WŁODARCZYK: ALBERT, POKAŻ, ŻE MASZ JAJA!
Krzysztof Włodarczyk (48-2-1, 34 KO) może być najbardziej zapracowanym bokserem najbliższych miesięcy. Na początek 6 grudnia w Chicago zmierzy się z Giacobbe Fragomenim (31-3-2, 12 KO). "Diablo" do USA jechać musi, po prostu. Z Włochem będzie walczył po raz trzeci. W Rzymie w 2009 roku zremisował, rok później wygrał w Łodzi, został mistrzem świata federacji WBC w kategorii junior ciężkiej i wydawało się, że już nigdy nie będzie potrzeby mierzyć się z już 44-letnim weteranem. Ten jednak został obowiązkowym pretendentem WBC i Włodarczyk musi z nim walczyć. W Polsce trudno byłoby to starcie dobrze sprzedać i stąd pomysł wyjazdu do USA. Później "Diablo" ma walczyć w Polsce, najpewniej w wadze ciężkiej z Albertem Sosnowskim (47-6-2, 28 KO), a wiosną możliwy jest rewanż z Rachimem Czakijewem (16-1, 12 KO).
Spotkacie się po raz trzeci. Najpierw był remis w Rzymie, później pewna wygrana w Łodzi i myślę, że co miał pan do powiedzenia Włochowi, to już pan powiedział, więc spotkanie w Chicago to po prostu obowiązek wynikający z rankingu WBC i nic więcej.
WŁODARCZYK: Obowiązek... Dokładnie. Oczywiście, nie można go lekceważyć, bo wyjdzie przygotowany i będzie chciał wygrać. Tylko, że to akurat wydaje mi się mało prawdopodobne.
Pan ma obowiązek wygrać ten pojedynek. Jakiekolwiek inne rozwiązanie będzie sensacją.
WŁODARCZYK: Zdaję sobie z tego sprawę. Z mojego punktu widzenia to jednak nic nie zmienia, bo podejdę do przygotowań i samego pojedynku tak, jak powinienem. Z kimkolwiek mam się zmierzyć, postępuję tak samo. Jestem mistrzem świata, a to zobowiązuje.
Coraz więcej mówi się o kolejnej pana walce, w wadze ciężkiej. Rywal Albert Sosnowski. On się jeszcze nadaje?
WŁODARCZYK: Mam nadzieję, że ma jaja, weźmie się do roboty i zacznie się przygotowywać do naszego pojedynku! Wchodzę do ringu, żeby wygrać, ale chciałbym też poboksować. Nie z cieniem, a silnym zawodnikiem. I liczę na takiego Alberta.
Ostatnio prezentował się średnio. I wielu wysyłało go nawet na emeryturę.
WŁODARCZYK: A ja czytałem wywiad, w którym mówił, że chce pokazać moc i udowodnić, że nie jest stracony. Wszystko zależy od niego. Czy potrafi się jeszcze spiąć? Jeśli tak, to pokaże fajny boks. Gdyby jednak myślał tylko o wypłacie, to nic z tego nie będzie.
I wtedy pan go wyśle na emeryturę.
WŁODARCZYK: Ostatecznie.
A chciałby pan? Zawsze pan powtarzał, że bardzo go szanuje.
WŁODARCZYK: I nic się nie zmieniło. Ciągle wyjątkowo go szanuję. W ringu jednak nie ma litości. On dla mnie też by nie miał. Ja natomiast postaram się zrobić to, co chcę, bezboleśnie. Da się tak, naprawdę się da.
Potem już tylko Floyd...
A teraz wyobrazcie sobie co by mowil w podobenj sytuacji taki np. Adamek? Jakby to usilnie probowal wmowic naiwnym ze rywal jest strasznie niebezpieczny, ze w wyzszych kategoriach wagowych wszystko moze sie wydarzyc i ze to jego ostatnia szansa wiec napewno bedzie w formie zycia itp.
Sosnowski jakby przestał cwiczyc więcej na siłowni niz na tarczy to podejrzewam ze mogła by być dobra walka .
I wtedy widze polsat boxing night
Szpilka ZImnoch i Włodar Sosnowski
ale Kmita pazerna hiena polszmaty podzieli to na dwie gale zeby frajerom sprzedac w PPV ciekawe jak tam sprzedaż KSW 24 bo czuje ze kiepsko
Pisalem juz ze to bzdura!! Martinez nigdy by nie zaryzykowal zdrowia pod konoec kariery by walczyc z Jonakiem!! Bo to by moglo sie skonczyc ciezkim ko na Martinezie!
"c4ssini przestan pier.. bo sie rzygac chce"
Jesli nie zgadzasz sie z moimi pogladami to zripostuj byle merytorycznie w przeciwnym razie bede musial zglosic cie do redakcji bo zasmicasz forum bluzgami. A co do rzygania to prosze bardzo folguj sobie do woli.
Kurwini, nie nudzi Ci się trollowanie?
Sosnowskiemu po prostu "należy" się taka, dobrze płatna, lokalna, ostatnia walka. I na pewno nie będzie robił za "mięso armatnie".
Szkoda tylko , że prawdopodobnie będzie PPV.
"c4ssini przestan pier.. bo sie rzygac chce"
Jesli nie zgadzasz sie z moimi pogladami to zripostuj byle merytorycznie w przeciwnym razie bede musial zglosic cie do redakcji bo zasmicasz forum bluzgami. A co do rzygania to prosze bardzo folguj sobie do woli.
Dokładnie, jak zwykle hejterzy zamiast na argumenty rozmawiają na obelgi i wywijają swoją wirtualną szabelką. Tak jak pisze Cassini radziłbym się skupić na argumentacji, ponieważ nikt z Was nie podważył jeszcze jego wpisu, a tylko staracie się ciągnąć za jego wirtualną nogawkę i obszczekiwać. To będzie walka o prymat na polskiej scenie wagi ciężkiej czy to się komuś podoba czy nie.
Jak wielka szkoda, że tak solidny bokser jak Krzysztof jest tak "nieatrakcyjnym produktem" na zachodnim rynku, że musi uciekać się do walk z Albertem w celu uskładania na spokojną starość. W czym rzecz, ciekawe, czy to kwestia szeroko pojętego "menagementu"?
Ale siejesz propagandę.
Po co Ci to?
Przemek zdeklasował ,ale dziadka Gołotę.
Weź przestań .
A co do tego Twojego cytatu ,to faktycznie Masz rację ,no faktycznie,można się spodziewać,że tak by powiedział
; Twój cytat:"A teraz wyobrazcie sobie co by mowil w podobenj sytuacji taki np. Adamek? Jakby to usilnie probowal wmowic naiwnym ze rywal jest strasznie niebezpieczny, ze w wyzszych kategoriach wagowych wszystko moze sie wydarzyc i ze to jego ostatnia szansa wiec napewno bedzie w formie zycia itp."
W ogóle sądzę iż Krzysiek "Diablo" Włodarczyk, jego sztab szkoleniowy i Polsat zdecydowali się na walkę z "Dragonem" tylko dla pieniędzy, gdyż w Polsce nie było lepszego rywala, z którym Diablo mógłby zarobić w debiucie w heavyweight na Polsat Boxing Night- Tomasz "Drink&Drive" Adamek boi się iż na nokaucie od Włodarczyka ucierpi jego pozycja i reputacja, idola polskiej publiczności Andrzeja Gołoty nie warto obijać, gdyż mogłoby się to obrócić przeciwko Włodarczykowi tak jak w przypadku Adamka, Szpilka jest jeszcze zbyt młody i zbyt perspektywiczny, jest w UKP, w dodatku zarobią na nim więcej gdy wystawią go na Zimnocha, Andrzej Wawrzyk to stary dobry kumpel z UKP, zresztą Wawrzyka po kompromitacji z Povetkinem nikt nie traktuje na poważnie. Zdecydowanie najtrudniejszym rywalem dla "Diablo" i najlepszym ze względów sportowych byłby Przemek Saleta, jednakże ten definitywnie i ostatecznie postanowił iż ten zakończy karierę. Więc został tylko Albert, który był Miszczem Europy i byłym pretendentem do tytułu WBC...lol...
Zgadzam się iż pokonał dziadka Gołotę, jednakże czy sam był młodzieniaszkiem? Byli w tym samym wieku, w takiej samej formie fizycznej, natomiast Przemek Saleta walczył aż po 7 letniej przerwie od boksowania i z jedną nerką...lol...
• Najważniejsza przecież jest ilość obron a nie z kim się walczy.
Już mamy takiego jednego mistrza, a Krzysio będzie drugim.
Przecież po latach nikt nie będzie pamiętał że nigdy nie stanął do walki z Huckiem, Lebiedewem ,Hernandezem .Jonesem i jeszcze kilkoma innymi.
Chodziło ci o Tomka "Drink&Drive" Adamka w kontekście tamtego miszcza? :)
Skoro „męczy” Cię mój wpis na temat Twojego komentarza to napiszę krótkie wyjaśnienie.
„Mistrz” to mistrz i nie ma czego wyjaśniać.
Natomiast „miszcz” jest określeniem raczej pejoratywnym .
Dlatego nie bardzo rozumiałem czy używasz określenia miszcz w celu jak powyżej czy wynika to z Twojej błędnej pisowni.
Ale to jest drobnostka na którą nie ma co się rozwodzić wobec ogromu i wielkości problematyki bokserskiej.
Twój cytat:"Zgadzam się iż pokonał dziadka Gołotę, jednakże czy sam był młodzieniaszkiem? Byli w tym samym wieku, w takiej samej formie fizycznej, natomiast Przemek Saleta walczył aż po 7 letniej przerwie od boksowania i z jedną nerką...lol..."
A co myślisz jakby się spotkali Gołota i Saleta w PRIME?
dałeś najgłupszy wpisa pod tym tematem bo o ile @blackcop czy casini jaj sobie robia ty napisałes powaznie dosc powazna bzdure
Włodarczyk kogos unika ? pojechał do rosji do czakijewa do wloch do frago
gdzie ma jechac do wujkas gdzie ryzo na pkt jest ogromne ?
ogrinij sie i szanuje jedynego polskiego mistrza
No też to chciałem napisać ,ale nie chciałem uraźić użytkownika @RSC2.
Dobrze napisałeś i Cię popieram.
Każdy ma swoje zdanie.
Wal śmiało ja się nie obrażam
Włodarczyk musiałby zawalczyć z rywalem godnym mistrza świata abym zaczął go szanować.
Nabijanie licznika i obrony z zawodnikami spoza pierwszej 10 rankingowej zmuszają mnie abym nie traktował go jak mistrza świata.
I nie chodzi mi o 10 według federacji, bo te rangingi poszczególnych federacji są śmieszne i służą wewnętrznym interesom.
To, co się dzieje ostatnio w komentarzach, to KOMPLETNE DNO!!!
Przez ten wysyp trolli zrobiło się tu gorzej, niż na onecie. Normalnym ludziom odechciewa się komentować...
Nie można zbanować tych śmieciarzy?