JAKIE BĘDZIE DZIEDZICTWO KLICZKÓW?
W historii zawodowego boksu tylko trzem pięściarzom udało się zakończyć karierę będąc w posiadaniu tytułu mistrza świata wagi ciężkiej. Pierwszy był Gene Tunney, który rozstał się z ringiem jako mistrz świata wszechwag w 1928 roku. Kolejny to Rocky Marciano, który zawiesił rękawice na kołku ponad ćwierć wieku później, w 1956 roku. Ostatnim, któremu udała się ta sztuka był Lennox Lewis, kończący karierę dziesięć lat temu, po walce z Witalijem Kliczką. No właśnie - ten felieton chciałbym poświęcić Witalijowi oraz jego bratu Władimirowi Kliczce. I mistrzowskiemu dziedzictwu, które zostawią po sobie w historii zawodowego boksu.
Starszy z ukraińskich braci zakończy karierę zapewne w przyszłym roku i skoncentruje się na walce o prezydenturę w swoim kraju. Młodszy poboksuje jeszcze pewnie parę lat i również odejdzie na sportową emeryturę. Obaj jak wszystko na to wskazuje dołączą do elitarnego grona pięściarzy, którzy zakończyli kariery będąc mistrzami wszechwag. Obaj będą zaliczani do grona dziesięciu najlepszych "ciężkich" w historii zawodowego boksu. Bez wątpienia zdominowali współczesną wagę ciężką. Nikt nie jest w stanie im zagrozić. Aleksander Powietkin dał z siebie wszystko wczoraj na moskiewskim ringu, ale nawet to nie wystarczyło, aby pokonać Władimira, który wygrałby również bez wydatnej (niestety...) pomocy sędziego Pabona.
Jest jednak coś, co sprawia, że tych największych w historii wspominamy w sposób szczególny. Mistrzowskie dziedzictwo, które czyni ich niezapomnianymi i powoduje, że wciąż wracamy do ich walk, dyskutujemy ich przebieg i często emocjonujemy się tak, jakbyśmy widzieli pierwszy raz. Chcielibyście obejrzeć jeszcze raz wczorajszą walkę Kliczki z Powietkinem...?
Tunney został zapamiętany jako pierwszy, który odszedł w glorii mistrza, odbierając wcześniej pas i kończąc karierę wspaniałego i bardzo popularnego Jacka Dempseya. Marciano miał za sobą świetne walki z Walcottem i Charlesem, widowiskowy styl ringowego zabijaki i legendę jedynego niepokonanego mistrza w historii boksu, do którego rekordu wciąż próbują dorównać kolejne gwiazdy zawodowych ringów. Wreszcie Lennox to epickie, jak mawia młodzież, pojedynki z Holyfieldem, Rahmanem i Tysonem, oraz status ostatniego wielkiego mistrza ze złotej epoki czarnych czempionów lat 90. ubiegłego wieku. Najwięksi z największych - herosowie z legendarnej Złotej Ery - lat 70. XX stulecia, Ali, Frazier i Foreman - czy trzeba wymieniać ich tytuły do nieśmiertelnej sławy? Nawet zmarły niedawno Norton, który o tytuł mistrzowski jedynie otarł się przez chwilę, trwa w pamięci kibiców swoją trylogią z Alim. Jak na tym tle prezentują się bracia Kliczkowie?
Z pewnością zostaną zapamiętani jako pierwsi i na długie lata, lub może nawet na zawsze jedyni w historii bracia, którzy dzierżyli mistrzostwo świata wszechwag równocześnie. Z pewnością będzie się ich wspominać jako absolutnych dominatorów wagi ciężkiej początków XXI wieku. Ale czy to będą wspomnienia wywołujące gorące emocje wśród kibiców? Czy będziemy wracać do ich walk? Raczej nie...
Oczywiście nie winię za ten stan rzeczy wyłącznie samych Kliczków. Zmierzyli się przecież z niemal całą czołówką obecnej królewskiej dywizji. Trudno mieć także do nich pretensje o to, że wybrali ten swój nudny styl "klincz-kowania" (prawa autorskie do tego bon motu - Leszek Dudek), skoro jest stuprocentowo skuteczny. Gdy próbują robić to inaczej, ich walki stają się widowiskowe, ale z opłakanym skutkiem dla nich samych (porażki Władimira, krwawa jatka Witalija z Lewisem). Boksują więc bezpiecznie dla siebie. Ale tym samym tracą okazję na zapisanie się złotymi zgłoskami w historii zawodowego boksu, co potwierdzają regularne gwizdy publiczności, towarzyszące ich walkom. Gdy zakończą kariery, bokserski świat wyda z siebie jedno, wielkie westchnienie ulgi. Gra o tron, która się wtedy rozpocznie, będzie znacznie bardziej interesująca. Mam nadzieję, że nowy król wagi ciężkiej będzie w przyszłości gotowy do większego ryzyka w walce o swoją koronę.
Gdy Lewis odszedł, to chociaż Vitek był godnym następcom. A gdy bracia odejdą zacznie się lawirowanie pasów wśród przeciętniaków. Następców brak.
No może bak i ta druga sucka , czarna bodajże. Ale na emeryturze , Kliczkowie będą miec jeszcze więcej wolnego czasu , także ci dwaj wczesniej wymienieni/one uzytkownicy nadal będą mogli pracowac jako ich regularni obciągacze.
Jescze wczorajse komentarze baka "Władimir zawalczył bardzo dobrze" itd , no po prostu spacenie umysłu totalne( nie mówiąc już o gardłach ;] )
Z Wladimirem bedzie na odwrot 65-3 czy 70-3, ale za kilkadziesiat lat kazdy bedzie mogl go zweryfikowac ogladajac unifikacyjne pojedynki z Haye'em, Ibrahimowem czy Powietkinem. Zaangazowane takie pienadze,ze zaserwowany towar powinien byc najwyzszej jakosci. A tu gniot po raz kolejny. Kiedy fauluje emerytowany Bernard to jakos ujdzie, kiedy fauluje Floyd, to czesto gubi sie to w calosci, bo jest okraszone pieknymi akcjami. Kiedy duzo wiekszy od rywala Wladimir nieustannie fauluje, to jest to zenada, a nie klasa mistrzowska. Tego nie da sie ogladac nie tylko po raz drugi, to meczy juz za pierwszym razem. I jednak potraktowalbym osobno Witalija i Wlada.
A klinch-ko byl juz na zagranicznych portalach by the way.
A o Władimirze że po porażkach stał się nudną ale skuteczna maszyną która pokonała króla CW Haye i mistrza Io Povetkina.A reszta to nazwiska solidne lub nieporozumienia....
Na pewno nie powiem że to wielcy wspaniali mistrzowie bo trafili na okrutnie słabe czasy
Zastanawia mnie tylko dlaczego Povetkin nie protestował na te ciągłe faule Klinczki. Haye miał taktykę, zeby sie przewracał jak Robowład sie na nim wieszał, Chambers łapał go za nogę i przewracał.
Nie zmienia to faktu, że będą zapamiętani, jako wielcy mistrzowie. Absolutni dominatorzy tej kategorii wagowej. Ich walki są nudne, chociaż Vitka lubię ogladać.
Wład po 2 porażkach stał się maszyną i każda jego walka wygląda tak samo. Jest nudny, ale bardo skuteczny. Wład bedzie dominował jeszcze przez kilka lat, a od 8 lat jest mistrze. Powalczy pewnie jeszcze ze 2-4 lata i odejdzie z rekordem 70-3.
Larry Holmes nie miał wielkich walk, to samo Marciano, ale dominowali przez bardzo długi czas i za to zostali zapamiętani.
To samo będzie z Władem, który zostanie zapamiętany, jako mistrz, który zdominował HW przez zapewne ponad 10 lat. Poza tym bedą pamietani, jako bracia, którzy zgromadzili wszystkie pasy mistrzowskie.
@Wesley
Chisora będzie rzucał Wladimirem o ziemię za każdym razem gdy się uwiesi
włącz se ostatnie walki robowłada np. z mormeckiem, pianeta czy thompsonem. Tego nie idzie ogladac.
Mam nadzieje ze zawalczy teraz własnie z Chisorą. Myślę, że on nie pozwoli robowładowi na wieszanie, szybciej mu odgryzie wacka.
Potencjalna walka z Pulewem bedzie wygladac jak ta z pianeta.
Nie mogę odżałować jedynie tego że jakiś jeb_ięty idiota wmówił Wachowi że jest wstanie wygrać na lewy prosty.
Wyobraźcie sobie co by było gdyby to świetnie przygotowany Wach od pierwszej rundy klinczował i zamęczał fizycznie Władka kładąc się na nim, rzucając po ringu poprawiając ciosami z łokci.
Władzia gubi się w obronie i z nim trzeba walczyć na chama, aby wyprowadzić go z równowagi, zmęczyć i ubić!
Trzeba mieć żelazną kondycje, siłę i szybkość + cwaniackie zagrywki.
i jeszcze trzeba miec poteżny cios, żeby miec czym uśpić włada. Waciaki jak Chambers, pulew nie mają z Robowładem cienia szansy.
Tak powaznie,to klincz jest elementem boksu,co prawda brzydkim i nie lubianym przez kibicow,ale czesta sklinczowanie,we wlasciwym momencie ratuje zawodnika przed przegrana przed czasem.
Problem polega na tym ze RoboWlad naduzywa tej formy obrony i stosuje go takze jako rodzaj destrukcyjny przeciwko swoim rywala,a to juz jest nie do zaakceptowania
Vitalij zas nie klinczuje tak czesto jak jego mlodszy brat
I w sumie walczy inaczej.Ja lubie jego walki,jesli sa z mocnymi rywalami.Nawet jak ich deklasuje,jak Petera,czy Arreole
Szkoda tylko,ze na dobrowolne obrony wybieral tak slabych przeciwnikow.Po gdyby zamiast powiedzmy Briggsa,Sosnowskiego,Charra,Adamka,Johnsona wybral Walujewa,Boytsova czy nawet Heleniusa to moglby dac lepsze walki,a jego dziedzictwo byloby bogatsze i wzbudzalo wiekszy szacunek
Owszem Powietykin wchodzil czasem głową zgięty w pól,ale powiedz ile razy Wladek klinczowal Powitkina gdy tylko ten sie zblizyl?Ile razy wieszal sie na nim?(co bylo najlepiej pokazane w powtórkach między rundami)
I w ten sposób masz własną odpowiedz na to jakim ,,wielkim'' piesciarzem jest Wladimir Kliczko
rundy :
1. 14
2. 11
3. 10
4. 13
5. 17
6. 16
7. 15
8. 19
9. 13
10. 19
11. 15
12. 20
razem = 181 Mr.Klinczko wieszał się na Saszy :(
do Vita nie mam wiekszych pretesji , raz nie boji sie wojen ringowych dwa nie mozna miec pretensji ze w ieku "dziadkowym " na dobrowolne obrony wziął słabszych rywali , na pewno jest tak ze te kilka walk Vita zosatnie przez kibicow zapmietana na długo a wojna z LL ( brzydka ale emocjonujaca ) zostanie w pamieci na wieki
z Władem sytuacja jest zupeleni odwrotna , walki typu z Mormekiem wywołuja odrzut wymiotny , kibice maja dosyc pierdolenia ze kazda droga prowadzaca do sukcesu jest dobra , wczorjaszy wystep otarl sie o farse , jakie dzidziectwoi po sobie zostawi Władka ? moim zdaniem jednego z najbardziej tchorzliwych mistzrów HW w histori
pytanie
w ktorej rd walki Włada z Mormeckiem zaczeliscie wymiotować :
a) 1
b) 2
c) 3
d) 4
e) nie oglądałem tego gówna
moja odpowiedź a
http://www.youtube.com/watch?v=I0vSpewcMx4
pozdrawiam
Nie sadze, ze ktos pokona Wladimira przed tym, kiedy on sam przejdzie na emeryture, ale nie zmienia to absolutnie mojego podejscia do jego pozycji jako piesciarza, ktorego walki przypominaja proces schniecia farby na scianie.
Styl Chisory czyli insidefighter swarmer jest dobry na Władka ale styl to nie wszystko. O stylach można rozmawiać przy zbliżonych umiejętnościach obu zawodników a tych Dereckowi po prostu brak.
A co rzucania o mate Władkiem to zdaję się że już to Chambers zrobił i jakoś nie znichęciło to Kliczko do dlaszego wieszania się na Edku ;)
watch?v=zV67dfed_2A&feature=youtu.be
watch?v=zV67dfed_2A&feature=youtu.be
Data: 06-10-2013 19:48:29
Mormeck to był tak wybitny pretendent że czekał na nokaut od Włada jak na zbawienie i wyczekiwal tylko momentu az go Kliczko trafi zeby mogl pieknie pasc i poleciec ze swoim pokaznym czekiem do Francji...."
Mormeck byl znakomitym cruiserweight, ale roznica warunkow fizycznych jest tak wielka przewaga Klitschkos, ze nawet rewelacyjni piesciarze z nizszych kategorii, nie maja szans w ringu z Ukraincami.
jak myślisz dojdzie do walki Kliczko vs Deontay Wilder ????
a jeśli tak to kiedy Twoim zdaniem???
Mam dla władka nowy tytuł który chyba najbardziej trafnie okresli jego wkład od boksu:
Wladimir Kliczko - mistrz swiata boksu - bez boksu.
Haye nadal może pokonać Kliczke ale,tylko przez KO .
Data: 06-10-2013 19:57:37
cop
jak myślisz dojdzie do walki Kliczko vs Deontay Wilder ????
a jeśli tak to kiedy Twoim zdaniem???"
Mysle, ze GBP bedzie probowalo do takiej walki doprowadzic, ale jak najpozniej bedzie to mozliwe. Klitschko nie bedzie walczyl wiecznie a mysle, ze jak zapomni odejsc w odpowiednim momencie, ktos taki jak Wilder ma szanse go ustrzelic.
nie masz pojęcia o boksie. Nie wypowiadaj sie najlepiej zrobisz.
Robowład walczył z wrakiem Mormecka. Nawet takiego krasnala musiał miec past prime.
Tak można zrobić druga sonde z pytaniem która walka Wladki była najbardzie żałosna , w której jaja skurczyly się najbardziej ?
Panowie tak z ciekawości - kogo bardziej cenicie jako pięściarzy w ich najlepszym prime
Jakoś tam się porusza to raz , cios ma okrutnie mocny , warunki wyrozniajce a walczy z ogorkami
Pytanie why ?
Witalij na dobrowolne obrony wybierał zawodników, którzy jednak jakiś poziom prezentowali (może poza Charrem, który i tak jest był lepszy od Tysona - tfu Mormecka :D), bo np. walka z Adamkiem była wyczekiwana, a takiego Chisore wziął po "porażce", ale Wit dał walke lepszemu z tamtej walki. Witek ma fajny, ciekawy, niekonwencjonalny styl i lubi wymiany i jak napisał Wariatkrk pozostanie nie do końca sprawdzony, niestety.
A Władimir, to sie troszeczke gasi przy takich mistrzach jak choćby jego brat, a Tyson z 88 to zabija go w ringu.
Ta z francuskim Tysonem zdecydowania "najlepsza" w wykonaniu tego asa...
Drugie miejsce przyznałbym tej wczorajszej (bo chociaż Powietkin sie starał)
Pisali że drze sobie włosy z głowy po tej walce że tak mu nie poszło
cop
nie masz pojęcia o boksie. Nie wypowiadaj sie najlepiej zrobisz.
Robowład walczył z wrakiem Mormecka. Nawet takiego krasnala musiał miec past prime."
LOL...ciesze sie iz mamy tutaj ciebie kolego. Mysle, ze zaskoczysz nas wszystkich swoja wiedza, doswiadczeniami z bokserskich imprez I analizami godnymi powtarzania. Moze nawet zostaniesz dla mnie osobiscie nieprzebrana skarbnica wiedzy, ktoz to wie, nieprawdaz?
Moje zdanie jest takie, że robowład ubiłby jednak tysona przy takim sedziowaniu. Różnica warunków fizycznych kolosalna. Tyson tak jak saszka miał tylko ok. 100 kg. Uwazam, ze zameczyłby Mike Tysona, pomimo iż Tyson jest moim idolem bokserskim
Nie wypada pisać o tak wielkich mistrzach pod tematem z Wkadka
Leonidas
tak jak kiedys bardzo czekałem na KO na margarito , teraz czekam na KO na władce
fakt że Wąłdimir ma taki nudny styl ale skuteczny.
za to Vitalij zapiętam zawszę jako wielkiego mistrza i w każdej epoce by sobie poradził
może by przegrał ale kto nie przegrywał każdy.
że sa takie czasy w wadze cieżkiej że tacy są pretedenci to nie wina Kliczków
kim ty jesteś panie Ratajczak że dodajesz jakieś opinie Własną
cop założ swoje forum prywatnę i wychwalaja tam Amerykę
nie pisz otym żydzię kallermanie on powinien być zażenowany Wagą cieżką w Ameryce.
a Kliczki poradzą sobię bez żydowskiego Hbo
Z Wilderem jest taki problem ze wszystko wskazuje na to ze ma jakiś problem
Jakoś tam się porusza to raz , cios ma okrutnie mocny , warunki wyrozniajce a walczy z ogorkami
Pytanie why ?"
Raczej to, ze GBP probuje przetrzymac ere Klitsckos i wykreowac Deontaya na nowego dominatora bez porazki i ewentualnie doprowadzic do walki z Wladimirem w momencie kiedy juz ten bedzie na rowni pochylej....oczywiscie jezeli pozostanie w ringu zbyt dlugo.
Dynamikę saszy od Tysona dzieliły lata świetlne
Do tego mike był silniejszy fizycznie i miał mocniuejzze uderzenie
Wytarlby ring Wladka szybciej niż zrobił to Brewster
Z kolei w walce z Vitem postawiłbym na starszego kliczke na pkt
Vitek natomiast poskładałby Tysona
Myślę że Tyson jakby wszedł do półdystansu to i Vitka by zmucił.
Władymir bije rekordy w klinczowaniu i wieszaniu co daje 181 i średnią: klincz co 12 sekund.
Taka jest różnica między starym i młodym Kliczką.
Nie sądzę. Mike walczył już z takim wielkoludem (zapomniałem nazwiska- sory)i wygrał ,,zaledwie,,na punkty. Vitek to kozak i ma mocną szczękę, z czasem przełamałby Mikea
Ja myślę odwrotnie, gdyby Vitek dostał 2-3 podbródkowe odechciałoby mu się boksu.
a myślisz że od innych pięściarzy nie dostał?? i dalej walczył. Zobacz
walkę z Sandersem lub porównaj walkę Tyson vs Paul Williams i Vitek vs Paul Williams.
Oczywiście napiszesz że Tyson był dawno past prime ale w tej walce doskonale widać ,,warunki Vitka,, Olbrzymiego Williamsem przesuwał po ringu jak chciał.Tyson po dobrym początku został przełamany i tak też pewnie by było w walce z Vitkiem.
po pierwsze - nie jestem Twoim kolegą.
po drugie - waga ciężka jest teraz w Europie
"Mysle, ze zaskoczysz nas wszystkich swoja wiedza, doswiadczeniami z bokserskich imprez I analizami godnymi powtarzania"
Mysle ze mam na to zdecydowanie wieksze szanse od Ciebie. Twoich wypocin nie da się czytać. Jesteś mało błyskotliwy, i chyba niezbyt inteligentny.
Miało być Danny Williams sorry za błąd
Vit był silniejszy fizycznie , jest dużo większy a Mike nigdy nie miał planu b na walkę
Czy Vit dałby ściąć się w pierwszych rd ? Być może ale równie prawdopodobne jest to ze Mike wystrzelalvy się w pierwszej fazie pojedynku i przegrywał na pkt rd z drugiej fazy walki
Walka bez faworyta ale dużym nadużyciem jest pisanie ze Vit byłby bez szans
Spokojnie każdy wiedział o którym wiliamsie piszesz ;)
dzięki
no właśnie przecież to nie onet i nie przypadkowi odbiorcy tylko prawdziwi pasjonaci boksu :)
Śnij dalej że Witalij rozbil byl prime Tysona....
Oczywiście FrankMajlo przekoloryzował z tym ,,spokojnie,, ale nie można skreślać Witka w takiej walce bo ... no właśnie na podstawie czego???
Przecież to nie jest pięściarz pokroju swojego brata Klincza Władymira o szklanej szczęce.
Prime Tyson miał taką prędkosc ze dopadal kazdego zawodnika,niewazne jaki mial wzrost i z Witalijem byloby to samo,przynjamniej w mojej opini
Coś Ci się pomyliło, bo z Chisorą i Lewisem walczył Vitek.
dokładnie
Cop Myslisz, ze GBP chce przechowac Wildera do odejscia Wladka? Przeciez Wlad moze jeszcze walczyc przez nastepne 3-4 lata."
Masz racje, ze Wladmir moze jeszcze bedzie walczyl przez pare lat, ale jezeli chce odejsc majac jeszcze te wszystkie pasy, to raczej takiego scenariusza nie przewiduje. Bracia czerpali i czerpia sile z wzajemnego nieustannego wsparcia. Zawsze powtarzali, ze ich marzeniem bylo byc mistrzami swiata jednoczesnie. Vitali juz prawdopodobnie nie zawpczy, a jezeli juz to pozegnalny walczyk. Wladimir wywiaze sie z kontraktow i nie sadze bysmy widzieli go w ringu w pod koniec 2015.
Generalnie Robowlad przeplatal lepszych i slabszych oponentow w karierze. Walki z mormeckiem, thompsonen, pianeta, charrem były żenada, ale juz takie nazwista jak peter, chisora, povietkin to uznane nazwiska. Walka z lwisem jest juz klasuyka."
Oj Wesley, wesley...probujesz tracac sie do rozmow, co wiecej nawet zwracac innym uwage a najwyrazniej nie bardzo wiesz o czym piszesz. Walka z Lennoxem Lewisem to z pewnoscia klasyka, z tym iz to nie Wladimir walczyl w LA...lol
Pomijam te przedskolne bledy, gdyz rozumiem, ze zachwycisz nas swoimi relacjami z gal bokserskich na ktore taki "znvtza" z pewnoscia jezdzi...lol....
Data: 06-10-2013 18:25:22
Gdyby nie te klincze to Sasza byłby znokautowany.
A raczej odwrotnie władek taki sam bokser jak w czasach gdy był nokautowany przez przypadkowych przeciwników tylko teraz zmienił styl "na faula z pomoca sedziego"
cop
po pierwsze - nie jestem Twoim kolegą.
po drugie - waga ciężka jest teraz w Europie
Mysle ze mam na to zdecydowanie wieksze szanse od Ciebie. Twoich wypocin nie da się czytać. Jesteś mało błyskotliwy, i chyba niezbyt inteligentny."
No coz, uzylem slowa "kolego" by nie uzyc slow bardziej poprawnie cie okreslajacych, wiec podziekuj & bye-bye...lol
Co do moich "wypocin" to pozwole sobie na ich dalsze kontynuuowanie a jak bedziesz mial ochote na bardzej merytoryczne dywagacje, zapraszam. Moze wymienmy sie na poczatek jakimis doswiadczeniami z gal bokserskich na ktore taki fan jak ty z pewnoscia uczeszcza?
na dzień dzisiejszy Adamek vs Wilder ?????
cop
na dzień dzisiejszy Adamek vs Wilder ?????"
Wilder znokautowalby Adamka.
Gdyby Władimir był Amerykaninem, był czarny i nazywał sie Jamal, Michael czy inny Kevin to byłby wielkim mistrzem "
Nie sadzisz, ze to baaardzo duze uproszczenie? Ja mysle, ze to tylko I wylacznie kwestia stylu w ringu.
Niewiele osób jest w stanie zrozumieć że Aleksander w tej sprawie też ma swoje 2 grosze i również ponosi winę za pewne sprawy.
Walka jak większość z was dość mnie zawiodła choć z początku była bardzo ekscytująca.
Władimir zawalczył słabo, nie radził sobie z szybkością Aleksandra i nie mógł chyba całą walkę znaleźć recepty na zadawanie ciosów prawą ręką. Rozumiem iż z początku było to niemożliwe ale po 7 rundzie Aleksadner był statycznym celem i Klitschko powinien go w tych okolicach znokautować. Zawiódł mnie osobiście w tym starciu.
Nie zmienia to jednak faktu że to Władimir i dlatego tak mu się obrywa.
Mało kto zwraca uwagę że Aleksander schodził głową za nisko, co też jest częściowo powodem klinczów. Dodatkowo ludzie zaczęli być na tyle stronniczy że ktoś pisał o legendarnym boju Lewisa z Tysonem. To ja się pytam czy ludzie tego starcia nie pamiętają? Lennox stracił punkt już w pierwszej odsłonie bo robił dokładnie to samo.
Nie będę zbytnio bronił Władimira bo ten zawalczył wczoraj słabo, zbyt asekurancko jak na niebezpieczeństwo które mu groziło, nie dokończył "prawie skończonego" Saszy i w dodatku sprawił że walka była nudnawa.
Ale trochę trzeba jednak przeciwważyć opinie o "cipkach, skurczeniu jąder itp itd"
W przypadku walki z niskim nacierjącym rywalem taktyka 2m pięściarza właśnie tak wygląda. Lewis wypruł tak Tysona z sił i Władimir robił to samo. Aleksander okazał się w pierwszych rundach zaskakująco szybki na tle dość sztywnego z początku Włada więc Klitschko trochę upuścił z niego parę///
To się w boksie zdarza. Nie zmienia to faktu że Władimir kompletnie przesadził, nie podjął nawet minimum ryzyka i co najważniejsze zawiódł mnie w ataku.
Mam nadzieję że to nie starość go dopada bo mimo wagi był trochę ociężały.
Jednak mocno napuchnięta gęba Aleksandra to nie wynik klinczowania i momentami jab Włada zasługuje na podziw. Nikt nie może się z nim w tym aspekcie równać a jego Jab sieje większe spustoszenie niż wiele prawych wielu nawet czołowych pięściarzy.
Lewy sierp również bardzo ładnie pracował.
CO do prawej ręki to kompletnie o niej zapomniał i nie zachwycil nawet gdy Sasza juz ledwo dyszał.
Miałem wrażenie że Władowi wystarczy zwycięstwo punktowe co bardzo mnie zasmuciło.
Ludzie często zapominają że mimo wszystko to pięściarz chce wygrywać i nie będzie robił wszystkiego by jego walki się podobały kosztem przegranych. Ludzie nie rozumieją że ważniejsze jest wygranie starcia.
Jest wielu pięściarzy którzy dla oka dają bardzo nieprzyjemne walki np najlepszy obecnie pięściarz. Trzeba bardzo dobrze znać boks by móc wyciągnąć z takiej walki przyjemność.
Jego ostatnia walka z Alvarezem też kapitalnym widowiskiem nie była a emocji było nie wiele a jakoś a jego ludzie doceniają.
Władimir w Sobotę wyraźnie przesadził i mam nadzieję że to się nie powtórzy ale już z Saszą walczyć nie będzie więc raczej nikt mu do jajek głową schodzić nie będzie.
Mam pewne obawy co do tego czy Władimir długo jeszcze poboksuje.
Starość może go dopaść wcześniej niż miało to miejsce u Vitalija a akurat Władimir w dużej mierze polega na refleksie, szybkości tak rąk jak i nóg.
Sprawą zaś oczywistą jest że by Władimira pokonać trzeba być bardzo silnym dużym facetem i to pierwsza podstawowa zasada.
Władimir jest wyjątkowo silny co udowodnił rzucając Aleksandrem jedną ręką po ringu jak lalką momentami.
Jeśli się jest za słabym już sama siła fizyczna jest przeszkodą ni e do przejścia.
Co do sędziego to również trochę przesadzone są opinie o tym że zawiódł.
Myślę że dużo ludzi ma aż tak ogromne problemy z odbiorem tej walki bo zbyt wiele jednak się spodziewali (sędzia ciągle upominający Włada, wszystko nieprzychylne po jego stronie no i kapitalny Aleksander)/ Po prostu ludzie za bardzo nastawili się na niespodziankę.
Zaznaczę jednak jeszcze raz by zaraz ktoś się tu zbytnio nie zestresował. Była to dla mnie najgorsza walka Włada od czasów Mormecka i nie podobała mi się jego postawa do końca.
Aczkolwiek oddaję mu że pokonał Aleksandra bez większych problemów (oprócz początku walki) choć mam pretensję że tylko na punkty///
SRAKIE
hohoho!
Swego czasu takie zapasy uprawiał w niższych dywizjach Naseem Hamed, tylko że on do ringu wnosił tak ofensywny styl, taki repertuar uderzeń i niekonwencjonalnych zachowań, że jego walki oglądało się z przyjemnością. I tu zgodzę się z kilkoma forumowiczami, że być może niepotrzebnie Kliczko tak faulował, bo w dystansie robił z Saszą co chciał, lewy prosty chodził pięknie i skutecznie kontrował Povietkina. Moim zdaniem na punkty Sasza nie miałby żadnych szans. Władek jeśli tak bał się skrócenia dystansu mógł próbować go utrzymywać na wstecznym kroku, ale istniałoby ryzyko że któryś z sierpowych go trafi. Wybrał więc bezpieczniejszą wersję dla siebie i ponieważ osiągnął zamierzony cel ciężko winić go za taką taktykę. Niech mu będzie, że cel uświęca środki. Sędziego jednak trzeba karcić, bo tylko on może mieć wpływ na przestrzeganie przepisów na ringu. Jest za to odpowiedzialny.
Z tego chociażby powodu - dla mnie - Władek pozostanie mistrzem nudy, monotonii i statystyk. Jego walka z drugim najpoważniejszym przeciwnikiem ostatnich lat była niemniej nudna, tyle, że tu Haye powinien dostać nominację do pokojowej nagrody Nobla... i to walki o 4 paski w królewskiej dywizji wagowej... żenada.
Ali mówił, że mistrzem ludzi pozostaje się na zawsze, a pas kiedyś trzeba oddać (czy jakoś tak;). Niech to będzie podsumowaniem.
Autor komentarza: BlackDog
jeśli chodzi o porównanie stylu walki floyda z alvarezem (czy ogólnie do stylu w jakim walczy floyd) do tego co wczoraj działo się w rosyji, to jest to jakieś totalne nieporozumienie. Bez komentarza.
Piszę tylko o kwestii emocji w walkach o odbioru pewnych pięściarzy. Mam kontakt z wieloma osobami interesującymi się boksem jedni mniej drudzy bardziej i wielokrotnie słyszałem opinie że Floyd zbyt ciekawy nie jest, że jego styl jest nudny, brzydki i tchórzliwy.
Trochę się ta sytuacja różni ale ma pewne cechy wspólnie i niezrozumiałe dla mnie różnice.
Ale nie ważne. Ja bronić Włada nie będę zbyt nachalnie gdyż mnie również walka dość zawiodła.
Trzeba jednak pamiętać że Powietkin jest sobie trochę winny sam, a dodatkowo został zdeklasowany i Wład dał mu lekcję, dość bolesną sądząc nawet po mocy jabów Władka i po twarzy Aleksandra.
Niektózy zawiedzeni użytkownicy totalnie przesadzają sugerując że Władimir powinen zostać zdyskwalifikowany lub tego typu rzeczy...
zobacz sobie holmes norton - wiecej akcji niz w calej karierze wlada
Floyd z Alvarezm grubą część walki walczył z Alvarezem toe-to-toe co było dużym zaskoczeniem dla wielu że z duzo wiekszym rywalem walczył w ten sposób. Mało w tej walce było klinczy czy fauli. To był czysty boks i pokaz kosmicznych umiejętności Floyda. Jedyna walka Mayweathera która była dość brzydka to ta z Hattonem ale to i tak nie ma przyrównania do tego co robi Kliczko w praktycznie każdej walce. To że Sasza schodził bardzo nisko to prawda ale Kliczko nie potrafił go ukarać podbródkiem tylko za każdym razem ściągał w dół. Ponadto co jest wręcz żenujące że Władek nawet gdy jeszcze nie ma półdystansu szybko doskakuje do swojego rywala łapie go za ręce i uwiesza się na nim. Żenada okrutna. Ta walka i wcześniejsza z Ibragimovem (o zgrozo dwie walki unifikacyjne w królewskiej wadze) były jedynymi z najgorszych walk jakie w życiu widziałem - a trochę ich widziałem ;]
Nagrałem sobie ją Frapsem w dobrej jakości. Jak przyjdzie ochota to sobie na spokojnie obejrzę jakie czyściochy spadały na Povietkina.
Sądzę jednak mimo to że Haye by go znokałtował.
Ogladałem tą walkę, ale nie odnoszę się do przebiegu walk tych zawodników. Chodzi mi o to, że Larry, Marciano i Kliczko nie mieli wielkich walk. Larry walczył z cieniem Ali'ego i Nortona, to nie były wielkie walki pod względem sportowym. Marciano pokonał cień Joe Louis'a. Walki z Walcottem i Charlesem były może i ciekawe, ale to nie byli szczególnie wielcy zawodnicy (z pewnością bardzo mocni).
Walki Włada są wyjątkowo nudne, ale to też nie jest do końca jego wina. Nie ma z kim walczyć, nikt nie zmusza go do zmiany taktyki, a skoro obecna się sprawdza, daje zarabiać miliony i pozwala na bezpieczne utrzymanie niekwestionowane pozycji w HW, to po co zmieniać styl?
Nie ma dzisiaj zawodników na poziomie, który zmusiłby Włada do zmiany stylu walki. Czy takie uwieszanie się byłoby mozliwe w walkach przeciw takim zawodnikom jak Holy, Tyson, Lewis Bowe, Foremann itd?
Ci zawodnicy by sobie na to nie pozwolili.
Obecnie HW jest bardzo słaba i Wład ze swoim asekuracyjnym, nudnym stylem może spokojnie wychodzić do kolejnych przeciwników i powielać schemat. Dopóki nie pojawi się ktoś kto zmusi go do zmiany schematu, dopóty jego walki bedą nudne.
Po co ma zmieniać styl skoro się sprawdza? Skoro daje zarabiać duże pieniądze i pozwala utrzymać mistrzowskie pasy? Dla kibiców? Wład mimo wszystko ma wielu fanów, a dla pozyskania kolejnych nie będzie się narażał.
Na chwilę obecną nie widac zawodnika, który mógłby coś zmienić, więc podejrzewam, ze będziemy mieli "przyjemność" oglądac przez jeszcze kilka lat RoboWłada w ringu robiącego to samo. A Wład odejdzie zapewne za 2-4 lata z ponad 10-letnim stażem w roli mistrza i czy to się komuś podoba, czy nie, będzie wymieniany obok takich zawodników, jak Holmes, Lewis, Ali, nie ze względu na widowiskowość walk, ale ze względu na skuteczność i okres panowania.
Larry był w swoim prime, ale Norton już nie.
W moim odczuciu to była walka ala Lewis vs Tyson. Holmes vs Norton była bardziej widowiskowa, ale jednak Norton był juz mocno wyboksowany po wojnach z Ali'm, czy walce z Foremanem. Zobacz z kim później przegrywał, to nie był już ten sam Norton z pamietnej trylogii, tak samo jak Tyson po walce Lewisem (chociaż Tyson skończył się kilka lat wcześniej)
Porownanie Norton vs Holmes do Lewis vs Tyson jest niewłaściwe w moim odczuciu.
Pozdrawiam!
Oczywiscie, ze był wyzwaniem dla Holmesa. To była jego pierwsza bardzo ważna walka. Co nie zmienia faktu, że Norton był już w tym momencie mocno rozbity, fakt, stanowił wyzwanie dla 28 letniego Larry'ego, ale czy można mówić, ze była to walka o tak olbrzymim wymiarze sportowym? Fakt, że walka była równa, nie oznacza w moim odczuciu, ze jej wymiar sportowy był tak wysoki. Nie zrozum mnie źle, ja również uważam tą walkę za bardzo ekscytującą, ale wymiar wygranej Holmesa był znacznie mniejszy ze względu na poziom, który prezentował wtedy Norton.
W moim przekonaniu o znacznie wiekszym wymiarze sportowym zwycięstwa można mówić o walkach typu Bowe vs Holyfield, Ali vs Frazier, Foreman vs Ali, Foreman vs Frazier, Norton vs Ali itd.
W tych walkach spotykali się zawodnicy bedący w swojej najwyzszej lub zblizonej do najwyższej dyspozycji.
pod wzgledem sportowym to byla jedna z najlepszych walk w historii hw, jezeli dla ciebie ta walka jest jak "tyson - lewis" to wyobrazam sobie ze minelo juz troche czasu odkad ja widziales, bo norton byl w swietnej formie podczas tego pojedynku, zobacz sobie jeszcze raz wtakim razie .....zero porownania do walk wladka lub do walki tyson - lewis
te walki ktore wymieniles na koncu to juz same rodzynki z historii HW wiec nie da sie ich porownywac.....
100 % zgadzam sie z KOSTROMA
to tak jakbys porownywal bradley-provodnikov do np. hagler-hearns
hehe, nie chce sie wpieprzac ale tyson 95/96 to co prawda jeszcze nie wrak ale wedlug mnie juz nawet mniej niz 80% z tego tysona 1985-87
tyson 1985 vs. holy 1995 to byloby cos!!!!!!!!
tego z tym ekstremalnym zestawieniem nie kumam co miales na mysli.......
P.S.
na Legia - lech bylby przynajmniej konkretny doping i atmosfera :))))