MARQUEZ DORADZA CHAVEZOWI I CANELO
Legendarny Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO) ma nadzieję, że meksykańskie gwiazdy nowego pokolenia - Saul Alvarez (42-1-1, 30 KO) i Julio Cesar Chavez Jr (47-1-1, 32 KO) wyciągną wnioski ze swoich porażek. "Canelo" został zdeklasowany przez Floyda Mayweathera (45-0, 26 KO), a Chavez przegrał z Sergio Martinezem (51-2-2, 28 KO), by w powrocie wyjść do ringu bez formy i kontrowersyjnie wygrać z Brianem Verą (23-7, 14 KO).
- Mam nadzieję, że wykorzystają to doświadczenie, wyeliminują błędy i wrócą lepsi. Boks to bardzo trudny sport. Zdarzają się takie sytuacje jak z Chavezem. To nie jego wina, że walka zakończyła się kontrowersyjną decyzją sędziów. Oni byli wykwalifikowanymi sędziami, a on wykonywał tylko swoją pracę w ringu. Jeśli chodzi o Canelo, to doświadczenie i kondycja Mayweathera były nie do przejścia - uważa Marquez.
40-letni wojownik, który zdobywał już mistrzowskie tytuły w czterech kategoriach, a w najbliższy weekend może dorzucić pas w piątej dywizji, uważa też, że Chavez Junior powinien bardziej poświęcić się treningom. - Julio musi zrozumieć, że to trudny sport, który wymaga poświęcenia. On musi wykorzystać cały swój entuzjazm podczas przygotowań do walki.
dokładnie. Od czegoś w końcu musi być ten limit wagowy.
Sam naturalnie, w bardzo dobrej formie fizycznej ważę około 63-64 kg. Inaczej mówiąc optimum mojej formy to waga mniej więcej 60 kg. Choć dziś ważę nieco więcej, to 60 kg mógłbym uważać za wagę startową, bo ważąc już dwa czy trzy kg więcej to tłuszczu za dużo nie miewałem :D
Tymczasem ważąc 60 kg musiałbym rywalizować z rywalami wyższymi o głowę, o naturalnie większej budowie ciała, którzy na wagę wnieśliby tyle co ja. Mój obwód nadgarstka to marne 16 cm, 169cm wzrostu, a w 60 kg chodzą goście, którzy pewnie naturalnie ważą powyżej 70 i napieprzają treningi w pięciu parach dresów nie pijąc wody, wychudzeni ale kości mają jak drwale.
Niestety trzeba mieć organizm by mieć jeszcze siłę walczyć po większym zbijaniu, ja odpadam, dziwię się jak więksi goście ode mnie schodzą do 56 czy niżej i jeszcze mają siłę biegać czy coś .
Jednak z tego powodu wielu dobrych zawodników miota się w boksie, gdyż nie mają organizmów do zbijania i nawet 5 kg w dół to dużo za dużo i nawet jedna runda to wtedy wyzwanie.
http://www.sportsinjurybulletin.com/archive/dehydration-brain-damage.htm
Dzisiaj największy sens ma walka Money - Pac. Nie dość, że obaj wejdą na wagę mając 147, to na dodatek w dniu walki Money nie przekroczy 150, a PacMan 155 (wiem, że ost PacMan miał w dniu walki nawet 160 lbs). Na dodatek Pac jest mniejszy od Floyda, więc tutaj zgadza się i limit i kasa. Takie walki powinni robić.
Medycyna itd idą do przodu. Za 2-3 lata zawodnicy ważący naturalnie 170 lbs będą mogli zejść do 147 lbs. Dzisiaj Chavez ma na ważeniu 160 a w dniu walki kuźwa 185 - 190 lbs. Niedługo zawodnicy z półciężkiej będą walczyli w 147 - 150 lbs i zobaczycie, że tak będzie o ile już tak nie jest.
i myslisz ze niektorzy by nie placili? hehe
Canelo i Chavez to najgłośniejsze przypadki, ale nawet taki niby mały Carlos Molina walcząc z Kirklandem ważył bodajże 170 funtów. Kirkland w tej samej walce - 174. Angulo ostatnio z Larą - 174. 15 funtów wrzucają goście z LEKKIEJ - nawet kurdupel Gavin Rees w walce z Bronerem ważył 150 funtów (tyle co Broner).
Generalnie - nikt nie każe się pchać wyżej, zawodnicy mają swoje ambicje to idą wyżej godząc się na to, że stracą pewne atuty. Najwięcej tracą goście, którzy bazują na sile fizycznej, ciosie, odporności.
Medycyna już poszła mocno do przodu, bo jak Gatti ważący 160 funtów nokautował w junior półśredniej Gamache to była afera, a teraz wielu wrzuca tyle dodatkowych funtów i afery nie ma (Rios w rewanżu z Alvarado - 161, ale akurat i Mike miał niewiele mniej). Problem pojawia się gdy jest duża dysproporcja wagowa między zawodnikami tak jak w Gatti-Gamache, ale generalnie dzisiaj na najwyższym poziomie wszyscy dużo nabierają, jak nie przybierasz ~15 funtów, to nie jesteś dużym pięściarzem w swojej kategorii i albo jesteś geniuszem i dasz sobie radę albo spadaj niżej, bo nie możesz sobie pozwolić na luksus nieodwadniania się.
Tak apropo - nasuwa mi to myśli np. o naszym Masterze, jak słabo fizycznie wyglądał przy Drozdzie - on mówił w wywiadzie, na tydzień przed walką, że waży od dłuższego czasu poniżej (!) limitu cruiser. No to sorry batory, ale tacy jak Drozd, Arslan, Huck a już na pewno Jones w ringu będą ważyć 5-8-10 kilo więcej i przestawiają takiego 89-90 kilowego chłopaka jak chcą.