WOLNY AGENT DAWSON SZUKA WIELKICH WALK
Chad Dawson (31-3, 17 KO) został już skreślony przez wielu fachowców i kibiców, ale zapewnia, że wciąż stać go na toczenie walk z najlepszymi. Swoje ostatnie dwie potyczki "Bad" przegrał przed czasem - we wrześniu ubiegłego roku zastopował go Andre Ward (27-0, 13 KO), a w czerwcu Chad został zdemolowany już w pierwszej rundzie przez piekielnie silnego Adonisa Stevensona (22-1, 19 KO).
- Chcę jak najszybciej powrócić na ring. Jeśli chodzi o moją karierę, to w ostatnim występie poniosłem pechową porażkę, ale nie mogę rozpaczać z tego powodu. To część boksu. Jestem gotowy wrócić do czołówki kategorii półciężkiej. Wierzę, że wciąż jestem jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym pięściarzem w tej wadze. Nie mogę doczekać się powrotu i szansy pokazania, na co wciąż mnie stać - mówi Dawson, który jest obecnie wolnym agentem.
- Nic nie wiedziałem o Adonisie Stevensonie. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałem i wiedziałem tylko, że ma czym uderzyć. Nikogo nie unikam i stało się. To na mnie nie wpłynie. Szukam promotora. Jeśli ktoś jest zainteresowany, możemy zasiąść do rozmów. Zdecydowanie jestem nadal u szczytu formy. Nie przyjąłem zbyt wielu ciosów. W walce z Wardem byłem odwodniony - tłumaczy pierwszy pogromca Adamka.
Teraz nagle byl odwodniony.
Nie skreślam całkowicie Dawsona, ale potrzebuje jednego solidnego zwycięstwa, może ze zwycięzcą walki Pascall - Bute, by wrócić do gry. Na razie jest na "bocznicy"