GOŁOWKIN vs STEVENS - STATYSTYKI CIOSÓW
Giennadij Gołowkin (28-0, 25 KO) potwierdził, że dysponuje nokautującym ciosem i jest przy tym niesamowicie odporny na ciosy. Twardy i bardzo silny Curtis Stevens (25-4, 18 KO) nie był w stanie sprzeciwić się Kazachowi, który w drugiej rundzie posłał go na deski, a po strasznym laniu w ósmej zmusił narożnik Amerykanina do poddania swojego zawodnika.
"GGG" po raz kolejny obronił tytuły mistrzowskie federacji WBA i IBO w wadze średniej, a przy okazji chyba udowodnił wszystkim, że jest na dziś najlepszym pięściarzem w limicie 160 funtów.
Wszystkie ciosy:
Gołowkin - 293 z 794 (37%)
Stevens - 97 z 303 (32%)
Ciosy proste przednią ręką:
Gołowkin - 108 z 413 (26%)
Stevens - 23 z 113 (20%)
Ciosy mocne:
Gołowkin - 185 z 381 (49%)
Stevens - 74 z 190 (39%)
8 rund i 800 ciosow?! Masakra
Nawet na chwile go nie przytkalo, ciagle szedl do przodu i zadawal ciosy...
Pora na Martineza albo zbijanie do Mayweathera, choć nie jestem pewien czy to ma sens.
Pozdrawiam
A czy Floyd, geniusz defensywy bomb w swojej karierze nie przyjmowal?
Przyjal 2-3 petardy od Mosleya i gdyby nie doswiadczenie i duza odpornosc to dawno stracilby 0 w rekordzie przegrywajac przez KO.
Z Judah tez lezal.
Pewnie ktos powie ze to przeciwnicy o klase lepsi od Stevensa - owszem Judah jak najbardziej ale nie powinien przyjac tego co przyjal od Mosleya w takim wieku, w takiej formie, nawet jesli ten byl swiezo po wygranej z Margaryna.
Niczego Floydowi nie umniejszam, chodzi mi tylko o to ze kazdemu moze sie zdarzyc.
Te ciosy Stevensa splywaly po nim jak po kaczce a i tak duzo osob szuka dziury w calym. Niepotrzebnie.
GGG to znakomity bokser, ktory ma opanowane wszystkie elementy rzemiosla. Ci co mu cos zarzucaja maja chyba na mysli fakt, ze jest metodyczny, cierpliwy oraz konsekwentny, co tlumaczy sie na nieco "mechaniczny." GGG nie jest od kolorowych fajerwerkow, tylko od wygrywania, a jego styl do tego wlasnie sluzy.
Floyd, to genius bokserski, byc moze najlepszy bokser wszechczasow. Porownywanie GGG do geniusza nie ma sensu, ale Gienek jest lepszy od prawie wszystkich bokserow technicznie, taktycznie, mentalnie oraz fizycznie.
Tylko Ward nie jest nonszalancki, jest równie zimny i wyrachowany jak Golovkin.
Boks Golowkina jest naprawdę wyśmienity. Nie klinczuje a te ciosy na korpus po prostu pierwsza klasa. Kiedyś Adamek też takie ciosy wyprowadzał.
Gołowkin nie jest w żadnym wypadku nudny, wali tam, gdzie jest nieosłonięte miejsce, super bokser. Ma instynkt zabójcy, inteligentnego zabójcy, nie cepiarza.
Macie swoje pole do popisu!!! Zawsze znaleźliście "coś" odnośnie Gieni :)
Bo nie jest sprawdzony, bo to, bo siamto bo sramto. Wydaje mi się, że w MISTRZOWSKIM stylu zamknął WAM gęby :) Jakby chciał skończył by go w drugiej rundzie już. Może maxymalnie w trzeciej. Ale przyjmował cepy na ryj od SUPER HIPER PUNCHERA Stevensa i co? I GÓWNO! Nawet się nie zachwiał. Chyba nawet jemu znudziły się hejterskie komentarze na temat, że nikt nie sprawdził jego szczęki itd... Ludzie On ma szczękę z betonu. Przecież Curtis walczył w półciężkiej, ale Wy kochani HEJTERZY i tak będziecie dogryzać mu, że bajki puszczają w świat, że Gienia nokautuje półciężkich... Jednym, kontrującym krótkim sierpem prawie zmiótł półciężkiego... Ale wierzę w WAS. Coś na pewno znajdziecie. Bo bez Was hejterzy życie nie miałoby sensu.... Gienia dziękuję, że poboksowałeś chwilę dłużej i zamknąłeś mordy wszystkim niedowiarkom :) Nie mogę się doczekać kolejnej walki :)
Co do Moneya, to pamiętajcie o tym że problem jego przeciwników to duża mobilność i zmiana dystansu oraz szybkość, nie wspominając o obronie.
Już Canelo miał pokazać jak to mocno bije i po tym jak pruł powietrze pojawiła się bezradność i frustracja.
Obawiam się jednak że ta walka pokazała że Gienek jest tylko człowiekiem i prędzej czy później trafi na kamień, no chyba że będzie wybierał samych klocków którzy soją przednim za podwójną gardą.
Gdy pojawia się ktoś kto dobrze pracuje na nogach, to przez zmianę dystansu trudniej go trafić, a i same ciosy nie dochodzą tak czysto.