LEAPAI: MOGĘ POKONAĆ KAŻDEGO
W minioną sobotę skazywany na pożarcie Alex Leapai (30-4-3, 24 KO) sprawił sporą niespodziankę i pokonał jednogłośnie na punkty faworyzowanego Denisa Bojcowa (33-1, 26 KO), posyłając go przy okazji w siódmej i dziewiątej rundzie na deski. Pierwsza porażka była dla Rosjanina tym bardziej bolesna, ponieważ w razie wygranej miał zapewniony bój z Władimirem Kliczko (61-3, 51 KO) o mistrzostwo świata. Kto wie czy teraz taką szansę nie otrzyma były rugbysta?
- W siódmym starciu naderwałem mięsień łydki i musiałem z tym walczyć już do końca. Ale nawet złamana ręka by mnie nie powstrzymała, wszak nie na darmo nazywają mnie "Serce lwa". Nie chciałem zawieść swoich kibiców w Australii oraz Samoa. W Niemczech byłem teraz skazany na porażkę, nikt na mnie nie stawiał i powtarzano mi, że na tym ringu nie mam szans na zwycięstwo jeśli nie pokuszę się o nokaut. Zepchnąłem jednak Denisa od samego początku do defensywy. Poczuł moc moich ciosów i po prostu wystraszył się tego - mówi szczęśliwy Leapai, który zaraz dodał.
- Jeśli byłem w stanie pokonać Bojcowa, to naprawdę mogę pokonać każdego - zakończył niedoceniany 34-latek.
Ja bym raczej powiedział, że robi się coraz mniejsze.
Odpadł Haye, wcześniej lansowany na pogromcę braci Price, pękla bańka futbolisty, teraz odpadł Bojcow, Helenius zapadł się pod ziemię.
Kto pozostał?
Mamy Stiverne, Puleva, Fury'ego i Wildera.
Z tej czwórki Pulev wydaje się przereklamowany, a Władkowi będzie idealnie pasował do wypykanie bez żadnego ryzyka. Fury i Wilder możliwe, że ze sobą zawalczą i któryś odpadnie z rywalizacji. Stiverne jest ciekawą opcją dla Władka.
Peleton się zozsypuje i niedługo nie będzie w nim zawodnika, który może cokolwiek zwojować.
Zapomnieliście jeszcze o Derecku Chisorze. On tez może zmusić Włada do wysiłku.
Co do pozostałych nazwisk to dobrą walke może dać już chyba tylko Stivern i mimo wszystko Fury, żeby tylko miał lepszą odpornośc na ciosy.
Pulev zostanie zmieciony. Tak pasywny bokser to dla Władka tarcza strzelnicza. Wilder to żart, chyba tylko cop na tym forum myśli że ten cepiarz może coś zdziałać. Całej reszty nie ma co komentować.
Czekam na odejście K2 jak na zbawienie, poziom się obniży dramatycznie ale w końcu będziemy oglądać boks i walkę o tytuły, wrócą też emocje. Pierdole jakbym chciał oglądać obściskujących się facetów to bym oglądał mma. Kliczko won!