KLICZKO: ZROBIĘ WSZYSTKO BY WYGRAĆ
Władimir Kliczko (60-3, 51 KO) przyznał w środę, że jest pewien swojego zwycięstwa w sobotniej walce z Aleksandrem Powietkinem (26-0, 18 KO). Jak do tej pory Rosjanin nie odniósł porażki na zawodowym ringu.
Po środowej, otwartej dla mediów, sesji treningowej Władimir Kliczko przyznał, że przyjechał do Moskwy po kolejne zwycięstwo.
- Stanie się to 5 października. Możecie mi wierzyć lub nie, ale zrobię wszystko, żeby wygrać - powiedział, po czym dodał, że nie lekceważy swojego rywala. - On nigdy nie przegrał ani nie zremisował żadnego pojedynku. Nigdy nie był też znokautowany. Dlatego myślę, że będzie to ekscytująca noc, zarówno dla oglądających, jak i dla mnie, i Powietkina. Każdy z nas ma swoje atuty, które na pewno będzie chciał wykorzystać.
Powietkin był bardziej skąpy w swoich wypowiedziach.
- Nie potrzebuję żadnych słów - powiedział. - Mógłbym oczywiście powiedzieć, że go znokautuję albo coś takiego. To nie ma sensu, bo po prostu zobaczycie to w sobotę.
Powietkin od września ubiegłego roku jest oficjalnie mistrzem świata WBA, po tym, jak organizacja przyznała tytuł Super czempiona młodszemu z braci Kliczko. Władimir posiada jeszcze pasy WBO, IBF i IBO. Walka odbędzie się w sobotę wieczorem w Moskwie.
Borek, Pindera czy może ten ze swoimi legendarnymi maksymami Kostyra ?
PS. Mam nadzieje, ze bedzie komentowal Kostyra. Lubie go, ma ciekawe anegdotki i potrafi rozbawic komentarzami. Pindera jest fachowy, rzetelny, ale komentuje bardzo nudno, bez emocji prawie. Nadaje sie swietnie do studia, ale jako komentator samej walki to lepszy jest Kostyra mimo mniejszej bokserskiej wiedzy.
Oczywiscie jestem tak samo dobrym odczytywaczem emocji co baletnica, ale takie odnioslem wrazenie.
Z drugiej strony bezpieczny tekst "nic nie bede gadal, zobaczycie w sobote"
Wladimir perfekcyjny, co tu duzo mowic. Prawdziwy bezdyskusyjny superczempion swiata wszechwag.
Bokser tuz przed 40-tka w swoim prime ;)