DROZD GOTOWY NA MASTERNAKA
5 października w Moskwie podczas tej samej gali boksu zawodowego, na której zmierzą się Władimir Kliczko (60-3, 51 KO) i Aleksander Powietkin (26-0, 18 KO) dojdzie do rywalizacji Mateusza Masternaka (30-0, 22 KO) z Grigorijem Drozdem (36-1, 25 KO), którego stawką będzie pas mistrza Europy (EBU) wagi junior cięzkiej, w którego poisadaniu jest "Master". Dla Rosjanina będzie to wielka szansa wyjścia z cienia, w którym znalazł się 7 lat temu w wyniku niespodziewanej porażki z Firatem Arslanem.
- Jak dotąd, przez lata kariery, nie przygotowywałem się do swoich walk w jakiś szczególny sposób. Po prostu przed każdym pojedynkiem bardzo ciężko pracowałem, podporządkowując wszystko reżimowi treningu. Każdą kolejną walkę traktowałem jakby była najważniejsza w moim życiu. Teraz, oczywiście, moje przygotowania były nieco inne. Spędziliśmy cały miesiąc w górach, by w ciszy i spokoju stworzyć zgrany zespół trenerów, lekarzy i masażystów itp. Zrealizowaliśmy wszystkie zadania, słowem wszystko zostało zapięte na ostatni guzik – mówi Rosjanin zapytany o to jak przebiegał jego obóz przygotowawczy.
Grigorij potwierdził, że pojedynek z niepokonanym "Masterem" będzie kluczowy dla dalszej kariery, być może nawet najważniejszy w życiu:
- Z pewnością tak właśnie będzie. Ogólnie rzecz biorąc, już sam udział w gali, na której walczyć będą w walce wieczoru Powietkin i Kliczko to wielkie wyróżnienie. Pojedynek z Masternakiem będzie sprawdzianem moich możliwości. Nie jest przy tym istotne, że walczę o pas mistrza Europy, ale to, że zmierzę się w ringu z niepokonanym przeciwnikiem, za którym stoją niemałe już sukcesy – kontynuuje Drozd.
Dziennikarzom, którzy w tło walki Masternak-Drozd próbowali wpisać niedawne rywalizacje polsko-rosyjskie (Powietkin-Wawrzyk i Włodarczyk-Czakijew), Grigorij wyjaśnił, że nie ma dla niego znaczenia jakiej narodowości jest jego przeciwnik.
- Też czytałem o tym w Internecie, ale muszę niektórych rozczarować – mam prostą filozofię: w ringu zawsze staje dwóch pięściarzy i nie ma żadnego znaczenia z jakiego są kraju. Dla mnie zawsze najważniejsze jest zwycięstwo i styl w jakim się o nie walczy – zakończył pretendent do tytułu mistrza Europy.
Oglądałem Jego dwie walki i nie jest to zbyt ciekawy bokser, brzydko walczy. Ale z tego co pamiętam Arslan go rozbił w 5 rund i żadnych innych mocnych walk nie miał już w cruiser. Dobrze przygotowany Mastenrak powinien go znokautować w 10 rund, albo zdeklasowac na pkt.
Czuję, że to będzie świetna walka, to jest bardzo dobry matchmaking, Drozd ma bardzo ofensywny styl walki i dużo agresji ringowej, do tego jest szybki gibki i dobry technicznie, Master będzie musiał spróbować kontrolować ten pojedynek walką w dystansie, o czym sam mówił, ale przy stylu walki rywala spięcia w półdystansie są nieuniknione. Naciskany Master czasem gubi się w obronie i coś tam przyjmuje, więc emocji nie powinno zabraknąć.
Wierzę jednak, że to ręka Mateusza powędruje w górę, po świetnej walce.
Niespodziewanej porażki z Arslanem?Wolne żarty,Firat to jeden z najlepszych cruiserów ostatnich 10 lat,pokonał ostatnio rzekomego lidera tej dywizji Marco Hucka(po wałku oczywiście przegrał),a kilka lat temu dierżył trofeum WBA.Mam nadzieję,że w rewanżu da równie mocny wycisk Huckowi,co w 1 walce.Należy przy tym pamiętać,że Arslan młodzieniaszkiem już nie jest i najlepsza lata ma za sobą...
Kariera Arslana zaczęła się od walki z Drozdem, wcześniej było tylko sparingpartnerem.
Ok,ok faktycznie nie mam zbyt dużej wiedzy z tamtego okresu,szczególnie jeśli chodzi o wagę cruiser.Patrząc jednak z perspektywy,to Arslan okazuje się byc lepszym,a już na pewno bardziej utytułowanym zawodnikiem,po prostu wówczas był niedoceniany.W każdym razie w sobotę będę trzymał kciuki za Mastera,musi tę walkę wygrac,jeśli ma zamiar atakowac światowy czempionat.