MICHAŁ CIEŚLAK: RUSIEWICZ JEST TWARDY, ALE SOBIE PORADZĘ
W pierwszej zawodowej walce Michał Cieślak (1-0) pokonał solidnego Łukasza Zygmunta. Na gali "Wojak Boxing Night" w kopalni soli w Wieliczce czeka go jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem spotka się z Łukaszem Rusiewiczem (13-15, 6 KO). Cieślak zapowiada, że 19 października to on będzie górą.
- Rusiewicz to twardy, odporny na ciosy przeciwnik, ale nie przewiduję żadnych kłopotów. Mam swój plan na walkę i receptę na Łukasza, a o szczegółach dowiedzą się wszyscy za dwa tygodnie. Zapraszam do Wieliczki lub przed telewizory - powiedział nam Cieślak. Transmisja w Polsacie Sport i kanale otwartym tej stacji.
Pięściarz pochodzący z Radomia, a rywalizujący w kategorii junior ciężkiej, jest bardzo zadowolony z przygotowań do drugiego występu na profesjonalnych ringach. - W Berlinie, pod okiem naszego wspólnego trenera Andrzeja Gmitruka, przez półtora tygodnia sparowałem z Mateuszem Masternakiem przygotowującym się do obrony mistrzostwa Europy. A tak w ogóle jestem w treningu od czerwcowej gali w Ostródzie, w ogóle nie miałem żadnej wakacyjnej przerwy - dodał.
Kilka dni temu Cieślak musiał sobie zrobić przerwę z powodu grypy, ale jak twierdzi krótka przerwa w treningach nie wpłynie niekorzystnie na jego postawę w potyczce z Rusiewiczem.
- Trzy-cztery dni to nic strasznego, szybko wróciłem do zdrowia i już zaczynam ostatni etap przygotowań, a to są wspólne treningi z Krzysztofem Zimnochem w Białymstoku. Chcę pokonać Rusiewicza, a w listopadzie czeka mnie już pierwszy występ na dystansie sześciu rund - przyznał bokser współpromowany przez Tomasza Babilońskiego i Andrzeja Gmitruka.
O Cieślaku po raz pierwszy zrobiło się głośno na początku roku, kiedy sparował z Andrzejem Gołotą szykującym się do pożegnalnej walki z innym zawodnikiem kończącym karierę - Przemysławem Saletą. - To było cenne i ciekawe doświadczenie, choć z pewnością Gołota lata świetności ma już za sobą.
24-letni Cieślak jako amator stoczył 120 pojedynków, a największymi sukcesami było wicemistrzostwo Polski seniorów i tytuł mistrza kraju młodzieżowców. Który ceni bardziej?
- Jednak złoto wśród młodzieżowców, bowiem sięgnąłem po nie w rodzinnym Radomiu, przed własną publicznością. Jeśli chodzi o finał seniorski, nie poszedł on po mojej myśli. Dziś Włodzimierz Letr nie miałby szans - ocenił.
Młody pięściarz ma w dorobku też występ w barwach Hussars Poland w lidze World Series of Boxing. Przegrał swoją walkę w ćwierćfinale rozgrywek przeciwko drużynie z Włoch.
- Boksowałem w najwyższej z pięciu obowiązujących kategorii wagowych. To był pierwszy, choć trudny sprawdzian w walce bez kasków. Doświadczony rywal Matteo Modugno miał ogromną przewagę fizyczną, bowiem mierzył 2 metry wzrostu i ważył 125 kg, a ja miałem wtedy niespełna 90 kg. Jeśli promotorzy się porozumieją, nie wykluczam, że jeszcze wystąpię w Husarii.
Wcześniej jednak Cieślaka czekają walki zawodowe, w tym w Wieliczce. Głównym wydarzeniem wieczoru "Wojak Boxing Night" w Wieliczce będzie starcie w wadze ciężkiej pomiędzy Krzysztofem Zimnochem a urodzonym w Bielawie, lecz od wielu lat mieszkającym w Kanadzie Arturem Bińkowskim. Organizatorem gali jest Babilon Promotion przy współpracy z Ulrich Knockout Promotions.