SALETA NIE WIERZY W POWIETKINA
Redakcja, orangesport.pl
2013-10-03
Przemysław Saleta zakończył zawodową karierę boksera, ale spełnia się obecnie jako ekspert. Popularny polski sportowiec i celebryta w swoim wideoblogu opowiedział o sobotnim pojedynku pomiędzy Władimirem Kliczko (60-3, 51 KO) a Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO). Nie jest tajemnicą, że Saleta spodziewa się zwycięstwa tego pierwszego, a spośród wszystkich prospektów największe szanse na pokonanie Władimira daje Deontayowi Wilderowi (29-0, 29 KO).
Furiackim atakiem wiatraczno-cepowym.
PS. Przemek cos schudl...
co za Hey?
Zgodze sie z Przemkiem, ze zeby nieco zagrozic Wladkowi, trzeba byc w miare duzym, szybkim, dynamicznym oraz ekplozywnym bokserem z poteznym ciosem. Taki bokser moze gwaltwonie skrocic dystans schodzac z lini jaba, aby zadac 2-3 ciosy. Do tego trzeba miec dobra szczeke, bo sie zawsze niezle oberwie od Wladka przechodzac do poldystansu.
W moim mniemanu, najblizszy temu opisowi jest Stiverne (plus ma duzy zasieg). Wilder moze tez, ale ma niesprawdzona szczeke. Przy budowie koszykarza, moglby sie przewrocic po pierwszej silnej kontrze Wladka.
Perez w zadnym wypadku sie do tej roli nie nadaje, bo jest zdecydowanie za maly. Inni tez nie.
Ano właśnie miał i to sporo tyle że ludziom jest ciągle mało. Zapytałbym Saletę chętnie czy David Haye nie był testem? Wszyscy szybko zapominają jakie się szanse daje poszczególnym bokserom z Władimirem przed walką by znów za chwilę gadać o prawdziwych testach.
Walka z Aleksandrem też będzie prawdziwym testem bo to że Aleksander ma małe szanse nie jest spowodowane jego słabością tylko klasą jego rywala.
Co do typów bokserów, można by się po części zgodzić a po części nie.
Pan Przemysław zdaje się pojechał tylko po rekordach i wybrał te ładnie wyglądające.
Na dziś jest trochę bokserów którym dawałbym zdecydowanie większe szanse niż wyżej wymienianym.
Wilder to nawet nie wiadomo czy by jednego prawego wytrzymał a w to że pierwszy trafiłby Władimir jest dla mnie oczywiste.
Szkoda, że nie cofną się do epoki gladiatorów.
Porównać należałoby sobie opinie z przed walki, po walce (krótki czas), i dziś.
Nie zdziwię się jak za rok czy dwa ludzie będą pisali że Władek przegrał.
:O
Po prostu tak to jest że jak się okazuje że Władimir jest wybitny co ciągle udowadnia to trzeba coś wymyślić. Np to że Haye gdy tylko by zaatakował to by wygrał, bo jemu tylko zdecydowania brakuje.
A Wład by stał i cierpliwie czekał ;D
Pozdrawiam serdecznie.
Zwariował? Coś Ty. Przecież to najlepszy polski bokser w historii bo pokonał Najmana i Gołotę i zdobył pas(zport) Polsatu no i jedyny polski ekspert Polsatu, który zna się na boksie!
...Ależ dotknęła nas obrzydliwa "moda" na zachwaszczanie języka obcymi akcentami. Fuj!
Nie wywołuj wilka z lasu
Śmiesznie przynajmniej by było ;p
dla mnie to śmieszne nie jest.dziś tego usera nie było i bardzo fajnie jest :)
No "Adamek to pijaczek z gór", "Haye obsrał się przed Fury'm" "Darek Michalczewski to drugi półciężki w historii (to ciekawe gdzie jest Archie Moore lub RJJ!?), "Vitali miał złamaną rękę", "Tony Thompson to nr. 3 wagi ciężkiej" i te "pszecież, miszcz, sądzę iż, lol..." niezła beka. Miałem wrażenie że to cyrk internetowy a nie portal o boksie ;p
to jest specjalne pisanie by wzbudzić kontrowersje,zwrócić na siebie uwagę i wdać się w polemikę bez sensu
Najlepsze były te dyskusje z cope'm. Nareszcie trafił swój na swego, normalnie jak lustrzane siostrzane odbicia hahah
cop wrócił zobacz na dyskusje pod tematem o Bińkowskim:
http://www.bokser.org/content/2013/10/03/112911/index.jsp#CommentsAnchor
to tak Gorsza wersja śp Corriego Sandersa.
póki co rzadzi Władmir
ale ciekawę by była jego walka z Stivernem ale do tej walki nieprędko jeśli woglę dojdzie
Miał, tylko że ostatnio takim testem był chyba Samuel Peter w czasach swojej świetności, który dał jako-tako wyrównaną walkę w 2005 roku. To trochę dawno. Takim testem miał być też Haye, ale nie był, bo został łatwo rozpykany. I tutaj klasa Władimira jest niepodważalna, ale tego testem nazwać nie można. Dla mnie testem to może być walka Ali-Foreman (dla obu wielkich mistrzów), czy pierwszy bój Aliego z Nortonem, gdzie szerzej nieznany zawodnik niespodziewanie daje wielką walkę przeciwko "people's champ". Chciałoby się takich wielkich walk w przypadku Kliczki, chciałoby się widzieć Władka w tarapatach, z których wychodzi obronną ręką. Nie jest to absolutnie zarzut pod jego adresem (raczej pod adresem jego przeciwników), ale sądzę, że to mógł mieć Saleta na myśli, mówiąc o teście, bo musisz przyznać, że poza porażkami przez KO, jego kariera jest dosyć sielankowa.