DARCHINYAN ŻĄDNY REWANŻU
- Kilka lat temu, gdy zmierzyliśmy się po raz pierwszy, w rzeczywistości nikt o nim wcześniej nie słyszał. Tak naprawdę to ja stworzyłem jego legendę, bo zyskał na sławie dzięki zwycięstwu nade mną. I teraz ja zyskam jego kosztem - zapowiada Vic Darchinyan (39-5-1, 28 KO), były mistrz świata wagi muszej i super muszej, który 9 listopada spróbuje się zrewanżować za porażkę przed czasem, jaką w lipcu 2007 roku zafundował mu Nonito Donaire (31-2, 20 KO).
- Obiecuję wam, że złamię mu karierę. To dla mnie bardzo ważny występ, ponieważ stanę przed szansą zrewanżowania się komuś, kto wcześniej pokonał mnie. Wygrana będzie słodko smakować - przekonuje Ormianin z australijskim paszportem, obecnie zamieszkały w USA.
- Szykuje się świetne widowisko. Kilka lat temu zabrałem mu po prostu wszystko na co tak ciężko pracował, dlatego spodziewam się, że będzie bardzo zdeterminowany przed tym spotkaniem. Ale jestem na to przygotowany - odpowiedział Donaire, który w ostatnim pojedynku przegrał z Guillermo Rigondeaux i stracił status wielkiej gwiazdy rankingu P4P. Panowie zmierzą się w limicie kategorii super koguciej, czy też jak kto woli junior piórkowej.
Mowiac to, mam wielu ulubionych piesciarzy, ktorzy sa z nizszych kategorii wagowych, gdyz swoimi zdolnosciami i sercem zasluguja by znalezc sie w centrum uwagi fanow boksu. Jednym z takich byl zawsze Vic Darchinyan. Niestety dla niego, Nonito to zupelnie inna polka bokserskiego rzemiosla i nie sadze iz Vic ma jakiekolwiek szanse na udany rewanz. Obejrze jednak ten pojedynek z ciekawoscia a to glownie z uwago na to, by sprawdzic co sie dzieje z zaglebionym w swoje prywatne zycie Donaire.Wciaz uwazam, ze jego porazka z Rigondeauxa, byla spowodowana zlym przygotowaniem taktycznym i nieumiejetnoscia dostosownia sie do nudnego, aczkolwiek efektywnego stylu walki Kubanczyka. Donaire w czasie treningow i w czasie walki byl nie tam, gdzie powinien byc mentalnie, wiec czekam teraz na jego powrot.
No bo w przeciwnym razie chyba bredzi twierdząc ,że złamie szczękę Nonito.
Vic Darchinyan po porażce z Nonito Donaire jeszcze pięciokrotnie nie wygrał walki i to z bardzo przeciętnymi bokserami.
Vic Darchinyan nie będzie mógł wygrać pojedynku z Nonito Donaire nawet w w wyniku „wałka” sędziowskiego.
Ponieważ punktacji w tym pojedynku nie będzie.
Myślę że jak Donaire się rozkręci, to do 6 rundy będzie po zawodach.
Donaire znowu zafunduje czasówkę Vicowi. Darczinyamn zapomina tez Donaire od czasi ich pierwszej walki jest jeszcze lepszym zawodnikiem, a porażka z Rigo nie strąciła go z top 10 p4p. To wciąż fenomelnalny zawodnik, którego przynajmniej ja, zawsze oglądam z wielką ochotą, własnie od pierwszej walki z Vic'em.
Myślę że jak Donaire się rozkręci, to do 6 rundy będzie po zawodach."
Dokladnie. Porazka z Rigondeauxa kosztowala Nonito utrate prestizowej pozycji w rankingu P4P, ale to wciaz niesamowity piesciarz, ktorego walki oglada sie ze znacznie wieksza przyjemnoscia niz te, ktorych wspomniany Kubanczyk probuje zanudzic widownie na smierc...lol...
Masz absolutną racje ! Walki Hopkinsa i Warda są dużo ciekawsze :) loool
Autor komentarza: cop
Masz absolutną racje ! Walki Hopkinsa i Warda są dużo ciekawsze"
Oczywiscie, ze sa. Jesli Rigondeauxa da w swojej zawodowej karierze jedna walke pokroju tej Bernarda z 2001 roku z MSG, zmienie wowczas swoja opinie. Nie sadze jednak iz jest to mozliwe.
Vic nie ma z nim najmniejszych szans.
Donaire wróci niebawem na tron, ta przegrana go nie złamie.