GŁAZKOW WCIĄŻ LICZY NA WALKĘ Z ADAMKIEM
- Garrett okazał się niewygodnym przeciwnikiem. Zmiana nastąpiła zaledwie dwa dni przed walką i zdążyłem przejrzeć tylko dwa jego wcześniejsze pojedynki. Nie wiedziałem o nim za dużo, więc ciężko też było obrać jakąś konkretną taktykę. Nie wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać po nim, a jedynym założeniem było boksowanie z dystansu, bo rzucał groźnymi sierpami - komentuje swoje sobotnie zwycięstwo Wiaczesław Głazkow (16-0-1, 11 KO), który wypunktował wysoko Garretta Wilsona (13-7-1, 7 KO), sprowadzonego w ostatniej chwili za chorego Tomka Adamka (49-2, 29 KO). Ukrainiec ma nadzieję, że w przyszłym roku dojdzie jednak do spotkania z naszym "Góralem".
- Najważniejsze, że przygotowania na Adamka nie poszły na marne i mogłem się pokazać. Do tego zyskałem nowe doświadczenia, a jeśli chodzi o Polaka, to mam nadzieję, że z Adamkiem jeszcze się spotkam w ringu - przyznał Głazkow.
Przypomnijmy, iż walka pomiędzy Wiaczesławem a Tomkiem miała wyłonić pretendenta numer dwa według rankingu federacji IBF wagi ciężkiej.