SHANE MOSLEY WYCOFAŁ SIĘ Z WALKI!
Szokujące informacje napływają do nas z Australii. Shane Mosley (47-8-1, 39 KO) wycofał się z walki z Anthonym Mundine (44-5, 26 KO) na kilka godzin przed ceremonią ważenia. 42-letni "Słodki" był widziany na lotnisku. Informację potwierdził już Jeff Fenech, który w rozmowie ze Sky Sport Radio wytłumaczył, że promotorzy nie wywiązali się z kontraktu i Amerykanin otrzymał tylko 300 tysięcy ze swojego milionowego wynagrodzenia.
- Shane posłuchał swoich doradców. Warunki kontraktu nie zostały spełnione, więc wrócił do domu. O jego interesy dba w Ameryce zespół profesjonalistów - powiedział 49-letni Fenech, który twierdzi, że stracił przez to 460 tysięcy dolarów. - Gdybym wiedział, jak to się skończy, nie dałbym Vladowi Wartonowi [promotor gali - red.] tych pieniędzy. Pieniądze z PPV i pubów miały mi zwrócić mój wkład, ale tylko wtedy, jeśli walka doszłaby do skutku, a na to się nie zanosi. Vlad wyznał, że potrzebuje 300 tysięcy, potem kolejnych stu i jeszcze trochę. Pomogłem mu i zostałem bez pieniędzy.
Fenech dodaje, że Mundine może cieszyć się z wyjazdu Mosleya, bo 42-letni weteran był w znakomitej formie. W oczach legendarnego australijskiego mistrza, który podobnie jak Shane zdobywał tytuły trzech kategorii wagowych, Amerykanin był zdecydowanym faworytem walki.
- Będę szczery. Przez te 10 dni obserwowałem Shane'a Mosleya i widziałem jego treningi. Anthony nie miałby szans. Dla Anthony'ego była to wspaniała szansa, ale jego treningi też widywałem i Mosley był o klasę wyżej. Szkoda, że nie będzie nam dane zobaczyć umiejętności Shane'a Mosleya i walki Mundine z jednym z najlepszych w historii - kończy Fenech.
Odwołanie walki potwierdzili w oficjalnym oświadczeniu "Sugar" Shane Mosley i jego promotor Richard Schaefer.
Szkoda tylko zawodników, obu, ale zawinili ci, którzy nie wywiązali się z umowy lub próbowali go oszukać.
Kasa kasa kasa...
Za byle gównianą walkę chce miliony
Garcia dostał za ostatnią 1,5mln
Powinni się wszyscy na niego wypiąć i robić w wała jak teraz.