GOŁOWKIN: PRZESTAŁEM SZANOWAĆ STEVENSA
2 listopada w legendarnej hali Madison Square Garden w Nowym Jorku dojdzie do niezwykle ciekawie zapowiadającego się pojedynku pomiędzy dwoma piekielnie mocnie bijącymi pięściarzami – aktualnym mistrzem świata wagi średniej federacji WBA i IBO Giennadijem Gołowkinem (27-0, 24 KO) a pretendentem do tytułów Curtisem Stevensem (25-3, 18 KO).
Na nieco ponad miesiąc przed walką napięcie pomiędzy pięściarzami jest coraz większe. Zwykle stonowany i spokojny Gołowkin został wyprowadzony z równowagi przez sposób na promocję walki swojego oponenta. Kilka tygodni temu w sieci pojawiła się fotografia przedsatwiająca popularnego "Showtime'a", który razem ze swoimi kolegami wyprawił swojego rodzaju "pogrzeb" dla Kazacha. Pogromca Piotra Wilczewskiego w wywiadach zapowiada również nokaut na Gołowkinie. "GGG", któremu postawą pozaringową bliżej jest raczej do braci Kliczko czy naszego Tomasza Adamka niż do zachowań Tysona Fury'ego, Davida Haye'a czy Adriena Bronera, widocznie został wyprowadzony z równowagi.
- On lubi dużo gadać, ale jego słowa nic nie znaczą. To niepoważne zachowanie. Ja swoje umiejętności zaprezentuję w ringu – zadeklarował wyraźnie podirytowany całą sytuacją Gołowkin. - Dla niego takie zachowanie to coś dużego. Ja coś dużego pokażę mu między linami. Znam swoją moc. Czuję ją. Chcę prawdziwej ulicznej walki ze Stevensem.
Kazach powiedział również, że jego zdaniem walka zakończy się nokautem.
- To na pewno będzie nokaut. Nie wiem, czy na jego osobie, czy na mnie. To jest boks. Zdecydowanie jednak chcę nokautu – podsumował zbliżający się pojedynek "GGG".
Gdzie Wy widzicie to, że Gołowkin się zagotował? Normalnie, spokojnie odpowiedział i tak samo będzie walczył. Nie podkręcajcie plotek.
"Chcę prawdziwej ulicznej walki ze Stevensem." - nigdy wczeseniej tak nie mowil. Po co mu wojna jak moglby rozbic Curtisa technicznie (jak zreszta zawsze to robi). Tak czy siak - walka na pewno warta obejrzenia.
Zwykły trash talking.
"Po co mu wojna jak moglby rozbic Curtisa technicznie (jak zreszta zawsze to robi)."
Tak zrobi i tym razem.
"walka na pewno warta obejrzenia."
Jak każda GGG.
Pełna zgoda - Stevens jednowymiarowy, GGG na pewno się nie zagotował.
@psychox
"nigdy wczeseniej tak nie mowil", ale zawsze to robił. GGG się przecież nie cofa, zawsze idzie na wymianę. Kwestia "bójki ulicznej" jest raczej kwestią umiejętności.
Czyli to jednak są słowa człowieka wyprowadzonego z równowagi! Ponieważ Karol JEST mistrzem dowcipu. Oto nagranie potwierdzające teze:
youtube.com/watch?v=JLK23LUdYYo
Pozdrawiam
nie wiem czy każdy widział ale czarnuchy to lubią przeginać
Nie wiem po co ta ironia skoro wszystko co napisales oprocz wagi ciezkiej i Adamku jest prawda.
Jaka znowu ironia? Niezaprzeczalnym faktem jest fakt, że Giennadij "GGG" Gołowkin obijał w przeszłości sparingpartnerów z wagi ciężkiej. Ciężcy po sparingach z Gołowkinem wychodzili ledwo cało. Krążą pogłoski, że nawet Evander Holydield bał się sparować z Kazachem licząc się z jego atomowym uderzeniem na miarę heavyweight.
lol... skąd wiesz że chodziło o Adamka? Może mówiłem o innym kieliszku z Gilowic? A co inni w Gilowicach są święci i nie piją? hehe hehe
Zaryzykuję nawet stwierdzenie że Stevens jest idealnym stylowo przeciwnikiem dla Gołowkina"
...i masz absolutna racje...teoretycznie. Jak bedzie w ringu? No coz, zdecydowanie interesujaco.
Wagi ciężkiej nie pomijano w Stanach. Gdy tylko jest możliwa okazja to natychmiast Amerykanie zaczynają sobie szukać jakiejś "nadziei" najpierw był Arreola, potem był nią pijaczek jak pokonał Arreolę, po pijaczku był Mitchell a teraz Jennings i Wilder. Po prostu patent na wagę ciężką przejęli Niemcy i Anglicy. To oni rozdają teraz karty w heavyweight. Każda ważna walka teraz odbywa się w Niemczech (walki Kliczków i Povetnika o pasy, gale Sauerlanda) no i te co mają największe zainteresowanie marketingowe a Anglii czyli walki Haye'a, Fury'ego, Chisory, Price'a. Myślisz że wymienieni przeze mnie pięściarze nie mogliby walczyć w Ameryce? Oczywiście, że by mogli, ale po co skoro u siebie gdzie są najbardziej uwielbiani i popularni wygenerują jeszcze więcej pieniędzy nie wychodząc praktycznie z domu? Trzeba się pogodzić z tym że waga ciężka w USA nie jest pomijana tylko po prostu upadła. Jedyna atrakcja to świniobicie na galach dla pijanej polonii z udziałem Adamka, bumobicie Wildera, lub doszukiwanie się 40 letnich nadziei jak Amir Mansour...lol...
"Autor komentarza: volley
Data: 24-09-2013 14:59:05
Myślę że Stevens nie będzie żadnym wyzwaniem dla Gołowkina. Kazach spokojnie i konsekwentnie rozbije go swoją techniką i wyrachowaniem."
Myślę podobnie. Stevens może liczyć jedynie na to, że uda mu się dobrze trafić swoim mocnym ciosem. Tylko pytanie czy nawet jak dobrze trafi to będzie w stanie znokautować pięściarza, który w blisko 400 walkach w całej karierze nie był ani razu zamroczony?
...Jedyna atrakcja to świniobicie na galach dla pijanej polonii z udziałem Adamka, bumobicie Wildera, lub doszukiwanie się 40 letnich nadziei jak Amir Mansour..."
lol...no coz, widze, iz tolerowanie nieodpowiednich zachowan na tym forum jest calkowicie dozwolone. Nieladnie. Wkrotce dowcipy o African-Americans, gejach, Zydach etc... Takiego obrazu tego forum szanowni uzytkownicy pozadacie?
Bo to prawda. Każdy ma dosyć tej śmiesznej propagandy Amerykanów typu "Tom Quick Hands", tego że rugbysta ma być wielką nadzieją amerykańskiej wagi ciężkiej a przegrywa przez nokaut z cruiserem bawiącym się w trenera Kliczki, nieprzygotowanym w 100 % do walki, z tym że Wilder pokonuje znane nazwiska, które w zeszłej dekadzie były co najwyżej solidne i Jennings, który ląduje na deskach w walce z journeymanem. Waga ciężka w Stanach nudzi, a wręcz nie istnieje. Tam liczą się tylko niższe kategorie wagowe, bo heavyweight przeniosło się do Europy, tam walczą mistrzowie świata, najbardziej popularni medialnie bokserzy, tam jest największe zainteresowanie i dochodzi do szczytowych walk. Także jeśli lubisz oglądać jak twoje nadzieje dostają po głowie od przeciętnych zawodników i szybko huraoptymizm pęka to proszę bardzo...lol...
Waga ciężka w USA to kpiny i z tym podejściem , to dalej będą kpiny . Największa nadzieja-Wilder- to obijacz bumów , GBP czeka na wakat po Kliczkach by puścić go na szerze wody .
https://www.facebook.com/pages/Marian-Kmita-musi-odej%C5%9B%C4%87/207368856103745?fref=ts
jeśli jakaś szkoła boksu ma problemy z drugą , to właśnie radziecka ma problemy z murzyńskim balansem
Sanchez dostał samograj , więc nie gadajcie głupot o tym , ze dzięki Abelowi Gołovking ma świetną strategię ."
Oczywiscie, ze trener nie pomoze komus, kto jest beztalenciem. Golovkin to klasowy piesciarz a zaznaczylem tylko, ze od chwili rozpoczecia wspolpracy z Sanchezem stal sie bardzo zdyscyplinowany w ringu. Ze swoja technika, sila uderzeznia i znakomicie przygotowanyma strategia, GGG jest prawdziwa maszyna.
Porownaj jego walki przed rozpoczeciem wspolpracy z sanchezem a teraz.
Po prostu zazdrościsz bo BlackDog jest już bardziej rozpoznawalnym użytkownikiem i bardziej zapada w pamięci forumowiczów a twój czas już minął i jesteś past prime...lol...
@cop
Po prostu zazdrościsz bo BlackDog jest już bardziej rozpoznawalnym użytkownikiem i bardziej zapada w pamięci forumowiczów a twój czas już minął i jesteś past prime...lol..."
Good 4 u dude, good 4 u...lol...
cop
Co sądzisz o polskim prospekcie Andrzeju Fonfarze? Moim zdaniem to nr3 polskiego P4P po Adamku i Włodarczyku.