ADAMEK CHORY, WALKA Z GŁAZKOWEM MOŻE SIĘ NIE ODBYĆ
Redakcja, eurosport.onet.pl
2013-11-13
Za kilka godzin zapadnie decyzja, czy Tomasz Adamek (49-2, 29 KO) stoczy w sobotę walkę z Ukraińcem Wiaczesławem Głazkowem (15-0-1, 11 KO) - takie informacje docierają do nas zza oceanu.
"Góral" rozchorował się i nie jest pewne czy będzie w stanie walczyć z wymagającym rywalem. Polak jest bardzo osłabiony, ale decyzję podejmie po konsultacjach z lekarzami.
Głazkow jest niepokonany na zawodowym ringu. Stoczył na nim 16 walk, z czego 15 wygrał (11 KO) i raz zremisował. Bilans Polaka też jest imponujący, Adamek ma na koncie 49 zwycięstw i tylko dwie porażki.
W sobotę w Weronie ma powalczyć o 50. triumf na zawodowym ringu, ale ważniejsze jest to, że wygrana może przybliżyć Adamka do kolejnego starcia o pas mistrza świata wagi ciężkiej.
Za mało to masz rozumu . po ch..j się czepiasz jak jakiś troll.
dlatego napisalem ze niewiem co o tym myslec , to moze byc plotka ale ... poprostu trzeba poczekac .
Tylko głąby nie rozumieją że w takich sytuacjach nie powinno się wychodzić do ringu.
Bez względu na to czy kogoś lubię czy nie, to uważam że jeżeli ktoś jest chory, to nie powinien walczyć. Nawet taki Szpulka czy inny gad do ringu powinien wychodzić zdrowy i przygotowany w 100%.
Później głupie tłumaczenie że miałem paluszek rozbity.
No Easy Way Out uwielbiam wręcz kozak nuta :))
Ja chcę tylko żeby baty dostał zdrowy Adamek a nie chory :)
Data: 13-11-2013 20:49:42
Hahhaha mówiłem wam, że tej walki nie będzie! Głazkow to nie liga dla Adamka, tak samo jak Pulew i reszta czołówki wagi ciężkiej. I teraz tak, jeśli walka się nie odbędzie, to powinna się odbyć w innym terminie (przykład Fury vs Haye). Ale założę się i daję na to 10 kafli, że Adamek stwierdzi, że musi iść do przodu i szukać wyzwań, dlatego drugi termin nie wchodzi w grę :D Zobaczycie.
swoje kompleksy lecz pod budką z piwem z januszami
A tak na powzanie to lipa, bo chetnie obejrzalbym ten pojedynek. Zapowaiadala sie zacieta walka bez wyraznego faworyta.
ak chory to dupa taka walka nie ma sensu i oby nie było tak że po wyzdrowieniu przeciwnik się zmieni:d
//
czesc endriu.
Spoko, ale jak wyjdzie że miałem racje, to ty przelewasz na moje.
W Nowej Zelandii Tua - Ustinov
I w nocy Ward - Rodriguez
Bez wielkich fajerwerków :(
Z tego co wiem,to Twój stary zawsze do ringu trochę chory wychodził (vódecka to zło dla sporowców - ale nie dla Niego) i zawsze wygrywał. Podobno w 1975 jak po 2 falszkach wyszedł do Foremana to Georg tak spierd@lał , że ponoć jajka na linach zostawił a gatki osrał już w ringu. Ponoć do dziś staruszek z@jebiście sie trzyma - słyszałem, że Fury sam się kiedyś znokałtował ,żeby z ojcem nie walczyć. Pozdrawiam Łojca serdecznie. Napisz co u Niego bo zgubiłem telefon i dawno się nie widzieliśmy. Heja.
Siema Atmel...
Stary mówił że Foreman był ok i za Fraziera flaszkę mu odpalił a za Nortona karton fajek i kawę bo wiedział że ciężko przy węglu po nieprzespanej nocy w kotłowni.