CZAGAJEW O SWOICH PRZYGOTOWANIACH I WALCE KLICZKO-POWIETKIN
Rusłan Czagajew (31-2-1, 20 KO) już 5 października zmierzy się w Moskwie z Jovo Pudarem (30-3, 17 KO). Jeśli zwycięży, wówczas w przyszłym roku stanie do walki o wakujący wtedy pas WBA Regular wagi ciężkiej. Ale najpierw musi odprawić Serba.
BOJCOW WIERZY W POWIETKINA >>
W tym celu były champion zatrudnił w roli sparingpartnerów między innymi Giuliana Ilie, Marcusa Thomasa, a w przyszłym tygodniu dojedzie również - miejmy nadzieję ze swoimi butami, Taras Bidenko. W głównej walce wieczoru wystąpią Władimir Kliczko (60-3, 51 KO) oraz Aleksander Powietkin (26-0, 18 KO). To zresztą jedyni ludzie, którzy pokonali Rusłana na ringu zawodowym. Uzbek docenia więc klasę obu i jego zdaniem pojedynek może okazać się dużo bardziej wyrównany niż obstawia większość kibiców.
WAŁUJEW WIERZY W POWIETKINA >>
- Władimir jest wyjątkowy, ponieważ błyskawicznie potrafi się przystosować do rywala i wybrać odpowiednią pod niego taktykę. Z drugiej strony każdy jest do pokonania, bo każdy ma swoje słabości. Powietkin jest dobrze poukładany technicznie i dysponuje sporą szybkością, lecz tak samo było na przykład z Eddie Chambersem, a jak skończył? Na pewno powinien wciągnąć Władimira w wojnę ringową. Dużo będzie zależało od przygotowania fizycznego obu pięściarzy. Jestem przekonany, że czeka nas zacięty, interesujący pojedynek i mam nadzieję, że ja również się wpiszę w ten scenariusz i także dam z Pudarem dobre show - zakończył Czagajew.
i walka o pas WBA regular . Super droga
Transmisja w PS rozpoczyna się o 18. Jak wiadomo w Rosji +2 h niż u nas?
Kliczko na swoich galach z zegrakiem w ręku pojawiał się w ringu zawsze między 23 a 23:15 jak będzie teraz?
Chciałbym żeby ta walka była przełomowa ale nie wierze w to, Wład wypyka Saszkę jak każdego innego przeciwnika, który nieudolnie będzie próbował skracać dystans i jak zwykle nawet się do Włada nie zbliży bo dostanie dyszla porządkowego :)
Tak naprawdę ryale z ostatnich 3 lat Rosjanina to :
Mora,Oruh,Firtha,Czagajew,Boswell,Huck,Rahman i Wawrzyk.
Z tego tylko dwójka w obecnym okresie było coś warta - Huck i Czagajew ( choc to nawet nie ten CZagajew jak z 2008 roku.)
I mimo to jeden i drugi wstrząsneli Povietkinem.
Z takim kimś jak Władimir się nie mierzył , wiec bez dwóch zdań zaliczy solidne dechy. Odbije się jak piłka od ściany, za wysokie progi.
W ostatnich 3 latach tylko dwóch wartościowych rywali to za mało.
Data: 23-09-2013 19:39:40
jeśli Kliczko nie skończy Povietkina przed czasem to będzie oznaczało, że coś jest z nim nie tak i pora pomyśleć nad końcem kariery. To, że nie skończył Wacha było zastanawiające,a Powietkin pływał przecież po ciosach Hucka
Hucka to bił więcej w tył głowy hehe to nie dziwne że Povietkin pływał.
Szkoda mi było wtedy Hucka ze przegrał bo może faulował ale wygrał tą walke
Pragnę przypomnieć ci (bo nie wiem czy to zauważyłeś) że przebywam na tym forum znacznie dłużej od ciebie, więc nie wiem dlaczego wyganiasz mnie... lol...
Natomiast Ortiza widzialem tylko w jednej walce z jakims grubasem,wiec trudno jest mi cos o nim powiedziec
Povietkina nie skreślam całkowicie ale zdziwię się jak wytrwa cały dystans z Włądmirem .
ten Pudar dość twardy nie znokałtował go Peter w formie
ale stawiam na Szagajeva
Povietkina nie skreślam całkowicie ale zdziwię się jak wytrwa cały dystans z Włądmirem .
ten Pudar dość twardy nie znokałtował go Peter w formie
ale stawiam na Szagajeva
I to jest cały Wladimir Klitschko. Większość pseudoekspertów, użytkowników i hejterów chcących zakończyć panowanie Kliczki i szukający sensacji i nadziei wagi ciężkiej piszą, że żeby skruszyć "szklaną szczękę" Wladimira należy wejść w półdystans, zasypać gradem ciosów, a najlepiej zamknąć Kliczkę przy linach i nie dać mu stamtąd wyjść. Wydaje się to z pozoru proste, jednak nikt kto tak mówi nigdy nie stał w ringu przeciwko Wladimirowi i nie jest sobie nawet w stanie wyobrazić z jak potężną siłą Władziu bije swoje potężne proste. Gdyby tak łatwo było wciągnąć Kliczkę do półdystansu to myślicie, że nikt by nie spróbował tego zrobić? Praktycznie każdy próbował a nikomu od 2004 się to nie udało bo po prostu Ukrainiec to mistrz defensywy i unikania półdystansu. On umie każdego utrzymać na dystans, stwierdzam nawet iż umiałby utrzymać nawet Tysona i Fraziera z prime. Większość zawodników ma chęci na 2-3 rundy (niektórym nawet zapał na mniej wystarczy) a po pierwszym jabie mija wiara w zwycięstwo i zaczyna się rozpaczliwe polowanie na 1 lucky punch lub na przetrwanie jak największej ilości rund. Sądzę że Alexander Povetkin będzie najtrudniejszym rywalem Wladimira w ciągu ostatnich lat, ale i tak nic nie zdziała.
Chyba w twoich marzeniach. Może rozmontowaliby obronę tego Włada z lat 1998-2005, ale późniejszego nie mieliby szans. Wladimir Klitschko to jest cyborg i terminator. To już nie jest zwykły mistrz świata, ale maszyna nie do pokonania. To jest gościu, który nie popełnia absolutnie żadnych błędów w ringu. Skoro Buster Douglas potrafił pokonać Tysona (wcześniej dając wyrównaną walkę bardziej na remis) to dlaczego nie miałby go pokonać dużo lepiej wyszkolony technicznie i silniej bijący Wladimir? Evander był wybitnym bokserem, ale męczył się z podstarzałym Georgem Foremanem i Larry'm Holmesem, którzy dali mu wyrównana walkę, prawie znokautował go solidny, lecz przeciętny Bert Cooper i wypunktował go mały półciężki Michael Moorer. Jedynie nie dawałbym mu większych szans z Joe Frazierem bo to był jedyny gość, który sprawił tyle problemów prime Alemu we wszystkich 3 walkach. Z Tysonem trochę martwiłbym się o wynik, ale dawałbym Władimirowi spore szanse, z Holyfieldem bez większych problemów by wygrał. Trzeba się z tym pogodzić, że bracia Kliczko to legendy. Mieliby więcej problemów w latach 90-tych niż teraz, to prawda ale twierdzę że ze swoimi umiejętnościami i charakterem daliby radę z największymi.
Nie obrażaj Powietkina porównaniem do Adamka. Powietkin to obiecnie nr. 4 wagi ciężkiej a Adamek to najwyżej 4 liga. Powietkin to złoty medalista z Aten, prawdziwy ciężki, champion WBA, pokonał Czagajewa, Boswella, Hucka, Rahmana i Wawrzyka z czego tylko wynik walki z Huckiem może być dyskusyjny. Natomiast ostatnie walki Adamka w wadze ciężkiej wyglądają fatalnie i mizernie. Co walka to żenada- przegrana z Chambersem i Cunninghamem, dechy z Walkerem i wymęczone zwycięstwo punktowe z Aguilerą i Guinnem no i do tego dojdzie nokaut od sparingpartnera Glazkova. Prawdopodobnie Saszka padnie pod koniec pojedynku, ale nie będzie się chwiał i gibał po każdym ciosie jak Adamek od Witalija...lol...
Holyfield przeżywał najlepszy okres do 96 czyli do walk z Tysonem. Potem już była forma schyłkowa. Walki z Lennoxem były nudne jak Klan i obydwie Evander przegrał. Wladimir dałby radę i wygrałby na punkty, śmiem twierdzić, że przy dobrych lotach i przy banalnych błędach i porywczych atakach przeciwnika Wladek zanotowałby wygraną przed czasem w końcowej fazie pojedynku. Wladimir nie dałby mu wejść do półdystansu.
Śmiem twierdzić, drogi użytkowniku, że mylisz się. Te całe zamroczenie i przyklejenie Wladimira i mimika twarzy to była tylko czysta gra psychologiczna, która miała na celu zmylić Wacha- Mariusz miał zobaczyć, że Wladimir niby czuje się zagrożony, że jest naruszony, miał poczuć się od końca 5 rundy pewnie, miał śmielej zaatakować, jednak Wladek w bardzo cwany sposób go zmylił. Pokazał od razu, że szybko doszedł do siebie czym wywołał u Polaka frustrację i odebrał resztki nadziei na pokonanie ukraińskiego mistrza. Nawet jeśli Wladimir porządnie odczuł ten cios to nie sądzę iż byłby poważniej zagrożony czy poważniej naruszony a teksty, że Wach był bliski znokautowania Wladimira hejterzy mogą sobie wsadzić między bajki...lol...
Mam do ciebie pytanie,czy ty jesteś zakochany w tym Władimirze?Bo czytajac twoje komentarze mam wrażenie jakbys swiata poza nim nie widzial XD
Śmiej się, śmiej. Nie chłopcze, nie mam gejowskich zapędów, ale do tej pory to za mną i za Wladimirem przemawiają fakty. Wszystkie walki od 2004 Wladimir wygrywa i to bez problemu. Kosi każdego przeciwnika, który stoi mu na drodze, zdominował absolutnie wagę ciężką, pokonał kogo trzeba i nic nie musi nikomu udowadniać. Gdyby nie to, że Witalij nadal ma kaprys trzymać pas i stoczyć pożegnalną walką to byłby już dawno pierwszym od wielu lat niekwestionowanym mistrzem wagi ciężkiej "undisputed champion". Wladimir i Vitali (który w sumie kończy przygodę z zawodowym boksem) to klasa A+ a czołówka to co najwyżej klasa B.
Ja wiem o tym że Kliczków obecnie nie można pokonać,wielokrotnie pisalem dlaczego tak jest i osobiście bardzo ich szanuje za ich bokserskie umiejetnosci,ale trzeba miec w sobie też troche obiektywizmu,popatrz na takiego baka,on tez jest fanem Kliczkow ale ma świadomosc ich niedoskonalosci i nie jest ślepo w nich wpatrzony,przez co mozna z nim normalnie dyskutowac,a ty w swoim fanatyzmie próbujesz udowodnic wszystkim użytkownikom ze twoj punkt widzenia jest jedynym słusznym.Jeśli poczules sie urazony moim postem to wybacz,ale pisze to co myśle...
Bak? A kogo ty mi za przykład dajesz? A kto trollował wielokrotnie na początku tekstami typu "Witalij Klitschko jest najlepszym mistrzem w historii?" lub że Wladimir nie pokonał Haye'a przed czasem tylko dlatego, że chciał by to zrobił Vitali? Co do Wladimira to może jest obiektywny, ale nie co do Witalija.
Tak, próbuję udowodnić że mój punkt widzenia jest jedynym słusznym bo rzeczywiście tak jest, zresztą moje zdanie popierałoby większość ekspertów. Poza tym nie sądzę iż byłbym w stosunku do braci Kliczko nieobiektywny. Stwierdzam tylko fakty, nic nie poradzę że się mało komu to podoba.
Właśnie bak BYŁ taki jak piszesz,ale juz nie jest bo zrozumial swoj błąd,na co wplyw mialy argumenty innych uzytkownikow,mam nadzieje ze ty też w koncu przestaniesz być fanatycznie zapatrzony w Kliczkow i zobaczysz ze maja wady tak jak kazdy pięściarz.A co do twoich argumentów to wedlug mnie są sluszne w wiekszości ale nie całkowicie,bo czasem nad rozsadkiem bierze u ciebie góre uwielbienie do nich i zaczynasz pierniczyć od rzeczy
On po prostu stchórzył. Zobaczył jak użytkownicy na niego najeżdżają, wystraszył się i w jednej chwili zmienił całkowicie nastawienie. Teraz pisze nie to co on uważa za słuszne a to co by chcieli przeczytać inni userzy. Nie zdziwię się jak nie długo napisze że nienawidzi braci Kliczko a David Haye to jego ulubiony pięściarz. Zresztą teraz znalazł sobie Wildera jako obiekt westchnień... lol...
Sugerujesz mi że nie widzę, że bracia Kliczko mają wady? Ja bardzo dobrze o tym wiem, że oni również nie są idealni jak każdy człowiek. Jednak wad u nich tak wyraźnie nie widać bo neutralizują je zaletami. Jak już pisałem, nie sugeruję się moimi wyobrażeniami i marzeniami ściągniętymi z kosmosu a czystymi faktami i kalkulacjami na podstawie wieloletnich obserwacji.
Co to baka to faktycznie chyba troche jest tak jak piszesz:)Wierze ci że widzisz ich wady,ale czesto w swoich wypowiedziach je pomijasz i przedstawiasz tylko ich dobre strony
Sądzę iż to większość osób na tym forum właśnie stara się u braci Kliczko doszukać dziury w całym i zaniżyć ich rzeczywistą sportową wartość. Rozumiem, że ich styl i ciągłe wygrane i deklasacje na przeciwnikach mogą nudzić, ale to nie są poważne argumenty by zaniżać ich wartość sportową. Jak już mówiłem, ja odwołuję się głównie do faktów i moich osobistych obserwacji a większość odbiera to właśnie jako fanatyzm, subiektywizm czy psychozę wobec braci. Wiem że co przegrane Wladimira, walki Witalija z Byrdem, Lennoxem i Chisorą czy potencjalna walka Witalija z Haye'm już zawsze pozostaną kwetią sporną, ale ja obstaję przy swoim zdaniu i nie zamierzam go zmieniać.
To że inni userzy próbują zaniżac wartosć braci to jest akurat spora prawda,gdyż wielu z nich nie marzy o niczym innym niz o tym zeby ktos wkoncu znokautowal Wladimira i zeby potem sie z niego śmiac jaki ten Kliczko jest slaby w porównaniu z mistrzami sprzed lat...ale trzeba ich zroumiec bo chcą zeby w królewskiej wadze pojawil sie jakis powiew świeżosci,ja tez tego chce
Pasy sa w godnych rekach od lat, tak samo jak wtedy kiedy wielkim mistrzem byl Lennox Lewis latach 90-tych.
Jak jakis bokser chce byc tym magicznym powiewem swiezosci, to najpierw musi reprezentowac soba "swieza" jakosc, a nie ogrzewane "kotlety."
Ja tez chce, aby ktos okazal sie prawdziwym przeciwnikiem dla K2. Ale skoro takiego narazie nie ma, nie bede "obwinial" za ten fakt K2.
Jak narazie pasy sa w godnych rekach, dopoki jakis bokser nie udowodni nam wszystkim, ze jest "godniejszy" od K2.