MŚ: MEDŻIDOW KRÓLEM OLBRZYMÓW
Zakończyły się mistrzostwa świata w boksie olimpijskim. Z sześciu finalistów jakich gospodarze - reprezentanci Kazachstanu, wprowadzili do finałów, aż czterech wygrało swoje walki i sięgnęło po złowy medal. Również czterech pięściarzy obroniło tytuł z poprzedniego championatu - między innymi Magomedrasul Medżidow (na zdjęciu) w królewskiej kategorii - superciężkiej. Poniżej komplet wyników.
waga papierowa (46-49 kg):
Birszan Szakipow (Kazachstan) - Mohamed Flissi (Algieria) 3:0
musza (do 52 kg):
Misza Alojan (Rosja) - Jasurbek Latipow (Uzbekistan) 2:1
kogucia (do 56 kg):
Jawid Czalabijew (Azerbejdżan) - Władimir Nikitin (Rosja) 3:0
lekka (do 60 kg):
Lazaro Estrada (Kuba) - Robson Conceicao (Brazylia) 3:0
lekkopółśrednia (do 64 kg):
Merej Akszałow (Kazachstan) - Yasnier Lopez (Kuba) 3:0
półśrednia (69 kg):
Danjar Jeleussinow (Kazachstan) - Arisnoidys Despaigne (Kuba) 3:0
średnia (do 75 kg):
Szanibek Alimczanuli (Kazachstan) - Jason Quigley (Irlandia) 3:0
półciężka (do 81 kg):
Julio la Cruz (Kuba) - Adilbek Nijasymbetow (Kazachstan) 2:1
ciężka (do 91 kg):
Clemente Russo (Włochy) - Jewgienij Tiszczenko (Rosja) 3:0
superciężka (+ 91 kg):
Magomedrasul Medżidow (Azerbejdżan) - Iwan Dyczko (Kazachstan) KO
Temat wam sie zgubił ;D
Swoja droga Azerowie maja cholernie dobrych tych ciezkich ostatnimi laty jak na tak mały kraj
prosze, link do tej walki
Fakt boks w Azerbejdżanie się strasznie rozwinął ostatnimi laty.
Medżidov świetny pamiętam jeszcze jak kiedyś fajnie znokautował Erislandy Savona. W ogóle te mistrzostwa śledziłem z zaciekawieniem. Pierwsze od dawna bez kasków :)
Kazachstan zdominował imprezę Kuba już nie dominuje jak kiedyś ale Kubańczycy nadal świetni fajnie że w klasyfikacji medalowej zajęli drugie miejsce za gospodarzami. W Londynie na olimpiadzie też byli drudzy za Brytyjczykami. To oznacza że amatorski boks na Kubie to nadal dobrze działająca machina. Można powiedzieć że Kubańczycy wciąż są potęgą w boksie amatorskim. A własnie Brytyjczycy wygrali olimpiadę w klasyfikacji medalowej a teraz ani śladu po nich. Wprawdzie niektórzy na zawodowstwo przeszli od tamtej pory ale to i tak słabiutko. Ukraińcy to samo tylko jeden medal.
Medżidov pokazał że walczy się do końca. Po 2 rundach niesłusznie przegrywał u wszystkich sędziów .Jak to mówią:z gospodarzem wygrywa się przed czasem. Brawo Medżidov,Czalabijew i azerska szkoła boksu.Ogromny szacun również dla naszych polskich zawodników.Każdy z nich stoczył dobrą walkę i pokazał serce.Pozdrawiam
Trener Huseynov