FURY: WIERZĘ, ŻE HAYE ZNÓW SIĘ WYCOFA
Tyson Fury (21-0, 15 KO) przy każdym kroku podkreśla, że nie wierzy w odwagę Davida Haye'a (26-2, 24 KO) i jest przekonany, że jego rywal sam rozciął sobie łuk brwiowy, by uniknąć walki, która pierwotnie miała dojść do skutku w końcówce września.
Tym razem 25-letni olbrzym poszedł krok dalej i oświadczył, że jego zdaniem "Hayemaker" znów coś wykombinuje,by 8 lutego nie musieć wychodzić do ringu.
- Naprawdę wierzę, że Haye znów odwoła walkę. Tym razem będę na to gotowy i mam w zanadrzu innego przeciwnika. Za kilka tygodni wracam do ciężkich treningów, ale nie nastawiam się na to, ze pojedynek na pewno dojdzie do skutku - oświadczył Fury.
- W lutym stoczę walkę i znam już jej wynik. Przez Haye'a spadłem w rankingach, to dla mnie katastrofa. Wiem, jaki jestem dobry i nie wierzę, że ktokolwiek może mnie pokonać. Mam irlandzką krew i angielskie serce. Nie boję się niczego. Mogę być szalenie niebezpieczny, bo zawsze idę na całość. Haye się o tym przekona, jeśli w końcu zmierzymy się w ringu - kończy Tyson.
Przecież ślina wyciekałaby mu hektolitrami z japy a Twitter miałby lagi jakby ten przygłup zaczął pisać eseje o swojej wyższości.
BlackDog czy BlackDcg?
Oryginalny Blackdog. Dopiero później wbiła ta kopia(a może rzeczywiście on sam)