IZU UGONOH Z NOWYM PROMOTOREM
Redakcja, Informacja własna
2013-10-25
Utalentowany i perspektywiczny polski pięściarz wagi junior ciężkiej Izuagbe Ugonoh (9-0, 7 KO) od dłuższego czasu nie mógł dojść do porozumienia ze współpromującymi go Andrzejem Wasilewskim i Tomaszem Babilońskim. Ostatni raz mieliśmy okazję zobaczyć Ugonoha w ringu w lutym tego roku, gdy pokonał Łukasza Rusiewicza. Od tamtej pory pozostawał nieaktywny, a do mediów docierały nawet informacje o możliwości zakończenia przez niego kariery.
Jednak polscy promotorzy w końcu doszli do porozumienia ze swoim zawodnikiem i nie będą blokowali dalszego rozwoju jego kariery. Ugonoh nawiązał współpracę z Billem Millerem, menadżerem z USA i w związku z tym za niecałe dwa tygodnie wyleci do Las Vegas, gdzie ma przygotowywać się do kolejnych walk.
A dlaczego słaby piłkarz zarabia więcej niż czołowy gimnastyk? Bo klasa sportowa nie ma takiego znaczenia - gimnastyką się prawie nikt nie interesuje.
Szpila może być troglodytą, ale ma wartość promocyjną - ludzie chcą go oglądać, potrafi nakręcić galę. Najman też przyciągał tłumy, a zawodnikiem był co najwyżej średnim.
Natomiast faktycznie zastanawiający kierunek - boksersko się może rozwinie szybciej, niż w Polsce, pytanie tylko, gdzie będzie walczył. Bo faktycznie czołówka CW to Europa, w stanach się wiele nie dzieje.
Dokładnie tak.
Natomiast co do kariery w US... Jeśli wystąpi na kilku galach i ludzie uznają Go za ciekawego zawodnika, to będą chcieli Go oglądać. Bycie zawodnikiem z limitu 200 lbs przecież nikogo z definicji nie przekreśla ;-)
No tak, nie ma to jak argument, który rozwala wszystko...lol...
Nie to Banaś z drogówki. Dostał wpierdol i teraz się mści lol
"Jak to "blokowali" rozwój kariery ? "
Tam nigdzie nie jest napisane, że blokowali, tylko że nie będą blokować, rzecz odwrotna.
Nikt też nie wspominał o jego kolorze skóry. Ugonoski zawsze budził sympatię bo Polacy lubią ludzi normalnych, swojskich a nie dziwolągów. Powód jego zawirowań wydaje się być inny. Wasilewski wczoraj pisał, wiadomo gdzie, że Izu ma trudny charakter, ciężko się z nim dogadać. Przeszedł przez ręce kilku promotorów, również Gmitruka i zawsze był ten problem.
To prawdopodobne, bo Izu zawsze wydawał się być niezdecydowany.
Moim zdaniem robi błąd celując w USA będąc w cruiser. Cuningham, dużo bardziej znaczący zawodnik uciekł za chlebem do szkopów, powrót do USA oznaczał dla niego zmianę kategorii wagowej. A Ugonoski myśli, że on tam coś ugra, no name? Nie ma szans, zatęskni jeszcze do naszych złotówek.
obserwują karierę i wywiady z Izu (którego zreszta lubie) to dawno odniosłem wrazenie ze on jest kapryśny jak panna w okresie