RIOS: BARDZIEJ ODCZUŁEM CIOSY ALVARADO
Były mistrz świata wagi lekkiej Brandon Rios (31-2-1, 23 KO) nie potrafił poradzić sobie z szybkością i genialną pracą nóg legendarnego Manny'ego Pacquiao (55-5-2, 38 KO). Filipiński gwiazdor całkowicie zdominował twardego Amerykanina i wygrał wszystkie dwanaście rund w walce wieczoru na gali w Makao.
"Bam Bam" oświadczył później, że nie odczuł siły ciosu "Pacmana" i mocniej bił go Mike Alvarado (34-2, 23 KO), z którym stoczył wcześniej dwie zacięte wojny.
- Nie poczułem tak bardzo jego siły. Myślę, że mocniejsze były ciosy Alvarado. Zabiła mnie szybkość Pacquiao i jego niespotykany styl. On walczy inaczej niż wszyscy i zadaje ciosy z niesamowitych kątów. Właśnie to mnie zabiło. Byłem dobrze przygotowany, walczyłem z całych sił. Chciałem wykonać plan taktyczny, ale za każdym razem, gdy miałem zadać cios, spodziewałem się z jego strony kontry. On walczył świetnie - przyznał Rios.
Zamiast kręcić głową po akcjach Paca... mógł chociaż trochę powalczyć.
@jasin
Dałeś popis po walce Pac-Rios twierdząc, że Manny ma watę...
Pacquiao ma wate w lapie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
@jasin
Powyżej Twój komentarz z "Waszym zdaniem".
Więc dlaczego teraz próbujesz się wybielać pisząc: "Wate nie"?
Zrozum, że Rios ma łeb jak dzwon i gość jest nie do znokautowania!!
Ortiz czy Berto są dużo bardziej wszechstronniejszymi pięściarzami aniżeli Rios!