JONAK NA PUNKTY
Udanie po ośmiu miesiącach przerwy powrócił na ring Damian Jonak (37-0-1, 21 KO), który w zakończonym przed momentem pojedynku na gali w Jastrzębiu Zdrój pokonał twardego Krisa Carslawa (18-5, 4 KO).
Szkot okazał się niewygodnym rywalem dla Damiana. Boksował często na wstecznym, ładnie chodził na nogach i z defensywy kontrował ciosami prostymi. Polak oczywiście dążył do półdystansu i próbował wciągnąć przeciwnika w wymiany, lecz ten konsekwentnie robił swoje. Cały czas nieznaczną przewagę posiadał Damian, znacznie aktywniejszy, ale z drugiej strony dużo jego ciosów pruło powietrze. Prawy sierp był wyjątkowo nieskuteczny, przynajmniej lewy sierp czasem wchodził w jakiejś dłuższej kombinacji.
W pewnym momencie Damian skoncentrował się na ciosach na korpus, ale ciężko mu było dojść na tyle blisko Krisa, by przycelować trochę mocniej. W szóstym starciu trafił chyba najmocniej - znów lewym sierpowym na szczękę. Carslaw okazał się jednak typem twardziela i bez zmrużenia oka przyjął ten cios, by za moment samemu odpowiedzieć.
Szkot przyjął otwartą wymianę w pierwszej połowie dziewiątej rundy i zdecydowanie był to najefektowniejszy moment tej potyczki. Niezła i wyrównana była też ostatnia runda - dziesiąta. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali 98:93, 99:91 oraz 100:90 na korzyść Polaka.
Pozdrawiam.
Czekacie na Pacmana?
tak moze czekac na zwyciezce z szampanem i gratulacjami, niech chlopak oglada i sie uczy, wszystkigo nie da rady ale ma bardzo duzo do nauki.
Oczywiście z czołówką nie ma szans,ale nie jest tak słaby by się z niego naśmiewać.