BROOK: POMŚCIŁEM HATTONA
Wczoraj na gali w rodzinnym Sheffield niepokonany Kell Brook (31-0, 21 KO) zanotował kolejne cenne zwycięstwo i z pewnością już niedługo stanie do walki mistrzowskiej. "Special One" potrzebował zaledwie czterech rund na pokonanie mocnego Wiaczesława Senczenki (34-2, 23 KO).
Ukrainiec w zeszłym roku na gali w Manchesterze pokonał przed czasem idola brytyjskiej publiczności - Ricky'ego Hattona (45-3, 32 KO). Brook wczorajszą wygraną dedykuje właśnie swojemu rodakowi.
- Myślę, że udowodniłem coś tą walką. Gdy go zraniłem, wiedziałem, że go wykończę. Na chwilę się zdekoncentrowałem i dałem trafić, jednak Senczenko musiał mi za to zapłacić. Nie byłem zamroczony, co najwyżej lekko wstrząśnięty. W ringu czułem się świetnie i jestem dumny z tego, że udało mi się pomścić porażkę Ricky'ego Hattona - powiedział zadowolony Brook.