HOPKINS vs MURAT W ORANGE SPORT
Leszek Dudek, Informacja własna
2013-10-22
Za niespełna trzy miesiące Bernard Hopkins (53-6-2, 32 KO) skończy 49 lat, ale nawet tak zaawansowany wiek nie zmienia faktu, że amerykański weteran wciąż zalicza się do ścisłej czołówki kategorii półciężkiej. W nocy z soboty na niedzielę na gali w Atlantic City Hopkins będzie bronił tytułu mistrza świata federacji IBF, a jego rywalem będzie obowiązkowy pretendent - Karo Murat (25-1-1, 15 KO). Transmisję z tego pojedynku przeprowadzi w Polsce stacja Orange Sport. Początek o godzinie 2:55.
Nie lubię stylu B-Hopa, Quillin wygra z Rosado, a Wilder z Firthą.
Jednym słowem obejrzę sobie powtórkę w dzień.
Niech już odchodzi.
Dla mnie on nie jest nudny, wręcz przeciwnie - uwielbiam jego styl. Potrafię docenić jego inteligencję ringową i inne atuty o których nie chce mi się nawet rozpisywać. Nie muszę udowadniać sobie kim jestem a kim nie - po prostu będę oglądał. To że dla Ciebie ważny jest show a nie umiejętności to Twoja sprawa, ja mam inne podejście. Nigdy nie będę oczekiwał od boksera żeby specjalnie dawał się trafiać tylko po to, by zrobić show. Dla mnie to jest oznaka głupoty i braku szacunku dla własnego zdrowia.
Władek jest nudny ale chociaż wygrywa przed czasem i niszczy rywali.
Ale tak sobie tylko piszę. W USA bodaj Kat i tak nie zarabia jakość szczególnie ( biorąc pod uwagę osiągnięcia ). Rynek jednak weryfikuje style.
Hopkins przyjmuje bardzo mało, kapitalnie dystansuje, bije zaskakującymi ciosami, jest dynamiczny, ma świetną obronę, świetny balans, ma szybkie ręce, ma znakomitą pracę nóg - nie musi biegać jak wielu młodych, on chodzi po ringu i przeciwnicy sobie z tym nie radzą, zagrywki psychologiczne, spryt, itd - wystarczająco argumentów by zatrzeć niewkładanie w ciosy pełnej siły i tzw. "nieczyste zagrania", które po pierwsze są w jego wykonaniu przeceniane (np. Cloudowi rozciął łuk brwiowy ciosem, ale że to Hopkins to wielu mówiło iż na pewno było to uderzenie głową), a po drugie były elementem jego stylu od zawsze (nawet kiedy był bardziej ofensywny i nokautował rywali).
Wielkim fanem Kliczków nie jestem i nie oglądam specjalnie powtórek ich walk, ale na żywo jakoś potrafię się nie nudzić i potrafię również docenić ich sportową klasę.
Hopkins zarobił więcej niż panujący mistrz Cloud w ich bezpośrednim pojedynku, co zbyt częste nie jest. W wadze średniej zarabiał miliony dolarów za walkę, więc finansowo naprawdę dobrze mu się powodzi - rozrzutny nie jest, ma swój rozum i nie roztrwania majątku jak wielu innych pięściarzy. Jest chętnie oglądany w USA, bodajże druga walka z Dawsonem była drugą walką o największej ilości widzów w HBO w 2012 roku (Dawson z kolei nie jest kimś kto przyciąga tłumy). Trzeba również wziąć pod uwagę iż Hopkins jest bardzo charyzmatyczny poza ringiem. Można byłoby tutaj wiele pisać o zarobkach "Kata", ale wystarczy skrócić to do stwierdzenia iż źle na pewno nie jest.