RIOS: OKAZAŁ SIĘ BARDZO SZYBKI - PACQUIAO: MÓJ CZAS JESZCZE NIE PRZEMINĄŁ
- Cóż, porażki są częścią tego sportu. Manny wykonał po prostu świetną robotę. Naprawdę jest bardzo szybki. Ciosów nie odczuwałem, natomiast kluczem do jego zwycięstwa była właśnie szybkość. Miałem dobrych sparingpartnerów, lecz żaden z nich nie bił z taką dynamiką i tak szybko - przyznał po wczorajszej porażce Brandon Rios (31-2-1, 23 KO).
- Starałem się skończyć pojedynek przed czasem, ale mój rywal okazał się typem niezłego twardziela. Należy się mu za to szacunek. Nie pamiętam też o którą dokładnie rundę chodzi, chyba o piątą, jednak trafił mnie raz mocno i trochę zranił. Rios wcale nie był łatwym przeciwnikiem. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, iż była to jedna z trudniejszych walk w mojej karierze - powiedział z kolei uradowany Manny Pacquiao (55-5-2, 38 KO). I zaraz dodał.
- Mój czas jeszcze nie przeminął - zakończył "Pac-Man".
Pomimo ze Rios jest twardy i ma szczelny blok,to szybosc,dynamika i w koncu ilosc ciosow ktore spadly na jego glowe spowodowaly ze tak gdzies 0d 8 rundy zdal sobie sprawe,ze tej walki nie wygra
Pac-Man swietnie kontrolowal walke nogami.Mistrzostwo swiata
Rios powinien sie zastanowic czy takie zbieranie gongow na leb mu sie oplaca (bo juz ma delikatne problemy z wymowa).
I milo, ze Manny wrocil. Zobaczymy na jak dlugo...
Walka z Ruslanem to by byla megawojna, ale jest duza szansa (odpukac!), ze Rios po niej moglby zmienic nicka z Bam Bam na Broccoli...
http://kochamboks.blogspot.com/2013/11/pacquiao-powroci-teraz-floyd-niech-boks.html