ŁOMACZENKO O TYTUŁ JUŻ W STYCZNIU?
Bokserski świat czeka na galę w Las Vegas, gdzie w walce wieczoru Timothy Bradley (30-0, 12 KO) skrzyżuje rękawice z Juanem Manuelem Marquezem (55-6-1, 40 KO), ale co bardziej zagorzali kibice ostrzą sobie zęby na debiut wspaniałego Wasyla Łomaczenki - dwukrotnego amatorskiego mistrza świata i olimpijskiego, który wyśrubował niesamowity bilans 396-1.
25-letni Ukrainiec już w pierwszym występie zaboksuje na dystansie 10 rund, a jego rywalem będzie Jose Ramirez (25-3, 15 KO). Jeżeli walczący z odwrotnej pozycji "Hi-Tech" upora się z tym przeciwnikiem, już w styczniu może stanąć przed szansą zdobycia tytułu mistrza świata wagi piórkowej.
- Taki mamy plan, ale wszystko zależy od postawy Wasyla w tę sobotę - powiedział Bob Arum. Łomaczenko może powalczyć o pas na gali Crawford-Burns. W grę wchodzą należący do Gradowicza tytuł IBF i wakujący WBO, o który za kilka dni powalczą Salido i Cruz.
Na samą myśl przechodzą mnie ciarki. Nie wiem jak można było by nazwać poziom sportowy takiej walki, chyba inna galaktyka.
Mniej prawdopodobne, że tak : http://www.youtube.com/watch?v=FJbUu7rTqRg
Lomachenko, czy po ludzku - Łomaczenko jest bardzo szybkim pięściarzem, lotnym na nogach, potrafiącym bić pięknie na korpus, kombinacyjnie przechodzić z góry na dół. Potrafi pięknie skracać dystans. Ma bardzo profesjonalny styl, mówię to mając na myśli " zawodowy ". Oczywiście ciąży na nim wielka presja, ciśnienie. Jest tak ponieważ osiągnął w boksie amatorskim praktycznie wszystko co się da.