27 LAT TEMU MIKE TYSON ZOSTAŁ NAJMŁODSZYM MISTRZEM ŚWIATA WAGI CIĘŻKIEJ
Wczoraj przypadła 27 rocznica wielkiego wyczynu Mike'a Tysona, który w hotelu Hilton w Las Vegas został najmłodszym mistrzem świata wszechwag w historii boksu. "Żelazny Mike" miał zaledwie 20 lat, 4 miesiące i 22 dni. Dzierżący tytuł federacji WBC nieżyjący już Trevor Berbick nie był w stanie przeciwstawić się miażdżącej sile młodego pretendenta. Już w pierwszym starciu urodzony na Jamajce Kanadyjczyk walczył o przetrwanie, a w drugiej rundzie został znokautowany piekielnym lewym sierpem, po którym kilkukrotnie wstawał, lecz tylko po to, by natychmiast znów tracić równowagę i padać. Tyson panował niepodzielnie przez ponad trzy lata. W tym czasie zunifikował pasy najważniejszych federacji (WBA, WBC, IBF) i zaliczył dziewięć udanych obron swojego pierwszego trofeum.
chyba większość fanów boksu kocha Tysona za to jakie dawał widowiska. To była nie zapomniana trójka Holyfield, Lennox i Tyson. Ach ich walki to były piekne widowiska w HW, szkoda że własnie teraz nie jest ich era, tylko ludzi uciekającymi jeden przed drugim i czekającymi na łaskę od braci po to żeby dać się obić
Obok Alego największy symbol zawodowego boksu. Kojarzony przez miliony ludzi nie interesujących się tym sportem.
Czy wie ktoś może czy można dostać książkę o Mike?
Ikona boksu tak jak Ali i inni.
tutaj dla rozgrzewki przed dzisiejszym wieczorem :)
28 października 2006 roku został zamordowany przez swego 19-letniego bratanka i jego kolegę. Przyczyną zbrodni był spór o ziemię.Taka ciekawostka na temat przyczyn smierci Trevora..
Nie był to bokser bez wad brak taktyki, frustracja gdy coś szło nie po jego myśli, brak kondychy na 12 rund.
Uwielbiam Tysona ale nie każdego dałoby się zastraszyć i rozjechać w 4rundy a potem było gorzej
Tutaj akurat się z Tobą nie zgodzę. Zapewne Mike to Twój idol, ale zdobądź się na trochę obiektywizmu i chłodnego spojrzenia na sytuację. Stawianie tak potężnych atletów jak Lewis, Kliczkowie czy późniejszy Holyfield w jednym szeregu z Berbick'iem jest pomimo wszystko cholernie naciągane. To pięściarze wybitni (przynajmniej dwaj pierwsi) i znacznie górujący nad Tysonem warunkami fizycznymi. Nie wiadomo jak by sobie z nimi w tamtych czasach poradził. To takie odwieczne gdybanie fanów. Szkoda, że nigdy nie doszło do walki Tyson - Foreman, albo chociażby Tyson - Bowe, bo ewentualne zwycięstwa z takimi olbrzymami dużo powiedziałby o możliwościach Tysona.
Bestia to zjawisko i żywa leganda. Jest w gronie 10 najlepszych ciężkich wszechczasów i tego nikt mu nie odbierze. Jednego króla w tej chwili nie da się wskazać. Historia zawodowego boksu jest już zbyt długa, aby wybrać tego jednego, jedynego, najlepszego. Zdążyła bowiem wychować kilku wybitnych pięściarzy, którzy mieli swoje okresy bezdyskusyjnego panowania. Wskażemy na jednego kozaka, to drugi zawsze będzie poszkodowany.
to kiedy Tyson byl w najlepszej formie wie tylko on i Kevin Rooney,ciezko stwierdzic na oko kiedy tak bylo bo co rywal to inne styl a styl robi walke,dla mnie duzo lepiej wygladal w walce z Tillisem niz Berbickiem.
Foremana znokautował tylko Ali, Holmesa tylko Tyson, jakiż on musiał mieć dynamit w łapie...
Pamiętam komentarz na YT, że McCall znokautował młodego Lewisa, a nie dał rady znokautować starego Holmesa...
Jak oglądałem t walkę z Berbickiem, to ten na początku cwaniakował, ale szybko przestał jak poczuł siłe ciosu Tysona.
Siłą Mike'a była właśnie ta nieprawdopodobna szybkość zadawania ciosów i dynamika.