FIRTHA DLA WILDERA
Rick Reeno, Boxingscene
2013-09-27
Nie Seth Mitchell, a ostatecznie doświadczony journeyman Nicolai Firtha (21-10-1, 8 KO) stanie naprzeciw Deontaya Wildera (29-0, 29 KO) podczas gali Hopkins-Murat, do jakiej dojdzie 26 października w Boardwalk Hall w Atlantic City.
Firtha ma już za sobą starcia z czołówką wagi ciężkiej, przetrwał pełen dystans z Powietkinem, zranił Fury'ego, a Tony'ego Grano zastopował, lecz przeciwko Wilderowi będzie raczej walczył bardziej o miano tego, który w końcu dotrwałby do ostatniego gongu, niż o swoją wygraną.
GBP nie ma pomysłu na tego zawodnika, chce na nim zarobić, widzą że mają zawodnika z "potencjałem", ale widocznie musi mieć coś podejrzanego skoro tak go trzymają pod kloszem i z walki na walkę nie ma żadngo progresu w doborze rywali. Miał być Arreola, potem miał być Mitchell a wyszedł kolejny podstarzały bum ze słabym bilansem, bez jakichkolwiek umiejętności. Prawdopodobnie kolejna szybka i łatwa wygrana KO 1 do rekordu, aczkolwiek sądzę iż Nicolai Firtha może sprawić dużo większe problemy Wilderowi aniżeli Omdlej i Liachowicz. Nie mam pojęcia czy kibice pamiętają aczkolwiek pragnę przypomnieć iż Firtha postawił twarde warunki Saszy Powietkinowi oraz Jonathonowi Banksowi a sądzę iż są to o klasę lepsi pięściarze niż bumobijca z USA...lol...
Reasumując- z Wildera nigdy nie będzie wielkiego pięściarza. GBP liczy iż na samych obronach tego interkontynentalnego paska WBC i na szybkich wygranych w 1 rundzie nad bumami WBC będzie go przesuwało na coraz wyszsze miejsca w rankingu, aż dociągną go do pozycji nr. 1 obowiązkowego challengera i bez mrugnięcia okiem Amerykanin dostanie walkę pasa o wakat po Vitku. Najgorsze jest to iż WBC żeby ułatwić Wilderowi zdobycie tegoż trofeum zapewne na 2 pozycję obstawi pijaczka z Gilowic by Wilder mógł go ciężko znokautować, w walce o pas dopisać zwycięztwo na znanym i medialnym w USA nazwisku i chwalić się jakim to on jest wielkim miszczem, gdyż znokautował Adamka szybciej niż zrobił to jego popszednik Vitali Klitschko...lol...
Sprawdziłem nawet na BoxRec w których walkach z Firthą walczyli Sasza i Fury:
Firtha vs Povietkin - 21 walka
Firtha vs Fury - 16 walka Furego
W tym roku, z kompletnych leszczy i kalek przerzucili się najpierw na kompletnie rozbitych bokserów, którzy coś tam kiedyś potrafili.
A teraz w reszcie solidny bokser (przedsionek 2 ligi, ale przynajmniej chłop, który nie pada od podmuchu wiatru i nawet ciosu nie boi się czasem zadać).
Oczywiste jest, że po tych paralitykach i inwalidach nie dadzą mu od razu walczyć z szeroką czołówką.
Btw
Z Furym to Firtha dał wojenkę niezłą. W jednej ruddzie obaj byli zamroczeni i chwiali się na nogach.
No tak, zapomniałem jeszcze iż ten zawodnik sprawił bardzo poważne problemy Tysonowi Fury. Sądzę iż skoro Fury przez pół rundy pływał po ciosach Firthy to Wilder też może mieć spore problemy i jak nie zostanie znokautowany przez journeymana to przynajmniej trochę dostanie po łbie zanim sam go znokautuje...lol... Niestety sądzę iż Firtha został dodatkowo opłacony żeby podłożył się już w 1 rundzie i padł "ciężko znokautowany" po pierwszym cepie Wildera. Myślicie że czemu zaoszczędzili na Mitchellu, który byłby droższy a byłby mimo wszystko stosunkowo trudniejszym i niebespieczniejszym rywalem?...lol...
Z takimi skokami jakościowymi to myślę, że koło pięćdziesiątki o tytuł powalczy :)
Jak się widzi rekord 25-5-0 -już daje znać że to jakiś średniak a tu ma oponent aż 10 porażek.
Już Szpilka ma dużo lepszych rywali.
Sądzę iż Wilder nie rozpatrzyłby pozytywnie twojej propozycji. No chyba iż załatwisz sobie grupę inwalidzką, rentę lub inne świadczenie o niepełnosprawności fizycznej...lol...
Ten koleś nie potrafił nawet zrobić krzywdy 50 letniej kobiecie, która ma 160 cm wzrostu i grupę inwalidzką....lol...
Tak czy inaczej to duży zawód. Wolałbym już nawet kogoś typu Atomowy Byk. Mam nadzieję, że w 2014 roku Wilder będzie już walczył z zawodnikami z topu.
Sądzę iż GBP nawet nigdy nie rozpatrzyłoby kandydatury Olivera McCalla. Po tym co pokazał w walce z Zimnochem iż mimo 48 lat jest nadal w niezłej formie to obóz szklanego brązowego bum bombera będzie unikał nawet i takich wyzwań. Gdyby Oliver McCall trafił Wildera takim prostym zza biodra na szczękę to sądzę iż Wilder mógłby zostać poważnie naruszony a być może i znokautowany. Natomiast "Atomic Bull" nie doznałby jakiegokolwiek uszczerbku, gdyż szczęka doświadczonego weterana zrobiona jest z granitu a siła ciosu Wildera jest zmyślona i napompowana na totalnych amatorach...lol...
McCall to najgorszy przeciwnik dla Wildera, gdyż pogorszyłby mu jego nieskazitelny rekord pod względem nokautów. Już prędzej Wilder wyszedłby do Władimira, bo tego chociaż da się położyć na deski :)
Czy Wladimir da się położyć na deski łatwiej niż McCalla? Możliwe, aczkolwiek sądzę iż nie do końca to prawda. Faktem jest iż szczęka 48 letniego weterana ringów zawodowych jest zrobiona z granitu. Jednakże pragnę przypomnieć iż ukraiński champion także nie ma słabej szczęki. Fakt iż ma trochę podejrzaną, aczkolwiek solidną. Dodatkowym plusem Ukriańca jest to iż nadrabia on wszelkie niedociągnięcia fizyczne nieskazitelną obroną, opanowaniem ringowym, warunkami fizycznymi, szybkością, refleksem oraz umiejętnościami technicznymi. McCall jest o 10-12 cm niższy od Wladimira, starszy, mniej ruchliwszy i słabszy w obronie przez co mógłby sporo nazbierać na swoją twardą głowę, która przeszła już przez niejedną batalię ringową w latach 90-tych. Natomiast Wladimir ze swoją gibkością, zwinnością, elastycznością byłby nieuchwytny dla prymitywnego technicznie cepiarza, który zapewne prułby swoimi ciosami powietrze i sam nadziałby się na kontrę z lewego prostego...lol...
Ludzie, w dzisiejszych czasach HW liczy się przede wszystkim bezpieczeństwo, każdy rozumuje kariere tak, by jak najbezpieczniej doczłapać to walki o MŚ i...wcale nie mówię tutaj o Wilderze~!
Niezależnie od tego czy Wilder chce czy nie chce walczyć z najlepszymi to kwestia tego, że Z NIM nie chcą walczyć. Pomyślcie jak spadły akcje Mitchella po klęsce z rąk Banksa i teraz Arreoli? Pomyślcie jak spadły akcje nawet jako journeymena Liakhovicha po porażce przez KO? No właśnie.
Poza tym nie oceniajcie ludzi po rekordach bo to bezsens...
Patrząc jednak na kariere Wildera to trzeba również przyjąć dodatkowy aspekt - brak zaplecza w karierze amatorskiej. To , że zdobył medal jest raczej wynikiem fartu niż ciężkiej pracy od lat. No ale zdobył, tylko że w zawodowstwie nie jest w tej samej pozycji co Lewis czy Harrison, którzy mieli zaplecze, umiejętności , doświadczenie i mogli na maxa rozpoczynać. Dlatego jego sztab postanowił by dobierać przeciwników łatwych by Deontay nabierał doświadczenia - tak wiem, prosta teoria która nie ma wielu zwolenników , jednak dalej-
Okres kompletnego amerykańskiego bumostwa u Wildera trwał ok 11-12 walk (Do walki z Sconiersem), potem przychodzili typowi amerykańscy journeymeni, gdyby więc liczyć od tego momentu (dla uproszczenia przyjmijmy -10 walk) to Wilder ma na koncie 19 zwycięstw w tym z harrisonem, liakhovichem przez szybkie KO. Do tych zwycięstw warto zaliczyć walki z Longiem i Kelvinem Pricem czyli tak naprawdę kariera Wildera nie jest jakoś wybitnie przeciągana.
Teraz o kwestii przeciwników , którzy nie chcą walczyć.
Pomyślcie sobie o kimś pokroju Abdusalamova czy Szpilce. Dostają ofertę walki - biorą czy nie?
Oczywiście, że nie. Mago czy Szpileczka zawalczą 3-4 pojedynki i będą ustawiani w kolejnym bezpiecznym eliminatorze. Dla odmiany można jedynie wziąć starszych, którzy nie mają nic do stracenia (np Mansour), ale przecież gdy z nimi Wilder też wygra przez KO to znów mówienie, że to emeryt. Serio pozostali po prostu nie chca walczyć, licząc na WIĘKSZĄ kasę. To jest ich priorytetem a nie porażka przez KO i kilka lat bezpiecznej spinaczki po drabinkach w plecy.
Dlatego nie obwiniajcie tutaj zawodników, którzy nie mają z kim walczyć, tylko rzekomych oponentów.
Gdyby był Polakiem to pewnie wychodziłby przy utworze Nowiny Paktofoniki. "Będzie bum! Bum! Czy słyszysz ten tłum?" :)
ŻAŁOSNE!
normalna promocja swojego zwodnika. Widzę, że nie wiesz co to boks zawodowy.
Bez przesady. Firtha to już poziom Walkerów, Guinnów i Banksów.
Po nich jest w zasadzie już tylko top 30.
A Firtha będzie dużo ciekawszym rywalem niż Mitchell. Z mitchelem byłaby powtórka z Arreoli, a więc 20 sekund i po walce.
Żenada.
Wczoraj coś czytałem, ze liczy na wakat po Vitku. Niby za co? To jest jego 30 walka, a w rekordzie nie ma nawet jednego sensownego przeciwnika, średniak, czy półśredniaka. Same parówy.
Wilder będzie mistrzem świata bo jest bardzo dobry. Ma duży procent nockoutów.
chyba only in America
Chyba only in US.
To jest największą przewagą MMA, że tam nie pompuje się rekordów i nikt nie boi się porażek na początku swojej kariery.
W MMA zawodnicy rozumieją że porażka jest najlepszą nauką na przyszłość, by stać się lepszym i silniejszym.
Rozumiem pompowanie rekordu góra do 20-0 dla to już gruba przesada.
Śmiejecie się z Furego, ale on z ogórami nie walczy dla rekordu.
Szkoda tej amerki że nie widać nic na horyzocie co mogło by stawać w szranki z europejską czołówką jeśli chodzi o pasy,
Data: 27-09-2013 10:39:42
@atmeI doskonale wiem co to boks zawodowy.
To jest największą przewagą MMA, że tam nie pompuje się rekordów i nikt nie boi się porażek na początku swojej kariery."
Dokładnie :)
"Autor komentarza: kazah7
Data: 27-09-2013 10:40:15
..coś czuję, że będzie nokaut..."
Skąd to przeczucie? :)
Od rana klepię precle seo po angielsku to mi się porypało wszystko :)
Nie wiem jak w stanach ale w albanii jest pewien talent.
Nazywa się Petro Albananichani. Zdobył już mistrzostwa Górnego Karabachu i oczyścił terytorium WestBanku (Samarii i Judei) z palestyńskich miotaczy kamieni.
Za to otrzymał bezpłatną wejściówkę na teren Izraela ale tylko 5km wgłąb. Niestety podczas powrotu stał juz inny żołnierz na posterunku, który interesował się australijską odmianą skoku w dal, czyli z urwiska a odległośc liczona jest w dół i w przód, tzn wektor odległości.
Petro, póki co, stoi 10m od posterunku żołnierzy izraelskich bo czeka na komisję bokserską stanu Jerozolima, żeby potwierdziła jego dane osobowe oraz hobby, czyli boks.
Niestety prawdopodobnie trochę to potrwa bo takiej komisji jeszcze nie ma, są plany jej utworzenia po wojnie między Syrią a Giblatarem, do której to wojny dąży Korsyka.
Także może się zdarzyć, że już go nie zobaczymy w ringu.
to miało być śmieszne?
co do walki to oczywiście kompromitacja, ale nawet taki firtha pokaże jaki z wildera prospekt. a raczej nijaki
Brązowy Bumobijca, tak tylko go będę teraz nazywał.
spoko smiesznie i wogóle jesteś najfajniejszy z klasy, ale żeby nie robić onetu mogłeś napisać coś na temat związany z artykułem.
@ Michalek dobrą robotą menadżerską nazwać może taką walke jak by to była 20 walka najwiekszej niezniszczalnej nadzieji USA bo przecież wiaomo że to Mistrz WBC 2014 ;]
swoją drogą team Deontaya doskonale zna obecnie miejsce w szyku a sparingi z czołówką EU tylko im to dobitnie pokazały jak dużo brakuje to TOPu HW,
W MMA walczy się w coś na rodzaj lig. W których jest szefostwo, które samo ustala kto z kim walczy bo w ten sposób zarabiają więcej kasy.
Mówicie, że w mma tak nie ma. To dlaczego taki Mamed walcząc u innego "promotora" nie może zawalczyć z kimś z UFC?
Boks to biznes, cały świat to biznes robi się to co się bardziej opłaca. I w boksie i w mma. I wbrew temu co sądzą tutaj niekrtórzy zawodnicy mma nie przegrywają dlatego by czegoś się nauczyć.
Ci którzy w nim widzą zbawiciela wagi ciężkiej i przyszłego mistrza HW, a także tego który ożywi wagę ciężką w USA niech dalej w to wierzą. Mistrzem może (!) zostanie, ale gdy Kliczki pokończą kariery, a 'bomber' czy jak mu tam będzie nadal obijał do tego czasu bumów i przy okazji nie polegnie przed czasem. Nie od dziś wiadomo, że jego szczęka jest mocno podejrzana, a dobór takich a nie innych przeciwników przy 30 zawodowej walce mnie samego tylko utwierdza w tym przekonaniu, że z tym gościem jest coś nie tak!
Dla Wildera powinni dać kogoś z mocną szczęką - najlepiej Johnsona, można też Arreolę, czy nawet McCalla.
dziwią te wybory GBP , a teksty do k2 ze juz po nich idzie z smiesznych robia sie żałosne
jestem ciekawy ile szumnych zapowidzi jeszce usłyszymy zanim wyjdzie do kogos solidnego
Gówno prawda. W MMA na zawodowstwie walczą ''profesjonaliści'' których rozjedzie zwykły amator, ktoś kto nie ma pojęcia o bijatykach. Jako zawodowy przedstawiciel danej sztuki walk amatorzy nie powinni w stanie Cię doścignąć. To tak jakby Małysz wszedł do ciężkiej i znokautowałby kolejno Gołotę, Tysona i Lewisa.
Prawdziwi zawodnicy MMA, Ci którzy wypromowali ten sport mieli świetne rekordy anie 3-5 (porażki z nołnejmami) i się kozaczyli.
Jeśli przegrywasz 3 walki z nołnejmami to nie jest powód do dumy. Na ulicy w pysk też dostaniesz z nołnejmem. To ja sram na takiego fajtera.
Zgadzam się. Aczkolwiek sądzę iż Nicolai Firtha i tak będzie twardszy od tego frajera Omdleja czy od Liachowicza, który ma wyraźne problemy neurologiczne. Mam nadzieję iż jounryeman narobi spore problemy amerykańskiemu bumobijcowi, kilka razy podłączy do prądu a może nawet pośle na deski...lol...
Tylko jestem ciekaw kogo Wilderowi dadzą następnego. Ze szklanoszczękich porozbijanych emerytów z nazwiskiem został mu jeszcze Maskajew- może dadzą mu go gdy GBP zorganizuje jakąś galę w Rosji hehe hehe. Jeszcze do obicia zostali mu Gavern, Botha, Mitchell, Cunningham, Grant, Corey Sanders, Vinny Maddalone...lol...
@karule
On nigdy do Kevina Johnsona nie wyjdzie. Elastyczny styl i przyzwoity refleks jaki uniemożliwił Witkowi i Tysonowi Fury zastopowoanie Amerykanina tym bardziej uniemożliwiłby naruszenie go przez Wildera. Vitali i Tyson prezentują zdecydowanie lepszy wachlarz umiejętności technicznych, precyzje ciosów, perfekcyjnie operowali jabem w walce z dobrym w defensywie Johnsonem, jednakże cepy Wildera byłyby jak woda na młyn dla Johnsona.
Do Arreoli by nigdy nie wyszedł, gdyż Arreola to niewygodna hybryda swarmera z brawlerem...lol... Co prawda przegrał w kwietniu z Bermane Stiverne ale po naprawdę dobrej walce, a Kanadyjczyk był bardzo niedocenianym pięściarzem. Sądzę iż może walka Wilder-Arreola potrwała by trochę dłużej niż ta z Mitchellem, ale skończyłaby się w podobny sposób...lol...
O McCallu już pisałem a powtarzać się nie będę. Jest to spore ryzyko i wstyd by było przegrać z niemal 50 letnim zawodnikiem, a taki niechlubny "sukces" prawie niedawno przypadł polskiemu prospektowi...lol...
Skończ już zaśmiecać to forum tonami niby analiz.
Wróciłem postanowiłem że to jeszcze nie koniec jeszcze nie czas by powiedzieć stop.Jako pierwszy podjąłem nie równą walkę z hejterami z trollami.Wiem że jest to walka z wiatrakami nie można jak na ulicy dać komuś w ryj jak popisuje się i prowokuje.Od 5 lat jestem praktycznie co dzień na Bokser.org uzależniłem się od portalu.Redaktor Ratajczak napisał do mnie że jestem jednym z czołowych Orga userów.Takie słowa dały mi do myślenia że nie dla każdego jestem bandytą po ZK lub kibolem.Są tacy który tylko tak mnie odbierają nie znając mnie,moich poglądów po prostu z góry założyli że tak jest i żyją z takim przekonaniem.Taki jestem szczery do bólu często przez to mam problemy zbyt bardzo ufam ludziom,zbyt często jestem otwarty i dziele się swoimi emocjami,przeżyciami.Redaktor Ratajczak napisał także że szkoda ze brakło mi cierpliwości trochę lojalności to mnie wręcz zabolało bo zasady,lojalność dla mnie to najważniejsze rzeczy w życiu.Nie masz honoru to pies cię jeb** jest takie powiedzenie i ja zgadzam się z nim w 100%.Moje motto życiowe dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.
Dlatego zostaje mimo tego ze wielu jest to nie na rękę.Jest jednak tutaj na Bokser.org paru dobrych chłopów z którymi nie tyko o boksie mogę wymienić poglądy,podyskutować i dla takich właśnie osób warto nie rezygnować tylko zacisnąć żeby i strać się zwalczyć trolli którzy niszczą portal.
Pozdro dla:
BLANCOS
OJCIEC Z RADIA MARYJA
FARAON
LEGIA PANY
ŁUKASZZ
BAK
TOMEK 1976
MANIEKZ
ADAMEK FIGHT PL
JOSE 17
DONXXX 1987
a dla mnie pozdro? ;(((((((
Nie bylo mnie tu chwile, ale widze ze cos sie dzialo... Dobrze, ze zostajesz, bo tu gadamy o boksie, na temat ktorego masz cos do powiedzenia. Reszte trzeba olac.
Co do Wildera to jak tak dalej pojdzie to go zajezdza tymi bumami... ile mozna?
Czekałem tylko aż właśnie taką decyzję podejmniesz i doczekałem się szybciej niż myślałem. Po co zaprzątać sobie głowę trollami i innym dziadostwem z tego forum. Sam kiedyś myślałem o ulotnieniu się jednak forum zobowiązuje i przywiązuje. Żal mi tych ludzi, którzy najpierw pisali o Tobie jak o dobrym userze znającym się na boksie i życiu a potem za plecami obrabiali tyłek, wyzywali od kiboli i prymitywów. Tak honorowy człowiek nie postępuje. To że ktoś jest inny i ma "przeszłość" za sobą nie upoważnia nikomu do potępiania i dyskryminowania ponieważ nikt nie jest święty ani mądry w 100 %. Dlatego cieszę się że nie załamała Cię obecna sytuacja na forum.
Sorry pisałem szybko zresztą wiesz że Ciebie nigdy nie traktowałem ja trolla i manipulanta.
Seth nie jest znowu taki zły, bo naprawdę nieźle boksuje. Dziwi fakt, że ktoś tak "szklany" zbudował taki rekord. Chyba, że dopiero w jednej z ostatnich walk, coś w nim "pękło" i stracił wszelką odporność.
Spoko, nic sie nie stalo przeciez, to nie rozdanie Oscarow, zeby wymieniac wszystkich... :D
@Pyskaty
Za rekord Setha glownie mozna podziekowac GBP ;) No nic, zobaczymy czy Firtha pierwsze dwie rundy bo filmiki ze sparingow u Haye'a moga sugerowac, ze Deontay supertwardy jednak nie jest...
"@Pyskaty
Za rekord Setha glownie mozna podziekowac GBP ;)"
Racja :) Tylko, że jakim cudem człowiek z praktycznie zerową odpornością na ciosy wygrał tyle walk?
"No nic, zobaczymy czy Firtha pierwsze dwie rundy bo filmiki ze sparingow u Haye'a moga sugerowac, ze Deontay supertwardy jednak nie jest..."
Filmiki ze sparingów u Haye'a raczej nie są odpowiednim wyznacznikiem odporności Wildera, ale filmiki z jego walk w amatorce i na zawodowstwie, w których ujawnia podejrzaną szczękę z pewnością już tak.
Nie no, wiadomo ze filmik ze sparingu to nie jest wyrocznia ale jak ktos dostaje gonga przez kask i od razu klinczuje wykonujac paniczne ruchy (jak Seth po gongu od Chrisa ostatnio) to cos tu nie gra ;)
A co do rekordu to wystarczy popatrzec na nasze podworko... ;) Zera w rekordach u wielu... gorzej, ze zera tez w ringu ;)
Napiszcie Wilderowi na twitterze , że w Polsce nikt go nie zna, a ta nieliczna grupka która zna, nazywa go Brązowym Bumobijcą"
Juz widze, jak Wider popada w depresje z tego wlasnie powodu...lol...
Na pewno Mitchell walczył z lepszymi rywalami niż Wilder. Pokonał Timura Ibragimova, Chazza Witherspoona i b.dobrego pod względem umiejętności Banksa. Miał też jaja wyjść do Arreoli zamiast dopchać się do wakatu tak jak inni którzy stoją w kolejce. To jest gracz futbolu amerykańskiego, który bawi się w boks i ma szklankę ale tego że się rozwinął w boksie to na pewno nie można mu zarzucić.
Firtha zostanie znokautowany rowniez i to szybko, ale mysle iz Deontay zrobilby to z wiekszoscia swoich przeciwnikow, w tym z wieloma z pierwszej dziesiatki rankingowej.
Ten twój idol nawet nie potrafił bardziej skrzywdzić 50 letniej kobiety która ma 160 cm wzrostu i grupę inwalidzką a ty mówisz o zawodnikach z pierwszej 10-tki rankingowej? Pora zejść na ziemię chłopie- dobrze przygotowany Tony Thompson detronizuje go tak samo jak Price'a...lol...
Przykro mi, ale nawet Szpilka i Zimnoch mają lepszych pięściarzy na rozkładzie niż Wilder. Mówiąc to, staram się niczego nie ujmować Deontayowi, bo lubię tego chłopaka i liczę, że kiedyś przejmie schedę po braciach Kłyczko.
McCall na rozkładzie Zimnocha to lepszy rywal niż wszyscy rywale Wildera razem wzięci. Walka z McCallem udowodniła iż Zimnoch zasługuje na miarę prawdziwego prospekta, gdyż gdy dowiedziałem się o walce szczerze wątpiłem iż po kelnerach z ujemnym bilansem Zimnoch nie da rady przejść przez taki przeskok. Sądzę iż McCall byłby niewygodnym rywalem dla takiego Wildera, jednakże dla żadnego prospekta nie byłby łatwy i wygodny...lol...
Prospekt musi mieć najpierw talent by być mianowany do tego stopnia, jedyny w wadze ciężkiej to Artur Szpilka. Reszta to pompowane rekordy, a Adamek już raz wyszedł do Klitschki.
cop
Przykro mi, ale nawet Szpilka i Zimnoch mają lepszych pięściarzy na rozkładzie niż Wilder. Mówiąc to, staram się niczego nie ujmować Deontayowi, bo lubię tego chłopaka i liczę, że kiedyś przejmie schedę po braciach Kłyczko."
Uwierz mi, ja rowniez chcialbym zobaczyc go dzisiaj w ringu z Tysonem Fury czy Robertem Heleniusem zamiast Firtha. Moja ocena Wildera jest w gruncie rzeczy oparta na ewaluacji jego potencjalu. Mysle jednak, ze wkrotce wszyscy zobaczymy go w tescie, ktory zadecyduje o jego przyszlosci.
Pora zejść na ziemię chłopie- dobrze przygotowany Tony Thompson detronizuje go tak samo jak Price'a"
Nie obraqz sie, ale wywolujesz salwy smiechu swoimi textami...lol...
jezeli taki twoj cel, by nieudolnie nasladowac legendarnego copa, to musisz wrocic do podstaw.
Pozdrowionka.
Co do Wildera to zgadzam się, że jest w stanie znokautować każdego. Obojętnie czy jest ten ktoś z top50 czy z top10. Jednak w walce ważne są również uniki, obrona, kondycja. Myślę, że dobrym marketingowym posunięciem byłby pojedynek Wilder vs Wach, jeżeli Deontay znokautowałby Mariusza nikt by nie miał wątpliwości co do siły ciosu amerykana"
Bardzo dobry pomysl. Podoba mi sie. Wach bylby znacznie lepszym testem niz Seth Mitchell czy Nicolai Firtha.
Jestem dopiero od 2 dni na tym forum a już u mnie prawie tak samo głośno jak o tobie po tylu latach...lol...
Nie sądzę iż Tony Thompson, który ma szczękę z granitu leżałby z Wilderem do 2 rundy. Thompson przetrwał w II walce kryzys z tak wybitnym puncherem jak David Price i sam znokautował go. Nie wspominając iż dał b.dobrą walkę z Władimirem Klitschko i I połowa walki z Pulevem była ze wskazaniem na Tony'ego. Jeżeli Tony przetrwałby te pierwsze 2 rundy lub 5 to sam znokautowałby Wildera lub udzieliłby mu solidną lekcję boxu...lol...
...to tylko nieudolność promotorska i śmiech na sali."
Posadzanie Golden Boy Promotion o "nieudolnosc promotorska" to jak posadzanie Boga, ze nie stworzyl swiata w jeden dzien...lol...
Przeciez to bezsesnowne. Moze pomyslcie, ze GBP i Wilder Team wiedza dokonale gdzie i jak szybko chca isc, a opinie kilku fanow nie maja zadnego znaczenia
@cop
Jestem dopiero od 2 dni na tym forum a już u mnie prawie tak samo głośno jak o tobie po tylu latach...lol..."
lol...jak doczekasz sie kilkunastu stron na forum poswieconych tylko tobie, a pisanych przez najzagorzalszych i najbardziej intelektualnie uwarunkowanych fanow, to wowczas moze porozmawiamy...lol..
lol...ja nie mam zamiaru w pszeciwieństwie do ciebie obrażać Polski i Polaków dlategoż nie doczekam się takiego poklasku i hejtów jakich ty tutaj zdobyłeś...lol...
ja nie mam zamiaru w pszeciwieństwie do ciebie obrażać Polski i Polaków"
Brednie. Nigdy ttakie sytuacje nie mialy miejsca. Brak zrozumienia przeczytanych tekstow sie klania, co zreszta mnie nawet nie zaskakuje.
Tylko czy on jest wlasciwym rywalem,dla Wildera.Jestem sceptyczny
Nie wiem czy jesteś tym, za kogo się podajesz, ale mnie to nie interesuje. Można z Tobą się w kwestiaach boksu nie zgodzić (nie mówię o wszystkim, tylko o niektórych stwierdzeniach), ale jesteś inteligentnym gościem i można z Tobą przeprowadzić ciekawą rozmowę i wymienić się poglądami bez chamstwa. Z drugiej strony mamy tu dużo trolli i z tymi nawet nie warto rozmawiać. Z drugiej strony zabolało mnie to, drogi Copie, gdy napisałeś o tym, że w historii było wiele przypadków, gdy Polska kapitulowała, czy coś w tym rodzaju. Proszę, nie rób tego więcej, ponieważ to niesłuszne oskarżenie. My się nie poddawaliśmy, nawet gdy było trzeba. Myślę o moim pradzadku, gdy z połamanymi palcami, wybitymi zębami i zniekształconą twarzą był prowadzony przez gestapo. Widziała go wtedy schowana na drzewie jego 6-cio letnia córeczka i on to zauważył. Złamany człowiek, przez te okropne tortury nagle się wyprostował, bo zauważył swoje przerażone dziecko. Nie chciał, żeby myślała, że coś mu jest i chciał jej pokazać, że go nie złamią. To raczej nie kapitulacja, a tylko jeden z wielu przykładów tego, jak nasi obrońcy mimo beznadziejnej sytuacji walczyli. Nie chcę też widzieć obraźliwych tekstów na temat mojej ojczyzny, ale nie jestem chorym narodowcem. Nawet nie jestem katolikiem. Teraz chciałbym powiedzieć reszcie, że nie ma sensu kontynuowania wojny z Copem, bo to tylko internet. Nie zgadzamy się ze sobą, to używamy kulturalnych argumentów. Jeżeli nie lubicie Copa, to nie odpisujcie mu i tyle. Ja naprawdę mam do wielu z was szacunek, mimo że rzadko tu piszę. Tak naprawdę znam to forum od paru ładnych lat i wiem, że źle oceniałem kilku ludzi (np. Faraon), ale teraz widzę ilu tu jest wartościowych użytkowników. Poza tym org. jest pięć razy lepszy od serwisu Wasyla.
nie wiem czy teraz będzie podobnie, być może jest trzymany aż HW odpocznie od K2 i wtedy powalczy ale narazie nie ma nad czym sie rozpisywać bonie walczył z nikim godnym uwagi. Dodatkowo zaskakuje iż po sparingach EU gdzie mógł zobaczyć co I Liga walczy z III ligą, U mnie to druga Liga może za kilka lat wskoczy to I narazie to może tylko do Europy przyjechać po naukę.
Naprawdę przez kilka następnych lat USA cieńko widze w HW....
vs
Deontay "ostatnia nadzieja gigantów" Wilder
Zmienił trochę swoje zdanie na temat Wildera,te urywki sparingów z Hayem i to podpalanie się nie wygląda obiecująco,taki trochę czarny Szpilka.Ktokolwiek z pierwszej trzydziestki byłby dobrym wyzwaniem.