MARIUSZ KOŁODZIEJ O WACHU I ŁASZCZYKU
Łukasz Furman, Informacja własna
2013-10-27
Podczas wczorajszej gali w Dzierżoniowie mieliśmy okazję porozmawiać z Mariuszem Kołodziejem, promotorem między innymi Mariusza Wacha (27-1, 15 KO) oraz Kamila Łaszczyka (14-0, 6 KO). Poniżej przedstawiamy Wam wypowiedź Kołodzieja, podsumowującego plany wobec tych dwóch zawodników.
Kołodziej to konkretny gość który nie bawi się w dyrdymały.
Szczurek musi wyjechać, bo przy tej kategorii wagowej nie ma opcji na rozwój w PL.
To waga która wymaga dużej ilości sparingów i obycia.
Facet ma odpowiednie uklady, inteligencje i wie co w trawie piszczy. Smialo mozecie sledzic kazdy krok jego dzialalnosci.
A co Do Borka jak zwykle 'miesza"i robi sensację i roznosi plotki że rzekomo ktoś ma z kim walczyć
Pana Kołodzieja to się po prostu słucha z przyjemnością. Od razu tez siłą rzeczy przychodzą do głowy porównania z Panem Wasilewskim. Różnica kolosalna...
Wasilewski: kręci, owija w bawełnę, kombinuje, mydli oczy - lubię go, rozumiem, czego wymaga jego zawód, domyślam się, że nie zawsze można powiedzieć prawdę i być otwartym oraz szczerym, ale i tak wypada przy Kołodzieju jak prowincjonalny drobny kombinator.
Kołodziej: szczerze, bardzo otwarcie, jednoznacznie i ... sympatycznie. Widać, że to człowiek, który potrafi, chce i może wiele zdziałać, więc dużo i fajnie działa.
Z wysokiej nuty: jak słucham Kołodzieja, to moje polskie serce rośnie: biznes jest i się kręci, pasja jest i też się kręci. Optymizm, realizm i do przodu
Jak słucham Wasilewskiego i przypomnę sobie jego buraczano-przaśne gale, to moje polskie serce ani kibicowskie serce nie rośnie... Ot, co! Taka refleksja mnie naszła, nie czepiać się;)