ROACH: ZE MNĄ COTTO POKONAŁBY MARTINEZA
Wielki powrót Miguela Cotto (38-4, 31 KO) pod wodzą Freddie'ego Roacha odbił się szerokim echem w świecie boksu zawodowego. Eksperci i kibice wierzą, że nowy-stary "Junito" jest w stanie rywalizować z najlepszymi. Mówi się o walce z Canelo Alvarezem (42-1-1, 30 KO), ale ta będzie wyjątkowo trudna do zorganizowania ze względu na konflikt promotorów.
Intrygującą opcją jest także pojedynek z Sergio Martinezem (51-2-2, 28 KO) - królem (już tylko na papierze) wagi średniej. Dla Cotto byłaby to możliwość na przejście do historii jako pierwszy portorykański champion czterech dywizji. Roach wierzy, że jest w stanie poprowadzić Miguela do zwycięstwa nad "Maravillą", który rok temu pobił innego podopiecznego Freddie'ego - niezdyscyplinowanego Julio Cesara Chaveza Jr (47-1-1, 32 KO).
- Znam jego styl naprawdę dobrze i myślę, że wiem, jak pokonać Sergio Martineza - uważa Roach. - To świetny atleta, jest bardzo szybki, ale prawda jest taka, że ma swoje wady. Myślę, że można je wykorzystać. Sądzę, że tym razem mam pod skrzydłami odpowiedniego zawodnika. Chciałbym, żeby Cotto powalczył o tytuł w czwartej kategorii i zdobył go jako pierwszy Portorykańczyk.
- Wiem, że Martinez to świetny zawodnik, ale Chavez walczył jak trzeba tylko przez jedną rundę i prawie go skończył. Jedyne, co musiał zrobić, to puścić ręce w ruch. Teraz mam zdyscyplinowanego zawodnika, który może wykonać plan taktyczny od początku do końca. Możemy go pokonać. Po co nam umowny limit? Mamy wystarczający rozmiar - kończy słynny trener.
kontra Maywether. Walka mi sie podobała - a szczególnie
zakrwawiona buźka pięknisia.
Tylko Cotto i Manny Pacquiao mogą obecnie dać równorzędną walkęz Floydem
doo tego Chrisora vs Władimir Klitschko!
Dobrze prawi polac mu ;)
"Autor komentarza: Matys90 Data: 22-09-2013 21:35:05
Da radę, bo Rodriguez mimo swoich warunków i tak będzie szedł w bitkę, a na dodatek w ostatniej walce z właściwie journeymanem - Hernandezem wyglądał bardzo słabo. Miguel pewnie za chwilę weźmie sobie Molinę i na koniec kariery jeszcze raz mistrzem świata zostanie, czego mu życzę."
I na razie się sprawdza. Wstrzymałbym się z zachwytami na Cotto, bo po prostu Delvin to jest tylko solidniak, który dodatkowo ostatnio słabo wyglądał. Zresztą dopiero podczas samej transmisji zdałem sobie sprawę, że Delvin mimo przewagi wzrostu łapki ma króciutkie (taki sam zasięg jak Cotto) i generalnie to nie jest duży junior średni jak np. Trout.
Jeśli chodzi o perspektywy, to dużo ciekawsza jest opcja z Canelo.
POzdrawiam
jesli Ty porownujesz warsztat techniczny Chaveza jr z Cotto to nie mam pytan . Cotto potrafi skracac ring , Martinez to juz nie tem sam lotny i szybki piesciarz jak 3 i wiecej lat temu
Przecież Cotto to wolny strzelec, który nie jest związany kontraktem z żadną stajnią - sam dla siebie jest promotorem. Chyba, że ja się mylę i coś się zmieniło w tej kwestii ostatnimi czasy? Proszę kogoś ogarniętego i dobrze poinformowanego o odpowiedź.
Co do ewentualnej walki tylko limit umowny! Cotto jest za mały na Argentyńczyka. Choć z drugiej strony ten ostatnimi czasy w każdej walce leży na deskach...
MrAdam
Cotto jest dużo szybszy niż Chavez Jr, który w walce z Martinezem był wolny jak keczap.
Szanse są na pewno. Dużo zależeć będzie od formy Argentyńczyka, który wróci po dłuższej przerwie. Zresztą gość bardzo często łapie kontuzje, również i tego faktu nie można wykluczyć w ich ewentualnej walce!
Jest mniejszy od chyba każdego w swojej kategorii , a Wy go chcecie rzucać na jeszcze większych.
Walka z Mayweatherem wyglądała jak wyglądała, bo Money po prostu zaryzykował więcej i wdawał się w wymiany ( chociaż i tak oszczędził Cotto w 12 rundzie ), ponieważ moim zdaniem chciał odzyskać kibiców po hańbie z Ortizem