SZANSA DLA KHANA
Po fenomenalnym występie Floyda Mayweathera Jr (45-0, 26 KO) nasuwa się automatycznie pytanie kto następny? Na najpoważniejszego kandydata wyrasta Amir Khan (28-3, 19 KO), ale ten musi najpierw spełnić jeden konieczny warunek!
Otóż Anglik prawdopodobnie 7 grudnia zaatakuje mistrza świata federacji IBF kategorii półśredniej, Devona Alexandra (25-1, 14 KO). Do ich potyczki dojdzie w Barclays Center na Brooklynie, a wszystko pokaże stacja Showtime. Jeśli zwycięży pretendent, wówczas prawdopodobnie w przyszłym roku stanąłby naprzeciw Mayweathera - możliwe nawet, że na terenie Wielkiej Brytanii. Ale póki co trzeba jeszcze dopracować kontrakt na walkę Amira z Devonem, co jak zdradza Richard Schaefer wcale nie jest do końca takie proste.
- Alexander uważa, że jako mistrz świata powinien dostać większą wypłatę. Z kolei za Khanem stoi telewizja i ten również jest zdania, iż to jemu powinniśmy zapłacić lepiej. Moim zdaniem podział w takim wypadku powinien wynieść 50/50. W przyszłym tygodniu porozmawiamy wspólnie na ten temat - skomentował sprawę dyrektor generalny stajni GBP.
Ewentualnie z Alexandrem na punkty.
Z Bradleyem na punkty
Z Pacquiao na punkty
Z cudakiem typu Thurman - RTD, facet nie wyjdzie do 11 albo 12 rundy bo zamacha się łapami na śmierć.
Pacman to dużo lepszy bokser aniżeli Cynamon.
O typowanie wyniku się nie pokuszę. Manny to teraz jeden wielki znak zapytania, jednak jeszcze te dwa lata temu wynik byłby sprawą otwartą.
Co do Pacmana, uważam, że trochę za szybko go skreślacie. Bradleya obił w dobrym tempie. Z Marquezem sie nadział to prawda, ale też obijał go na punkty, chyba za bardzo chciał go znokautować, żeby postawić na swoim. On zawsze miał kłopoty z Marquezem. Pasują do siebie stylami to wszystko. Uważam, że gdyby dobrze się przygotował nadal dałby świetną walkę z Floydem. Twierdze, że wcale nie jest skończony :) Ostatnia walka, na koniec kariery vs Pacman należy się po prostu kibicom, już pieprzyć to czy ktoś jest w prime czy nie. Floyd jest w zasadzie w Prime od 16 lat więc stawiałbym Floyd na PKT (w granicach 115-114, max 116-113). Mogłoby być ciekawie :)
Po takich strzałach jak od Prescotta czy Garcii, to każdy by się złożył
Ciekawa mogła by być też jak już wyżej napisałem walka z Mannym ale jego forma póki co jest niewiadomą.
Manny tak naprawdę przegrał przez wyraźne(ale jednak trochę szczęśliwe KO) z Marquezem. Bradleya ograł, jeżeli wygra teraz z Riosem, później może rewanż z Bradleyem to kto wie?