LICINA PRZED CZASEM
Dobrze znany polskim kibicom Levan Jomardashvili (31-12, 21 KO) rzucił się nieoczekiwanie na Enada Licinę (25-4, 14 KO) i zasypał go lawiną swoich sierpów, lecz już po dwóch minutach zeszło z niego powietrze, a do głosu doszedł były pretendent do tytułu mistrza Europy i świata kategorii cruiser.
W drugim starciu Serb przewrócił przeciwnika na deski kombinacją prawy-lewy-prawy prosty. Dodatkowo Gruzin został ukarany odjęciem punktu za niesłuchanie komend sędziego. W rundzie trzeciej Licina znów na moment stanął za podwójną gardą. Przetrzymał ataki Levana i posłał go na deski precyzyjnym prawym krzyżowym. Po liczeniu do ośmiu powalił go raz jeszcze krótkim prawym sierpowym. Co prawda Jomardashvili znów zdołał powstać, ale ringowy Juergen Langos przerwał dalszą rywalizację, ogłaszając wygraną Liciny (WBA #12, IBF #4) przez TKO.