TRENER CANELO CHCE COTTO
Edison Reynoso - trener Saula Alvareza (42-1-1, 30 KO), chętnie widziałby swojego podopiecznego w potyczce z Miguelem Cotto (37-4, 30 KO), o ile oczywiście ten wkrótce upora się z Delvinem Rodriguezem.
- To w tej chwili największe nazwisko dostępne dla nas w limicie kategorii junior średniej, a zarazem idealny rywal. Najpierw musimy poczekać jednak na rozstrzygnięcie jego walki z Rodriguezem 5 października. Nie skreślamy nikogo, ale Victor Ortiz nie wraca, Alfredo Angulo przegrał ostatnio przed czasem, zaś Vanes Martirosyan i Erislandy Lara nic nie znaczą jeśli chodzi o sprzedaż PPV. Zobaczymy co się wydarzy wkrótce - powiedział szkoleniowiec młodej meksykańskiej gwiazdy.
Przypomnijmy, że blisko dwa tygodnie temu "Canelo" przegrał stosunkiem głosów dwa do remisu z Floydem Mayweatherem Jr (45-0, 26 KO), jednak przewaga "Pięknisia" ani przez moment nie podlegała dyskusji.
Jeden z niewielu bokserów, który potrafił choć odrobinę przełamać obronę Floyda. Wiem, że Roger Mayweather nie był już w dobrej formie i pewnie dlatego Floyd wyglądał jak wyglądał (późniejsza zmiana trenera na ojca dały niesamowite efekty), ale nie zmienia to faktu, że Cotto dał bardzo dobrą walkę.
dokładnie Cotto pewnie sie skusi i to bedzie początek końca kariery, dobra kasa zabezpieczy go na troche lat.
Do GGG nie wyjdzie- mała kasa a skrót GGG to- Great Guns in Gloves...
w potencjlanej walce uwazam ze Rudy wygra ale po ostatniej wlacce z FMJ twiezrdze ze Cotto swoje szanse tez miec bedzie bo przewaga doswiadzcenia jednak swoej zrobi
reasumujac rudy na pkt po dobrej walce
Wróciłem postanowiłem że to jeszcze nie koniec jeszcze nie czas by powiedzieć stop.Jako pierwszy podjąłem nie równą walkę z hejterami z trollami.Wiem że jest to walka z wiatrakami nie można jak na ulicy dać komuś w ryj jak popisuje się i prowokuje.Od 5 lat jestem praktycznie co dzień na Bokser.org uzależniłem się od portalu.Redaktor Ratajczak napisał do mnie że jestem jednym z czołowych Orga userów.Takie słowa dały mi do myślenia że nie dla każdego jestem bandytą po ZK lub kibolem.Są tacy który tylko tak mnie odbierają nie znając mnie,moich poglądów po prostu z góry założyli że tak jest i żyją z takim przekonaniem.Taki jestem szczery do bólu często przez to mam problemy zbyt bardzo ufam ludziom,zbyt często jestem otwarty i dziele się swoimi emocjami,przeżyciami.Redaktor Ratajczak napisał także że szkoda ze brakło mi cierpliwości trochę lojalności to mnie wręcz zabolało bo zasady,lojalność dla mnie to najważniejsze rzeczy w życiu.Nie masz honoru to pies cię jeb** jest takie powiedzenie i ja zgadzam się z nim w 100%.Moje motto życiowe dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.
Dlatego zostaje mimo tego ze wielu jest to nie na rękę.Jest jednak tutaj na Bokser.org paru dobrych chłopów z którymi nie tyko o boksie mogę wymienić poglądy,podyskutować i dla takich właśnie osób warto nie rezygnować tylko zacisnąć żeby i strać się zwalczyć trolli którzy niszczą portal.
Pozdro dla:
BLANCOS
OJCIEC Z RADIA MARYJA
FARAON
LEGIA PANY
ŁUKASZZ
BAK
TOMEK 1976
MANIEKZ
ADAMEK FIGHT PL
JOSE 17
DONXXX 1987
tak mi się skojarzyło z Twoim mottem ;)
https://www.youtube.com/watch?v=tvbyY7oMT2E
Trout ograł wyraźnie Cotto,ale czy to o czymś świadczy ?
Raczej żadnych wniosków z tego nie wyciągniemy.Zobaczymy jaką formę zaprezentuje Cotto z Rodriguezem.Cotto-Alvarez dobra walka by była.
Jak Marquez jeszcze przykoksuje to można zrobić Marquez-Alvarez,kolejny hit w Meksyku,ale tutaj różnica wagi dosyć spora.