WILDER PEWNY SWEGO
Już w najbliższą sobotę kolejny, jubileuszowy występ na ringach zawodowych stoczy Deontay Wilder (29-0, 29 KO). Jego rywalem będzie doświadczony i potrafiący raz na jakiś czas sprawić niespodziankę Nicolai Firtha (21-10-1, 8 KO).
Swego czasu Wilder jako sparingpartner pomagał Władimirowi Kliczce (61-3, 51 KO) w jego przygotowaniach, a nieżyjący już legendarny trener Emanuel Steward namaścił go jako przyszłego championa wszechwag. Teraz ostatni medalista olimpijski w ekipie USA zdradził, że sobotnie zwycięstwo chce zadedykować właśnie Stewardowi. Amerykanin również zapowiada buńczucznie, że odzyska dla swojego kraju tytuł mistrza świata wszechwag.
- Emanuel pewnego dnia zobaczył to coś w Władimirze i doprowadził go na sam szczyt. Zauważył to również we mnie, więc jego słowa wiele dla mnie znaczyły. Chcę udowodnić wszystkim, że to co on mówił było prawdą - nie ukrywa 28-letni "The Bronze Bomber".
- W szkole średniej i Collegu grałem w koszykówkę. Kiedy jednak urodziła mi się córeczka, zdecydowałem się zająć boksem. Uznałem to za świetny pomysł, ponieważ na ulicy na okrągło toczyłem walki. Ja co prawda nigdy nie szukałem kłopotów, lecz te na pewno szukały mnie. I znajdywały. Poszedłem więc na salę treningową i od razu to pokochałem. Półtora roku później wywalczyłem kwalifikację olimpijską, a potem medal na igrzyskach - wspomina w rozmowie z The Ring Wilder. Z kolei w wywiadzie dla Atlantic Weekly mówi w jeszcze pewniejszym tonie - W przyszłości natomiast odzyskam pas mistrza świata wagi ciężkiej dla Ameryki. Byłem już w ringu z Władimirem Kliczko i wiem czego mogę się po nim spodziewać. On często klinczuje i trzyma rywala, tylko ludzie nie wiedzą nawet, że jestem bardzo dobry również w półdystansie. Nie mieli po prostu okazji się o tym przekonać podczas moich występów. Jak już mówiłem, mam za sobą sparingi z Kliczką i wiem dobrze jak go pokonać - uważa Deontay, obecnie notowany na trzecim miejscu w rankingu federacji WBC. I właśnie w ten pas zamierza celować promujący go Richard Schaefer z grupy Golden Boy Promotions.
- Oczywiście Deontay najpierw musi zrobić swoje w najbliższą sobotę, a potem rozpocznę rozmowy z przedstawicielami WBC na temat jego walki o wakujący po Witaliju Kliczce pas. Obecnie zajmuje trzecie miejsce na liście pretendentów i chcielibyśmy mu zorganizować taki pojedynek - nie ukrywa Schaefer.
W rankingu przed Wilderem znajduje się tylko Bermane Stiverne (23-1-1, 20 KO) oraz Chris Arreola (36-3, 31 KO). Naszemu bohaterowi jest bez różnicy z kim miałby skrzyżować rękawice. Bo jak sam twierdzi, jest "człowiekiem z misją" do wykonania.
- Chciałbym walki z zawodnikiem pierwszym na liście. Jeśli to będzie Stiverne, to świetnie. To będzie dla mnie łatwe zadanie. Marzy mi się spotkanie o mistrzostwo świata, ale zanim jeszcze Witalij Kliczko przejdzie na emeryturę - zakończył potężnie bijący Amerykanin.
Dziwne, że pod artykułami o Nim jest zawsze sporo komentarzy, nie? ;-)
Jak wyjaśnisz tak bezpieczne prowadzenie Wildera, że aż zakrawające na śmieszność?
....albo polegnie i jego 30 walk i 30 nokautow bedzie znaczylo dokladnie nic
666
Dziwne, że pod artykułami o Nim jest zawsze sporo komentarzy, nie? ;-)
Przyciąga jednak tym prawdopodobnym mocnym ciosem. Dlaczego piszę prawdopodobnym? Wielu już było którzy wyglądali na potężnych puncherów w walkach z kelnerami. Gdy jednak przyszło co do czego, ten mityczny cios nagle się rozwiewał. No i na pewno sporo komentarzy jest typowo śmiechowych. Ale co się dziwić, dawno tak idiotycznego i naprawdę śmiesznego prowadzenia nie widziałem. Dochodzi już nawet do tak głupich paradoksów ,że pięściarze typowo testowi jak Firtha są ustawiani później niż rozbici zawodnicy jedynie z nazwiskiem dla zwiększenia popularności. To wszystko powinno być odwrotne. Wiem , że dla niektórych GBP to Bogowie którzy się nie mylą i wszystko robią perfekcyjnie, jednak dla mnie prowadzenie Wildera jest nieodpowiednie.
Pytan takich jest na kazdym forum mnostwo. Mozemy gdybac, ale z pewnoscia najblizsze 3 walki Wildera rozwieja wiekszosc niepewnosci. On jest wciaz mlodym wilkiem i wcale nie musi sie spieszyc.
Wilder jak na swoj wzrost mało waży, tak więc jego siła wynika z dobrej techniki przy zadawaniu ciosu"
Nie wiem czy jego technika mozemy sie zachwycac, ale z pewnoscia widac duze postepy w jego tzw. "ring generalship". Moze wlasnie te zdobywanie w miare bezpiecznego doswiadczenia ringowego jest tym elementem strategicznym GBP, ktore najwyrazniej wielu drazni?
A nie uważasz, że jego prowadzenie jest spowodowane np. słabą szczęką?
Jeszcze tak wracając do polskiego P4P to IMO nr 3 powinien być Fonfara a nie Masternak, ponieważ w przeciwieństwie do Mateusza zaliczył swój pierwszy test.
kurwa co za pojebane czasy, wilder w walce o mistrzostwo:):) niby z jakiej racji?"
why not? Charr walczyl, Mormeck, Pianeta...lol
Dlaczego wiec nie Wilder?
Mormeck jak dla mnie to w ogóle nie powinien otrzymac wynagrodzenia za tą walkę...ech... Czy wiesz może co w końcu z Vitalijem? Jego absencja jest denerwująca.
Zapomniales o walce Witalij vs Chisora,ktora byla najlepsza walka w wadze ciezkiej od paru ładnych lat.
Walka Vitek vs Chisora potwierdza to że jesli Witalij ma za przeciwnika boksera idącego do przodu i wywierajacego na niego presje to daje miłą dla oka walke(Chisora,Lewis,Sanders),a jesli naprzeciw niego stanie facet z kiepskim wyszkoleniem i majacy dawno za soba swoje najlepsze lata(Briggs) to walka jest nudna bo do jednej mordy,ja nie uwazam Witalija za nudziarza,za nudiarza uważam Wladka ktory twierdzi ze boks to sztuka a ona jest wielkim artysta w tym co robi i dlatego nie zmieni swojego stylu walki,to jak czytam takie jego wypowiedzi to mi sie pistolet z kieszeni wysuwa,stawianie na rowni jesli chodzi o efektownosc Witka i Wladimira jest moim zdaniem dość niestosowne...
Czesciowo sa rowniez sami odpowiedzialni za fakt, ze ludzie ich postrzegaja niemalze zawsze jako nierozlacznych braci I oceniaja bardzo podobnie. Mowiac to, maja moj respect za osiagniecia I niewatpliwie znajda sie oni w IBHOF
Co do Boytsova, to niestety ale nie widze w nim niczego co mogloby mnie ekscytowac.
A ja wlasnie widze w nim to coś,chłop ma kopyto,świetnie sie rusza w ringu i juz wielokrotnie mowilem tutaj o tym ze pokladam w tym piesciarzu ogromne nadzieje,szkoda tylko ze jest tak kontuzjogenny i nie stoczyl jeszcze walki zmocnym rywalem,mam nadzieje ze jak zmierzy sie z Chisorato wyjdzie z tej walki zwyciesko,jesli tak bedzie to bedzie oznaczac ze nie pomylilem sie co do niego....
Ja Wildera nigdy nie nazwalem ,,bumobijcą'',stwierdzilem tylko że jest poprostu mało sprawdzony i przez to jego wartosc jak narazie jest niska,napewno ma petarde w prawej łapie,ale obija samych leszczy,gosc ktory ma na koncie 30 walk nie powinien walczyc z yourneymenami tylko z klasowymi rywalami.A co do Bojcowa to wielu tutaj uważa go za malo wartosciowego piesciarza,jestem jednym z niewielu ktory widzi w nim potencjał....
Powiem ci tak,czas pokaże czy odejscie Kliczkow ozywi wage ciezką,ja mam zgoła odmienne zdanie na ten temat,moim zdaniem walki wcale nie beda ciekawsze bo obecni prospekci nie prezentuja niczego szczegolnego i wielu z nich walczy bezpiecznie dla siebie i nie lubi przyjmowac ciosow toteż walczac miedzy soba nie bedzie ekscytujacych wymian jakich licza kibice,choc napewno walki te beda wyrównane....
Pulev moze mistrzem zostac,ale Helenius jak wyjedzie gdzies poza strefe wpływów Sauerlanda to pierwszy lepszy solidny przeciwnik go pokona,takze o to ze on bedzie mistrzem nie musisz sie martwic:)
Heh,
Władimir tego osiedlowego zabójcę ciężko znokautuje, bo nie sądzę by trafił się nam drugi 2m ala Wach z żelbetonem zamiast szczęki.
Wystarczy że Władek rozegrałby tą walkę właśnie tak jak z naszym Mariuszem który mógł być pewną niewiadomą jeśli chodzi o niebezpieczeństwo jakie za sobą niósł. A mianowicie Władek po około 20 sekundach ładuje w Wildera pierwszy potężny prawy który przy poziomie stresu jaki zapewne bumobijowi by towarzyszył wchodzi jak w masło. I tu rodzi się pytanie czy Wilder wytrzymuje pierwszą rundę na nogach czy leci na matę. Ewentualnie jakie wrażenie robią na nim ciosy Władimira.
To jedyna niewiadoma. Wilder mając szczękę Wacha miałby jakieś 25-30% szans z Władimirem. To jednak wątpliwe.
Zresztą nie jest przypadkowe to że jest prowadzony jak samochód bez kierownicy po drodze szybkiego ruchu.
Musi być tego wyraźny powód.
Mam do ciebie pytanie,udzielasz sie na forum ringpolska.pl ?
Nie.
To widocznie ten sam idiota który tu na forum podrabiał moje nicki.
Widać ma bardzo dużo czasu, i bardzo mu imponuje bądź bardzo mu podpadłem bo jego poświęcenie jest godne podziwu.
Zamierzam się gdzieś przenieść na stałe ale na pewno nie będzie to tamta strona...
Pozdro
Tak też myślalem,ale chcialem sie upewnic,tamten koleś dostal bana i przeniósł sie do konkurencji i tam robi z siebie debila...
Wiele można powiedziec o GBP,ale nie to ze nie potrafia promowac swoich zawodnikow,w tym są absolutnymi mistrzami,potrafili nawet wmówic amerykanom ze Mitchell to przyszly mistrz co jest nie lada osiagnieciem:)
Ty sie nie odzywaj w sprawie użytkownikow forum,bo sam robileś sobie konta w stylu ULA lub f2f i probowales wszystkim wmowic ze jestes dziewczyną XD
Co do Setha Mitchella, nie bylo w tym nic dziwnego, ze stal sie on pew ego rodzaju "nadzieja" a portale internetowe czy twitter byly zarzucane roznymi info. Ja rowniez widzialem w nim duzy potencjal, ale juz walka z Whiterspoonem spowodowala, ze zmienilem swoja opinie. Tak sie zdarza, gdy piesciarz,nawet ten dobry, nie ma odpornosci na ciosy. Spojrz na Davida Price'a. Bardzo podobna historia...
cop
Ty sie nie odzywaj w sprawie użytkownikow forum,bo sam robileś sobie konta w stylu ULA lub f2f i probowales wszystkim wmowic ze jestes dziewczyną XD"
Brednie. Powtarzasz bzdury, tylko nie wiem po co?
Mam nadzieje że przypadek Mitchella wyleczyl cie od przedwczesnych zapowiedzi że ktos ma szczene ktorej nie naruszy sie nawet kijem bejsbolowym,widac że dzieki temu masz pewien dystans do Wildera i bardziej rozsądnie patrzysz na amerykanskich bokserow...
Chcesz powiedziec że tamte konta nie byly twoje?
To wszystko w temacie. Nie mam czasu na glupoty
Dobra mniejsza o to zresztą czy to byly twoje konta czy nie,to juz przeszlosc....
Mowiac to, mam nadzieje na to, ze polemiki tutaj zachowaja odpowiedni poziom I forme.
Pozdrowionka