WACH O POWROCIE NA RING
Mariusz Serafin, Materiał własny
2013-09-23
Już ponad dziesięć miesięcy trwa przerwa Mariusza Wacha (27-1, 15 KO) od oficjalnych występów. Niedawny nasz pretendent do trzech pasów mistrza świata wszechwag w trzeciej i ostatniej części rozmowy z BOKSER.ORG opowiada o swoich planach na powrót między liny.
Wiadomo coś o Juanie de Leonie? Żyje on jeszcze? Czy uciekł z torbą koksu?
A Waszka był skończony zanim tak naprawdę się zaczął. Dzięki majstersztykowi Kołodzieja dostał z kapelusza walkę od Kliczaka i przytulił trochę grosza i wszystko wskazuje na to, że niebawem wróci do dawnej profesji, czyli ochrony knajpy z kebabami (wtajemniczeni pamiętają te czasy).
Chętnie poczytałbym felietony i zobaczył inne wywiady, co do Wacha - trzymam kciuki za udany powrót, ten chłop może coś ciekawego zwojować, choć nigdy w niego nie wierzyłem teraz muszę to odszczekać, bo pokazał hart ducha z Kliczko.
Pozdrawiam
Od Mormecka i Pianety wypadł znacznie lepiej. Co nie zmienia faktu, że Eddie Chambers (który zlał kieliszka), David Haye, Tony Thompson byli znacznie lepszymi rywalami. Nie ma co się sugerować że Tony wytrwał tylko 6 rund z Wladimirem. Ten w przeciwieństwie do Wacha, który stał jak kołek i przyjmował wszystko na twarz wykazał jakąkolwiek inicjatywę, pokazał ładny techniczny boks i sprawił trochę problemów mistrzowi. Eddie dał się ustrzelić na chwilę przed końcem pojedynku, ale gdyby nie ten pechowy nokaut to nikt nie miałby wątpliwości że Chambers wypadł lepiej od Wacha. Z kolei Haye uciekał i tchórzył ale jednak 1-2 rundy wygrał sprawiedliwie z Władkiem.
@WedkowalemzZyggym
Cieszę się, że jest na tym forum osoba, która popiera moje bokserkie wywody. Zgadzam się że Adamek skompromitował się bardziej od większości pretendetów. Gdyby nie dobre serce Witalija to Adamek leżałby ciężko znokautowany już w 1 rundzie, ale jak już pisałem, Vitali nie chciał rozczarować kibiców, którzy przyjechali z Niemiec, Ukrainy i z różnych stron polski, wydali pieniądze na bilety i opłacili pakiet ppv. Gorzej skompromitował się tylko Mormeck zadając 3 ciosy na 4 rundy, ale podejrzewam, że gdyby Adamek dopchał się w końcu do walki z Wladem (gdyby wygrał znowu przez wałek i dostałby w prezencie nr. 1 w IBF) to wypadłby jeszcze gorzej niż doświadczony ringowo Francuz, były król wagi cruiser. Ale co się spodziewać po gościu, który tak naprawdę zremisował z Arreolą, prawie został znokautowany przez Granta, padł na deski z Walkerem i został wypunktowany do 0 przez jednorękiego Chambersa i Cunninghama.
A co miał AdamekTeam powiedzieć? Że posłali swojego zawodnika na pewne lanie by sporo $$$ wpadło im na konto bankowe? Musieli wymyślić bajeczki że Adamek zostawił serce w ringu, że próbował atakować Witalija, że przyjmował bez mrugnięcia oka najpotężniejsze bomby Ukraińca, że ustał te 10 rund o własnych siłach, że był jednym z najdzielniejszych pretendentów od czasu powrotu Witalija i że gdyby sędzia nie przerwał walka mogłaby potrwać 12 rund. Gdy już skończyły się wszelkie argumenty by wybronić pijaczka to wymyślili sobie aklimatyzację. Odporność to może miał przed tą walką, ale teraz to on w ogóle nie umie przyjąć ciosu- posadził go na deski słabo bijący Walker i naruszył go jabem waciany Cunningham. Na dodatek pojawił się u niego strach przed półdystansem. Dla mnie temat Adamka w wadze ciężkiej (a nawet w ogóle w boksie zawodowym) to przeszłość i temat zamknięty. Żeby wygrać z kimkolwiek bez problemu musiał sobie wziąć swojego byłego sparingpartnera, rozbitego, wymęczonego starego emeryta Guinna, który przecież ma już kilka porażek na koncie. A następna walka? Miał być Jennings a okazało się, że będzie kolejny sparingpartner...lol...
RoboWład nie będzie miał wszystkich 5 pasów, nie ma takiej opcji WBC sie na to nie zgodzi.
Haha jak słucham czasem Wacha to mam wrażenie, że zaraz powie:
- Mariusz, co teraz z twoją karierą ?
- A ja tam nie wiem, mam wyjeb*ne, co będzie to będzie, ja tam czasem mogę po prostu wejść do ringu i z kimś się pobić.
Troche szkoda, bo gdyby był tytanem pracy mielibyśmy wielkiego (w przenośni i cudzysłowiu) mistrza.
+dosłownie
Sądzę iż jesteś w błędzie. Nie wiem czy wiesz, ale Vitali ma przed sobą jeszcze jedna walkę w obronie tego pasa. A na wakat po Witaliju ostrzy sobie zęby tylu bokserów, że nam się w głowie nie mieści. Jakim cudem Wach, który nie ma aż tak dobrego zaplecza promotorskiego i wsparcia telewizji może dopchać się do walki o pas a tym bardziej wywalczyć go z dobrym technicznie, szybkim i odpornym przeciwnikiem? Na WBC będą polowali tacy zawodnicy jak Arreola, Stiverne, Pulev, Haye, Powietkin, Wilder, Jennings, Thompson i Bojcow a są to o klasę lepsi zawodnicy niż Wach.
Co do "RoboWłada" to nawet nie wiesz ile może Wladimir Klitschko. Władek nawet miałby 10 pasów gdyby tylko sobie tego zażyczył. Oczywiście zdobędzie ten pas, ale nie od razu. Najpierw da komuś zawalczyć o wakat i da mu kilka razy obronić ten pas by nie psuć młodemu i utalentowanemu zawodnikowi kariery. Gdy ten co zdobędzie wakat obroni kilka razy WBC i zdobędzie odpowiednią pozycję sportową i biznesową to dojdzie do wielkiej unifikacji, Wladek zostanie undisputed champion i zwakuje pas WBC (bo WBC daje wybór albo ich pas albo pas innej federacji), ale to że byłby pierwszym w historii mistrzem świata WBC,IBF,WBA,WBO,IBO,The Ring nikt mu już nie zabierze...lol..
Zgadzam się w całej rozciągłości. Co ciekawe, Adamek ostatnio robił tournee po Polsce i na spotkaniach z kibicami i dziennikarzami dalej wciska bajeczki o aklimatyzacji. Oto jeden z takich wywiadów: http://www.youtube.com/watch?v=f52Xx4u_bhQ
Na tym wideo widać tez wyraźnie, że gada jakby wolniej, podobnie jak od jakiegoś czasu Sosna i Wilczewski. Ciosy Kliczaka chyba zrobiły swoje, albo były to objawy choroby filipińskiej...
Potencjalna walka z Jenningsem to oczywiście ściema. Adamek w HW praktycznie zawsze na początku był przymierzany do groźnych rywali, a później jak zwykle kończyło się na przeciętniakach. Nie można jednak wykluczać, że Main Events polnymi, bocznymi drogami doholuje tego zdezelowanego, rozbitego grata do kolejnego title shota by go wydoić z niego ile się da.
To jest chore co wyprawia obóz Adamka, Duva, Zyggi. Oni już ostrzyli zęby na rewanż ze schrowanym, rozbitym, 45 letnim Gołotą w razie jego ewentualnej wygranej nad Przemysławem Saletą. Z tym samym przeciwnikiem, którego Adamek zmasakrował łatwo w ciągu 5 rund. Dobrze że Saleta zakończył cały ten cyrk bo Gołota znowu znalazłby sobie wymówkę dlaczego przegrał rewanż z Góralem w 1 rundzie i wyszłaby niezła trylogia...lol...
Wyzwanie rzucali mu Sosnowski, Szpilka, Włodarczyk. Z każdym z nich, nawet już ze Szpilką mogło jak najbardziej dojść do walki a zwłaszcza z Diablo po walce z Rachimem Czakijewem, miałyby one dużo większy sens sportowy i medialny niż rewanż z Gołotą, ale oczywiście Tomcio był chętny i otwarty tylko na walkę ze słabszym od siebie emerytem tylko po to by wydoić ze swoich rodaków pieniądze na kolejnej "gali stulecia". Z Sosnowskim i ze Szpilką dawałbym mu 50/50 a od Włodarczyka najzwyczajniej w świecie dostałby nokaut.
Wcześniej szydził z Sosny i Włodarczyka mówiąc, że "nie będzie walczył ze smokami i innymi stworami" bo na takie walki nic mu nie dadzą i nie chce walczyć z rodakami, a chciał po raz drugi stanąć w ringu z kompletnie rozbitym Gołotą. Żenada...
Ostatnio przecież nie wykluczył walki z Tarverem (o ile kasa będzie się zgadzała). Tarverem, który ma prawie 45 lat, dawno jest po swoim prime i szuka szybkich pieniędzy. Tarverem, który nawet nie boksuje w kategorii ciężkiej...
Jakby Adamek miał jaja to by wyszedł do Tarvera w okresie kiedy oboje walczyli w wadze półciężkiej a Adamek był championem WBC. Co się dziwić Tarver jest po swoim prime i szuka szybkich pieniędzy i Adamek jest po swoim prime i szuka szybkich pieniędzy- oboje się uzupełniają. Nie zdziwię się jeśli Tomciowi pijaczkowi po raz trzeci będzie potrzeba wałek by wygrać z 45 letnim otyłym dziadkiem o ile w ogóle nie zostanie wcześniej znokautowany przez swojego sparingpartnera 16 listopada.
Walki Adamka w heavyweight to po prostu kabaret. W półciężkiej był mistrzem bo oszukano Briggsa, obronił pas z Ulrichem (who is he?), w rewanżu znowu oszukali Briggsa a Dawson dał mu po łbie. W cruiser też po najmniejszej linii oporu dopchał się do pasa. Gdyby Cunningham pechowo nie znalazł się 3 razy na deskach to on wygrałby wysoko na punkty, tak to za te nokauty dali Adamkowi split decision i nagle wielki dominator cruiserweight. Śmieszne są opinie, że gdyby Tomcio pozostał w cruiser i nie pszeszedłby do heavyweight to w cruiser byłby królem i nie do pokonania- wystarczyłoby że doszłoby do rewanżu z Cunninghamem, Cunningham zrobiłby formę życia, wytrzymałby pełne 12 rund i Adamek straciłby pas. Nie wspomnę że w tamtej wadze również nastukać by mu mogli Guillermo Jones, Denis Lebiediew, Krzysiek Włodarczyk czy Marco Huch... ale fakt- zapomniałem że do nich prawdopodobnie by nie wyszedł. O ile znowu wygrałby cudownym fartem rewanż z Cunninghamem pewnie dochodziłoby do walk z takimi wrakami jak Roy Jones Jr, Antonio Tarver, BJ Flores. Adamek ma szczęście że wybrał wagę ciężką zamiast walki z Bernardem Hopkinsem- wystarczyłby B-Hop z Pascala czy Clouda i już byłoby po karierze naszego championa z Gilowic...lol...
Gołota dążył do rewanżu i jemu nie ma się co dziwić. Myślał, że jako naturalny i doświadczony ciężki jest faworytem tej walki, że po jego stronie będzie siła, cios, odporność na ciosy, doświadczenie i umiejętności. A wyszło zupełnie na odwrót. Też można zrozumieć, że wierzył w swoje szanse w ewentualnym rewanżu. W końcu do pierwszej walki przystąpił z marszu, kompletnie nieprzygotowany, zaniedbany, świeżo po kontuzjach, które się co rusz odnawiały. Myślał, że jak przygotuje się solidnie do walki, że jak stoczy walkę "na przetarcie" z Saletą, poćwiczy, zrzuci wagę do poniżej 110 kg to stanie się 5 lat młodszy, szybszy, zwinniejszy, bardziej elastyczny i że będzie w stanie uniknąć ciosów Górala a sam trafi go jakimś luckym punchem. Ale to Adamek jest teraz na szcycie w polskim boksie zawodowym i to od niego zależy czy do rewanżu dojdzie czy nie. On powinien wybić z głowy jakiekolwiek szanse na zorganizowanie rewanżu, a przecież gdyby Gołota wygrał z Saletą to Adamek natychmiast byłby chętny do rewanżu nad 4 lata starszym, bardziej zardzewiałym i kalekim Gołotą...
Rozumiem, każdy chce jak najwięcej zarobić jak najmniejszym kosztem, ale już I walka Adamek-Gołota w Atlas Arenie była niesmaczna i conajmniej kontrowersyjna. A przecież Gołota jeszcze nie tak dawno przed tą walką pokonał McBride'a i w ładnym stylu dał lekcję boksu Mike'owi Mollo i przegrał z solidnym Rayem Austinem! Miał 41 lat i nie był jeszcze aż tak rozbity i upośledzony ringowo jak teraz. Walka rewanżowa byłaby po prostu skandalem i największym kabaretem w historii polskiego boksu zawodowego. Adamek odmawiając wyzwanie Sosnowskiemu, Włodarczykowi, Wachowi czy nawet Szpilce a przyjmując wyzwanie 45 letniego Gołoty, którego 4 lata wcześniej dotkliwie pobił byłoby przegięciem pały...lol...
Walki Adamka w heavyweight to po prostu kabaret.
///
To nie tak .do chwili starcia z walcem drogowym w postaci Kliczki Tomek trzymał sie ale potem faktycznie to bardziej przypomina kabaret dla naiwnych niż konkretny boks . Po prostu nie wolno zapominać podczas krytyki Adamka że jednak dał kilka dobrych walk przed Kliczką . Oczywiście to nie zmienia sytuacji że obecnie jest obiektem zasłużonych drwin . Wystarczyłoby aby zmienił te swoją drętwą gadke .
Wyobrażmy sobie sytuacje kiedy to Wach po przykrych przejsciach wraca po 4 miesiącach od walki z Władnkiem na sale , trenuje , jedzie do hameryki
, rozmawia po mesku z wiadomo kim i dalej trenuje . Dziś byłby już po następnej znaczącej walce ... i stan jego konta byłby większy ale ten zakuty łeb tego nie rozumie !! :(.
Zgadza się, kariera Adamka to od lat ściemnianie, chowanie się po kątach, kupa szczęścia, kombinatorstwo przez duże "K", obłuda na maxa pod płaszczykiem wiary w Boga, pazerność na kasę i robienie sobie jaj z kibiców.
Nie mam pojęcia jak ludzie dali się tak łatwo zmanipulować i uwierzyli w mit prostego Polaka z gór, który szuka sportowych wyzwań, jest skromny, szanuje swoich fanów i zawsze wygrywa bez pomocy sędziów... lol
WedkowalemzZyggym Data: 24-09-2013 18:35:26
idz kopulować z gownem !
zaczynasz uprawiac coraz wiecej polityki na forum , to nie idzie ci na zdrowie .nie naśladuj cOPA .
nie będę Ci odbijał dziewczyny, więc gówno zostawiam do Twojej dyspozycji.
-miałem problemy z aklimatyzacją,
-liczyłem że Vitali się starzeje, nie wiedziałem że w dniu walki przeżyje drugą młodość,
-przyjąłem tę walkę za wcześnie nie będąc gotowy na takie wyzwanie, ale grzechem było nie skorzystać, przecież Vitali mógł dostać takiej kontuzji jak dokładnie 10 lat wcześniej w walce z Chrisem Byrdem,
-pokazałem serce do walki, odwagę i nadludzką odporność na ciosy, Vitali nie miał pomysłu jak mnie znokautować,
-sędzia za wcześnie przerwał, gdyby nie on wytrwałbym 12 rund,
-i tak dałem lepszą walkę niż Haye bo zbierałem na łeb i nie bałem się zbierać a on uciekał,
To jest robienie sobie jaj z kibiców (takich jak m.in. cop czy AdamekFight) którym namiętnie wmawiał, że jest Dawidem walczącym z Goliatem, że on twardy Góral z Gilowic, że będzie atakował w przeciwieństwie do pasywnego Haye'a, że ma plan taktyczny jak wypunktować Adamka nie dając mu się trafiać i że w boksie szybkość to siła a sami widzieliśmy że Vitali we Wrocławiu był SZYBSZY od Adamka...lol...
Jednak nie udałeś się do specjalisty. A szkoda, bo coraz gorzej z tobą...
Czytając od wielu miesięcy twoje aluzje co do mojej osoby jestem zadziwiony. Nie wiem na jakiej podstawie sądzisz iż mam się udać do specjalisty. Czy uważasz, że wyrażanie swoich poglądów i mówienie prawdy to oznaki choroby psychicznej? Jeśli jesteś entuzjastą wizyt u psychiatry to proszę bardzo- możesz iść, nikt ci nie zabrania...lol...
Dziwi mnie tylko to, że nic nie można napisać od siebie na tym forum bo zaraz zejdzie się grupba fanboyów i hejterów, która zmiesza cię z błotem i wyzwie od psychopatów i wariatów...lol...
Ja się nie przejmuję takimi wyssanymi z palca opiniami na mój temat, gdyż nie chcę zniżać się do poziomu intelektualnego tej marnej hołoty przesiadującymi dniami i nocami na forum i nie mającymi własnego życia...lol...