AFOLABI: JANIK TROCHĘ PRZYPOMINA HUCKA
Ola Afolabi (19-3-4, 9 KO) ma naprawdę dużo nazwisko w świecie boksu, jednak jutrzejsza potyczka z naszym Łukaszem Janikiem (26-1, 14 KO) będzie dla niego jedną z tych z cyklu być albo nie być. Nawet gaża o tym świadczy, bo obaj będą musieli zadowolić się kwotą po 20 tysięcy dolarów. Anglik zarabiał już dużo więcej, dla zawodnika z Jeleniej Góry to wypłata życia. Ale i on w razie zwycięstwa w kolejnych walkach zarobi dużo więcej. Faworyzowany Afolabi doskonale zdaje sobie z tego sprawę i z entuzjazmem podchodzi do starcia z naszym rodakiem.
- To nie mogło się lepiej ułożyć. Dorastając jako młody chłopak oglądałem boks w tej legendarnej hali i powtarzałem kumplom "Pewnego wystąpię w Madison Square Garden". Oni nie wierzyli - wspomina były mistrz świata federacji WBO w wersji tymczasowej.
- Wcale nie jestem aż tak dobrym pięściarzem, po prostu mam jaja. Janik z kolei to duży zawodnik. Zazwyczaj wychodząc do ringu góruję nad rywalem warunkami fizycznymi, a tu będzie po równo. Dodatkowo Polak ostro naciera na swoich oponentów, wywiera presję i bije kombinacjami złożonymi z kilku ciosów. W tym aspekcie przypomina trochę Marco Hucka, choć stara się być od niego bardziej "śliski" - scharakteryzował Łukasza jego wymagający przeciwnik nowojorskiej gali.
- Za mną 120 rund sparingów. Na pewno jestem w dobrej formie. Ta walka to tylko przystanek przed czymś większym. Zwycięstwo otworzy mi drzwi zarówno w Europie, jak i Ameryce. Mam 33 lata i nadeszła pora na zbiory - zakończył Afolabi.
W walce ciężkich nie mam faworyta.
Tzn.dla mnie wlka napewno zakończy się przez KO. Do 4 rundy zwycięży Mago, a od 5 rundy Mike. Jeśli Perez wytrzyma początkowy atak Abdusalamowa, to powinien skończyć zmęczonego Rosjanina.
GGG jest dla mnie tylko lekkim faworytem w tej walce. On nie wlczył jeszcze z panczerem, ani pięściarzem, który potrafi skutecznie przechodzić do półdystansu. Walka może się skończyć (dla mnie) na 3 sposoby:
1. KO na GGG do 3 rundy.
2. Na punkty wygrana GGG.
3. KO na Curtisie do 10 rundy.
Nie doceniasz Gołowkina, zresztą kolejny raz. Wcześniej pisałeś, że:
"Nie jest to panczer. Nie jest szybki na nogach. Nie ma szybkich rąk i nie potrafi się bić w zwarciu."
Teraz uważasz, że jest tylko lekkim faworytem ze Stivensem, choć wszyscy eksperci twierdzą, że GGG przejedzie się po nim jak czołg. Oczywiście możesz mieć własne zdanie, ale na szczęście sam GGG w ringu weryfikuje twoje wywody...
Gołowkin w swojej bogatej karierze amatorskiej walczył już chyba z pięściarzami reprezentującymi każdy możliwy styl. Chociaż fakt, zapominam, że boks amatorski, a boks zawodowy, to dwie zupełnie różne dyscypliny, co doskonale pokazał Donaire w walce z Rigondeaux.
GGG jest perfekcyjna maszyna do zabijania , stevens jest bez szans i skończy ma deskach do 6 rd , jesteśmy tymi szczesciarzami którzy mogą żyć w erze tego mistrza który zaczyna pisać piękna historie boksu
A Janik z Ola dostanie wpierdol , za małe umiejetnieci za duży przeskok klasy rywali
@Pyskaty
@milan1899
Nie bardzo wiem o co Wam chodzi?
Mam prawo do własnego zdania i wyraziłem je, nie obrażając przy tym nikogo i nie prowokując!
To po pierwsze, a po drugie w trzech możliwych zakończeniach tej walki, ja aż dwa rozstrzygnąłem na korzyść GGG.
Kolejność numerów możliwych zakończeń jest też przypadkowa, bo dla mnie każde z tych zakończeń jest prawdopodobne.
Spokojnie ty wyrazukes swoje zdanie ja swoje , jutro walka ring zweryfikuje nasze pisanie
Właściwie kiedy byśmy nie żyli to mielibyśmy szczęście z boksem bo co chwilę pojawia się jakiś fenomen w tym sporcie, któż nie chciałby żyć -abstrahując od wszystkiego innego - w erze Roberto Durana i FF lub w erze Harrego Greba i Jacka Dempseya, przeżywać historię Sugar Raya Robinsona etc. etc. Co młodsi na pewno zazdroszczą emocji czasów panowania Roya Jonesa, lat 90 w HW i Andrzej Gołoty.
Nie wiem czy GGG kiedyś będzie wymieniany jednym tchem z Haglerem czy Monzonem ale fajnie będzie się przekonać.
masz racje , ja mam dziwne przekonanie ze wlasnie GGG bedzie tym bokserem ktory da nowa jakosc wag srednich i napisze peikna hisotire , kolejen pojednynki zweryfikuja czy zasluguje na stawianie go w jednym rzedzie z bokserami ktorych wyminiles