FROCH: WCALE NIE MUSZĘ, ALE DAM MU REWANŻ
Redakcja, The Daily Star
2013-11-25
Carl Froch (32-2, 23 KO) podjął decyzję, że da rewanżową walkę George'owi Grovesowi (19-1, 15 KO), którego w kontrowersyjnych okolicznościach zastopował w dziewiątej rundzie. Do czasu przerwania mistrz przegrywał u wszystkich sędziów, zapoznał się z deskami i kilka razy był wyraźnie zraniony.
- Tak, zróbmy rewanż i wyjaśnijmy to raz na zawsze. On na to zasłużył. Dam mu rewanż, choć nie muszę tego robić. Mam dwa mistrzowskie tytuły i z żadną decyzją nie będe się spieszył. Po Bożym Narodzeniu zrobię sobie wakacje, a po powrocie porozmawiam z trenerem Robertem McCrackenem i promotorem Eddie'em Hearnem - oświadczył Froch. Drugiej walki z Grovesem należy się więc spodziewać w marcu lub kwietniu 2014 roku.
Po pierwsze bardzo ciężko jest zajechać Cobrę, a po 2 jesli ktoś mógłby to zrobić w tej wadze to na pewno nie Groves.
Co Haye mógłby zrobić Vitkowi, który jeśli wróci to tylko na raz i wydaje mi się, że właśnie na walkę z Haye. Zniszczy go strasznie i odejdzie w glorii.
No tak, ale Carl już ma 36 lat i wystarczająco dużo zebrał po głowie w ostatnich 4-5 latach. Groves położył go jednym ciosem, po którym większość SM by już nie wstała.
Było dużo gadania, że swego czasu Groves leżał na deskach podczas jednej z sesji sparingowych z Frochem. Pełno było także pisania o szklance Georga, a jak się okazało szczękę ma co najmniej dobrą!
Ringowy powinien zostać dożywotnio zdyskwalifikowany. Na mistrzowskim poziomie nie przerywa się walki w takich okolicznościach! Jak zdążyliśmy się już dowiedzieć, tylko jeden sędzia punktowy trzeźwo oceniał wydarzenia w ringu przenosząc je na swoją kartę punktową. Dwóch którzy widzieli przewagę 'Świętego' zaledwie jednym punktem to kolejny ewenement po ringowym gburze, który na zbyt wiele pozwalał Frochowi (uderzenia po komendzie stop,trzymanie jedną ręką-drugą bicie w tył głowy i można by tak wymieniać w nieskończoność te brudne ataki sfrustrowanego swoją nieporadnością Carla).
Oczywiście nie bez winy jest też Eddie Hearn, główny organizator imprezy i promotor obu pięściarzy. Spodziewałem się równych szans dla obu, ale Hearn to szuja, która chce wycisnąć ostatki z Frocha posyłając go drugi raz na Warda. Dlatego też ringowy czekał na ten wiatrak Frocha (zgoda, że trzy-cztery strzały weszły, ale było to spięcie jakich była cała masa w trakcie walki), a dwóch złodziei z ołówkami na wszelki wypadek szykowało już wałek na utalentowanym, choć jeszcze nie tak rozpoznawalnym i nie generującym póki co wielkich pieniędzy Georgu Grovesie! Jednak po tym co kibice obejrzeli w ringu chyba apetyty na rewanż z Amerykaninem nieco osłabły i co za tym idzie za tą walkę tyle ile by sobie życzył Hearn z Frochem póki co nie dostaną!
skoro Froch mowi ze da rewanż to znaczy ze ma większe jaja niż większość się po nim spodziewala
8/10 bokserow wymiksowalaby się z rewanżu jest nie był zapisany w kontrakcie ale nie Kobra bo on nigdy nikogo nie unikal i stawal z każdym a jak przegral to zawsze chciał rewanżu żeby udowodnić ze może wiecej
mimo, że kibicuję z całego serca Grovesowi to przedstawiony przez ciebie scenariusz na kolejną walkę może być bardzo prawdopodobny. Co by nie pisać o Frochu - jest to twardziel jakich mało, ma żelazną kondycję i jest bardzo silny fizycznie, więc i w rewanżu Groves będzie musiał dać z siebie wszystko by wygrać. Froch tanio skóry nie sprzeda i pewnie znowu zaskoczy nas świetnym przygotowaniem i motywacją do zwycięstwa. Ja jednak życzyłbym sobie, by Groves nie obrósł w piórka i by przepracował okres treningowy do rewanżu równie solidnie jak do pierwszej walki z Cobrą. Myślę, że w rewanżu znowu zobaczymy ringową wojnę.
Wach był bity 12 rund i się nie przewrócił, a sędzia mógł to przerwać w 8 rundzie z kilka razy.
Z takim stylem to głowa długo nie wytrzyma.
Jakie piękne prawe sierpy przyjmował na głowę...
Myślał że pięści Grovesa głową rozwali czy co?
Żadnej asekuracji...
Groves powinien popracować nad celnością.
Trafi w brodę i po walce.
Miał tyle okazji a celował za wysoko.
świetne. Groves jakby przewidział przebieg pierwszej rundy.
Ghostbuster
Wszystko zostało już powiedziane. Co by się stało - nie wiemy. Stracili kibice. W rewanżu już raczej nikt przedwcześnie walki nie przerwie, to będzie prawdziwa wojna!
Albo to zdjęcie z walki , Groves vs reszta świata