CZEGO OCZEKUJEMY OD MASTERNAKA?
Mówiąc najkrócej – zwycięstwa nad Grigorijem Drozdem (36-1, 25 KO) i obronienia tytułu mistrza Europy. Mówiąc krótko – odniesienia zwycięstwa nad rosyjskim bokserem przed czasem lub tak wysoko na punkty, żeby nie pozostawić sędziom jakiejkolwiek możliwości dowolnej interpretacji wyniku. Zadanie, jakie czeka Mateusza Masternaka (30-0, 22 KO) w sobotę na ringu w Moskwie do łatwych nie należy, bowiem Drozd ma nad naszym bokserem wyraźną przewagę w niektórych elementach sztuki pięściarskiej.
Obydwaj rywale są do siebie bardzo podobni nie tylko z warunków fizycznych i sylwetek, ale nawet z fizjonomii. Jednak Masternak jest silniejszy fizycznie od Drozda i dysponuje znacznie mocniejszym uderzeniem. Nie ustępuje też Rosjaninowi pod względem szybkości i ruchliwości, jeżeli tylko jest przygotowany do walki na swoim normalnym poziomie (a nie na tak kiepskim, jak w swym ostatnim pojedynku z Seanem Corbinem). Trzeba natomiast uczciwie przyznać, że wyszkolenie techniczne boksera rosyjskiego jest zdecydowanie lepsze i to zarówno w obronie, jak i w ataku. Obrona w wykonaniu Drozda to harmonijnie uzupełniające się garda i balans, podczas gdy u Mateusza często sprowadza się ona do prymitywnego wpadania w klincz. Również asortyment ciosów i ofensywnych akcji boksera rosyjskiego jest znacznie bogatszy, niż u naszego zawodnika. Dodać wreszcie należy, że Rosjanin potrafi aktywnie zmieniać tempo walki, która to umiejętność jest na razie obca jednostajnie boksującemu Masternakowi.
Zarówno Masternak, jak i Drozd są bokserami dystansowymi (boxer, outfighter). Oznacza to, że jeżeli obydwaj zaboksują w typowy dla siebie sposób, to z dużym prawdopodobieństwem obejrzymy ładną techniczną walkę na dystans zakończoną zwycięstwem lepszego technicznie Rosjanina. Mateusz musi powalczyć inaczej niż zwykle tj. w taki sposób, żeby maksymalnie wykorzystać przewagę siły fizycznej. Musi atakować, musi wywierać presję (której Drozd bardzo nie lubi) i musi dążyć do wymiany ciosów w półdystansie. Nawet jeżeli Rosjanin będzie trafiać częściej, to prędzej czy później powinien ulec sile pięści Masternaka. Nokaut lub kilka nokdaunów będzie w tej walce kluczem do odniesienia sukcesu przez polskiego pięściarza.
Master trochę gubi(ł) się w obronie i od zawsze mi się wydawało, że na wyższym poziomie to mu przeszkodzi w osiągnięciu sukcesów (jeśli tego nie poprawił - a w ostatnich walkach było coraz lepiej). Mimo to ciężko mi sobie przypomnieć, żeby Master zebrał coś solidnego kiedykolwiek.
Jednocześnie lewy prosty Mastera jest zdecydowanie lepszy: bardziej precyzyjny i bardziej dewastujący. Nie taki leniwy jab Drozda.
Odważne stwierdzenie. Masternak ma lepszy jab i posiada szeroki repertuar ciosów - szczególnie świetne są podbrudkowe i bezpośredni prawy prosty bity z timingiem. Co do obrony Mastera, to również nie sprowadziłbym jej do prymitywnych klinczy. Master bazuje na ruchliwości, unikach i zasłonach barkiem, ale na ile jest to skuteczne z lepszymi przeciwnikami to być może przekonamy się po tej walce.
Mi sie styl Mastera nie widzi w sensie, ze jest trochę nudny ale życzę spektakularnego zwycięstwa Masterowi.
Życzę mu spektakularnego zwycięstwa bo właśnie tego mu brakuje. Trzymam kciuki, kiedyś bardzo go nie doceniałem, ale widze, jak ogromny zrobił postęp.
heh, że mu ktoś naprawdę płaci za te wypociny,
zauwaz ze o dczasu jak dosatał okazje posparować z czołowka tej wagi w nowej stajni tak jakby spokorniał troche nie sadzisz ?
jak widzisz starcie Mastera z diablo ?
1. Siła ciosu - 5 niestety nie ma naturalnego kopyta jak Diablo. Wydaje mi się że brak mocy wynika z usztywnienia - braku koordyacji: nogi-tułów- ręka.
2. Obrona - 7, balans okej, klincze spoko, ale jak dostanie dobrego półdystansowaca, może go to drogo kosztować. Uważam że z Tchabiso Tchunu miałby bardzo ciężo.
3. Umiejętbości zmiany tempa walki - to jest największy mankament Mateusza. Bije jednostajnie, brak przyśpieszeń i elemntu zaskoczenia.
Co do najbliższej walki,z Drozdem może wygrać, ale wszystko zalezy od formy Rosjanina.
Co do potencjalnej walki z Diablo, obstawaiłbym nokaut w rundach 9-12
Drozd ma dobra prace nog, niezla prace glowy oraz tulowia, jak tez bije dynamczne ciosy z "calego ciala." To napewno sa jego atuty. Ale jest teraz "zardzewialy" oraz jego kondycja jest pod znakiem zapytania. Napewno bedzie bardzo zmotywowany do tej walki.
IMHO, kluczami do sukcesu dla Mastera bedzie "luz" oraz presja. Master jest czasami sztywny oraz spiety w ringu. Musi sie rozluznic, tak aby jego ciosy byly "strzelajace", a nie pchane. Wtedy te ciosy beda cos wazyc.
Powinien tez nalozyc presje, przez skracanie dystansu a la GGG. Nie zupelny podystans, ale tak zeby caly czas miec przeciwnika w zasiegu. Jak "wypusi" z niego troche powietrza ciosami dol-gora-dol, to Drozd powinien "wymieknac" w pozniejszych rundach. Wtedy trzeba go skonczyc.
Powodzenia, Master!
upodabania się troche do Vitalija Kliczko (ilośc zadawanych ciosów obrona barkiem i kontry )
może ciosu jednego pojedynczego nie ma ale Kumalcją jest w stanie przewrócić każdego z czołówki Cruser.
z drozdem spodziewam się walki techniczniej i wywieranie presji w ataku to powinno dać mu z zwycięstwo przez nokaut
Hehe no właśnie bardzo spokorniał. Myśle, że wiele sztuczek wyniósł z tych sparingów, Wegner wypowiedział się o nim "najlepszy Polski pieściarz jakiego widziałem w ostatnich latach". Master jest raczej skromny, ale jeśli ten stary niemiecki buc tak mówi, to coś musi być na rzeczy.
Starcie z Diablo, heh ciężko mi powiedzieć. Szczerze mówiąc stawiałbym na Masternaka przez PTS, ale nie można nigdy lekceważyć tego lewego Diablo. Master ma trochę nie sprawdzoną szczękę, ale nawet i sprawdzone szczęki padałby po ciosach Włodarczyka. Ogólnie, uważam, że boksersko by go ograł, ale mogę się mylić. Cieszyłbym się na to, bo myśle, że pas trafiłby w dobre ręcę na pare ładnych lat. Dodatkowo ta walka w Polsce bardzo by się sprzedała :)
= Cios-Luz: Podkreslilem to w moim komentarzu powyzej. Bez luzu nie ma knokautujacego ciosu!
= Obrona: Zawsze moze byc lepsza, ale juz teraz nie jest zle.
= Tempo Walki: Masz racje, ale to jest element bokserski, ktorego uczymy sie z doswiadczeniem. Czyli tzw. "wyzsza (bokserska) szkola jazdy."
Master jest jeszcze mlody, a juz jest mistrzem Europy. Master to nie jest jeszcze skonczony produkt, tylko "work-in-progress."
Co do niesprawdzonej szczęki Mastera - w paru walkach dostawał dość mocne ciosy i spływało to po nim jak po kaczce. Nie da się stwierdzić, czy ma granitową szczękę, ale na pewno nie jest szklany. Na Diablo to tak czy inaczej nie wystarczy, jeżeli zbierze się tyle ciosów co np. Green.
Master nigdy nie zachwiał się nawet po mocnym ciosie, myślę że jak nie zatraci świeżości i dalej będzie się rozwijał to będzie mistrzem świata.
Jutro będzie punktował prostymi głowę i obijał sierpami tułów Drozda.