawsze wygląda to wszystko tak, jakbym chciał."
i to nie tylko problem Jonaka, tylko wielu chłopaków Wasyla. Oni tam się czują jak na etacie - jest w pracy i ma szefa, może nawet związek zawodowy założy.
Wydaje mi się że to wszystko powinno być bardziej biznesowo i partnersko - Wasilewski jest w tym momencie i managerem i promotorem zawodników, zdrowiej by było gdyby zawodnik miał swojego managera, a W. tylko go promował.
Proksa sobie nie poradził z GGG, a on chce? Litości!
Tu za walki przelewają się grube miliony a nikt tyle nie zapłaci (TV, PPV, kibice/bilety) za walkę z NO NAME'em z Tarnowskich Gór który walczy w Europie C w MOSiR'ach.
Gdyby był prowadzony jak Artur "knock-down" Szpilka to może by jakoś doszło do walki z jakimś Cotto... Teraz nie widzę dla niego szansy z TOP'em. Wasyla na to nie stać.
Taki Mosley, który rzekomo chciał 150 000 $, co dla TOP'u tej wagi jest NICZYM.
Dla Wasyla to i tak jak misja na Marsa. "Lepiej zapłacić 50 000 za kogoś z Europy" i tak to się kręci...
Niestety