HOPKINS ZAPRASZA DO KLUBU '40+'
Redakcja, Hit First Boxing
2013-10-17
48-letni Bernard Hopkins (53-6-2, 32 KO) wciąż prezentuje wielką formę i jest zdecydowanym faworytem przed planowanym na 26 października pojedynkiem z Karo Muratem (25-1-1, 15 KO). Dla amerykańskiej legendy będzie to pierwsza obrona tytułu mistrza świata federacji IBF w wadze półciężkiej. Trenujący na gruszce "Alien" zaprasza wszystkich zainspirowanych czterdziestoletnich mężczyzn do klubu "40+" i zapowiada, że za dwa lata zmieni nazwę na "50+".
Bernard to jeden z najinteligentniejszych pięściarzy w dziejach. Może nie nokautuje, może nie zawsze zachwyca, ale i tak prawie zawsze wygrywa. Zawsze potrafi się dopasować do przeciwnika, a pewnych siebie osiłków ogrywa jak dzieci. Prawdziwy fenomen. Jego dobra forma w tym wieku wynika prawdopodobnie z jego wielkiej ringowej inteligencji - Kat (chyba) nigdy porządnie nie oberwał. Nawet słabsze walki jak te z Taylorem, czy Roy Jones'em I ujmy mu nie przynoszą. Hopkins każdą kolejną walka udowadnia, że jest wielkim mistrzem. To co zrobił w drugiej walce z bardzo niebezpiecznym, silnym Pascalem było niesamowite, a Cloud'a ograł niczym Money Canelo - czyli praktycznie do zera.
Jestem przekonany że pomimo zdecydowanego atutu młodości (w porównaniu z Hopkinsem to jest młody), szybkości, pomimo postawy mańkuta, siły ciosu i siły fizycznej - Hopkins zrobiłby z tego wyrównaną walkę. Nie wiem czy by wygrał, ale nie dałby się trafiać jak Dawson czy Cloud. Tego drugiego przecież obijał w marcu tak jak chciał: w dystansie, w półdystansie - był nawet od niego wyraźnie szybszy. Wiadomo że każdy dzień sprawia że Hopkins miałby mniejsze szanse na wygraną, ale skoro jest mistrzem świata to wiek póki co nie gra większej roli w rozstrzygnięciach walk. Takiej formy w wieku Hopkinsa nie miał chyba nikt nigdy w historii.
Na dzisiaj hopek to najbardziej przereklamowany lhv , dlatego walczy z Muratem
Jest absolutnie legenda boksu , ale na dzisiaj nudzi i każda następna walka będzie coraz trudniejsza dla jego fanów
To samo słyszałem przed walkami z Pascalem i Cloudem. Zwłaszcza przed tym pierwszym pojedynkiem obserwując komentarze można było zobaczyć że w gronie 100 osób, 99 stawiało na Kanadyjczyka przez nokaut. I to w obu walkach, jakby w momencie rewanżu nikt nie brał pod uwagę ich pierwszego pojedynku. Pojedynek z Muratem - i ja tu akurat Hopkinsowi wierzę - wynika z jego szacunku dla obowiązkowego pretendenta. Tak samo jak nie chciał, ale ostatecznie z konieczności bronił tytułu z Morrade Hakkarem w średniej (zabawna walka i paniczne uciekanie Francuza po ringu). A wracając do Stevensona - to właśnie konfrontacja z wyżej wymienionym Pascalem byłaby w jego wykonaniu szalenie ciekawa. Na dzień dzisiejszy mają dwa boje w boksie amatorskim i z tego co mi wiadomo rezultatami są dwa zwycięstwa Pascala, ale wojny były niesamowite - krążą urywki po internecie. Dwóch Kanadyjczyków, więc jak najbardziej wywoła zainteresowanie tamże.
Nie rozumiem jak można użyć określenia najbardziej przereklamowany w stosunku do gościa który jest żywą reklamą całej dyscypliny...Samo nazwisko Hopkins znaczy bardzo wiele w świecie boksu zawodowego, przereklamowany to mógł być Cleverly, który miał apetyt na zdominowanie LHW, przereklamowany mógł być Pascal po wygranej z Dawsonem, który miał pobić dziadka Hopkinsa. To boks jest przereklamowany, bo całe środowisko boksu zawodowego nie dorasta do pięt wartości sportowej tego człowieka, który na wygrywał w chu. a teraz mając prawie 49 lat jest po dwóch wygranych z Pascalem ( w jednej został oszukany ),praktycznie jednej przgranej walce z dobrym jeszcze Dawsonem, bo Chad pogrzebał się dopiero schodząc do 168 do Warda(Zresztą sam Dawsona bardzo ceniłeś ), wygranej walce z Cloudem a przed nim obrona, której ze swoim nazwiskiem brać by nie musiał. Niejeden półciężki chciałby wyjść do Kata. Byłyby o wiele lepsze pieniądze, ale Hopkins ma wartości jakie w świecie boksu zawodowego dawno zatracono, ma zasady, dostał pretendenta i za obowiązek uważa obronę tytułu z wyznaczonym zawodnikiem.
Ja ostatnio widziałem Sylwestra Stallone w nowym filmie.
JAK ON SIĘ TAM BIŁ!!!!!!!!!!!!!!! o matko jedyna....
a facet ma 67 lat.
Takiego Hopkinsa to nosem by wciągnął.
lol
Właściwie to przed walką z Cloudem większość i to zdecydowana stawiała na B-Hopa, więc nie koloryzuj. Ale zgadzam się, że to legenda, będe jego fanem do końca życia. Nie wykluczam, że będzie mistrzem nawet po 50tce.
Jestem jego fanem pomimo nudnego boksu, jestem fanem jego geniuszu.
nie rozumiemy sie , czy ja gdzies pisze ze nie doceniam , nie szanuje osiągnieć ???
chodiz mi o to ze dla wielu B-hop to nr 1 lhv przez cała otoczke ktora wokol jego osoby powstala po pobiiciu rekordu Foremana , dla mnie jest na dzisiaj conajmnije kika lhv ktrorzy go bija i dlatego uzyłem okreslenia "przereklamowany " byc moze troche niefortunnego ale teraz chyba wiesz o co mi chodziło
pzdr