MARQUEZ LŻEJSZY OD BRADLEYA
Redakcja, fot. Chris Farina/Top Rank
2013-10-12
Zakończyła się ceremonia ważenia przed jutrzejszą wielką galą HBO PPV w Las Vegas. Mistrz świata federacji WBO w wadze półśredniej, niepokonany Timothy Bradley (30-0, 12 KO), zmierzy się z legendą meksykańskiego boksu - Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO). Obydwaj zawodnicy bez trudu zmieścili się w limicie. 30-letni "Desert Storm" ważył 146 funtów, a starszy o dekadę "Dinamita" wniósł na wagę 144,5 funta. Polscy kibice będą mogli zobaczyć ich walkę w Polsat Sport Extra.
Sprawa ma się tak iż Marquez wyraźnie postawił na siłę w pojedynku z Bradleyem. Pewnie nastawiać się znowu będzie na kontry i pojedyńczy cios. Bradley postawi na technikę, to swarmer prący do półdystansu, który ma twardy łeb. Marquez będzie wielkim testem dla rozwijającego się Amerykanina. Jeżeli mam postawić w ciemno to stawiam Bradleya na punkty.
Niezależne od wyniku jutrzejszej (a raczej niedzielnej) walki to Marquez już jest na wyższym miejscu w historii niż Manny Pacquiao ze względu na jego 3 moralne zwycięstwa w pierwszych walkach i za nokaut w ostatniej. Również Meksykanin walczy z pełnymi wersjami przeciwników a nie z wrakami, którzy przez umowne limity są odwodnieni.
jestem wielkim fanem marqueza ale w 1 remis a w 2 pacman
W II walce właśnie Marquez najbardziej został oszukany, w 3 też dostał. Ewentualnie o remisie można podyskutować w I walce.
Na Ringu nawet jeśli mało komentarzy to zwykle nie ma porównania w kwestii ich merytoryczności...
JMM walczy z kontry, lubi być atakowanym. Bradley będzie mu pasował. Podobnie jak Pacman, z którym mimo wszystko wygrał fartem. Fartem, bo styl Paca jest mu na rękę, ale z drugiej strony Pacman potrafi przełamać JMM. Pac to w końcu najwyższa półka.
A Bradley? - owszem jest fenomenalnym... tyle, że rzemieślnikiem.
dla mnie Pac jets lepszym bokserem a JMM po prostu najzwyczajneijw swiecie mu nie pasuje , pisanie o 4 wygranych JMM to duze naduzycie , ostatbnia walka mega ciekawa , JMM juz sie gubi ale ukąsił tak ze Pac juz nie wstal , ja nie mam problemu zeby obejrzec ich 5 starcie i mimo wyniku ostatniej walki PAc bedzie dla mnie tam faworytem
On to przegra. Na drugiej fotografii kiedy patrzy w górę wygląda jak by był na coś chory.
To ściema o tym wyleczeniu kontuzji. Nawet jeśli oszukuje sam siebie to nie da się oszukać ani komputerów ani fizyki ani natury.
Kiedy siądzie plomba od spasionego mięśniami Marqueza na ryju Bradleya będzie wiadomo w jakiej jest duspozycji zdrowotnej.
trochę bez sensu to co piszesz, bo skoro Arum mógł zwałować wicekróla PPV jakim był Pacquiao, to 40-letni Marquez musiałby chyba rzucać Bradleya na deski w każdej rundzie żeby wygrać na punkty.
Według mnie są dwie możliwości: albo Marquez znokautuje Bradleya, albo przegra z nim na punkty, choćby go obijał jak szmatę.
Data: 12-10-2013 11:49:55
atmel
trochę bez sensu to co piszesz, bo skoro Arum mógł zwałować wicekróla PPV jakim był Pacquiao, to 40-letni Marquez musiałby chyba rzucać Bradleya na deski w każdej rundzie żeby wygrać na punkty.
Według mnie są dwie możliwości: albo Marquez znokautuje Bradleya, albo przegra z nim na punkty, choćby go obijał jak szmatę.
//
Sens zaczyna sie od odpowiednieko spojrzenia . Arum zwałował Pacmana dlatego aby wypromować nowego mistrza wiedząc że Pacman finansowo utrzyma dochody z następnych walk . Więc czy ja pisze bez sensu ? czasem tak po wielu drinkach .
tak może być że Marquez mogą zwałować na punkty
jeśli chce być ogłoszony zwycięscą to Jmmm musi znokautować Bradleya.
Nie wiem jak będąc "urodzonym ekspertem" można twierdzić, że Pacquiao nie wygrał żadnej walki z Meksykaninem. I walkę zremisował tylko dlatego że jeden z punktowych źle wypunktował 1 rundę w której były 3 knockdowny, II walka wyrównana wynik mógł iść w obie strony, w III też a IV fakt ciężki nokaut, ale też to była kwestia szczęścia. A Pacquiao-Bradley to był wałek roku.