NUDNY MOLINA DETRONIZUJE SŁABEGO SMITHA

W drugim pojedynku gali "The One" obyło się bez niespodzianki. Faworyzowany Carlos Molina (22-5-2, 6 KO) stosunkowo łatwo pokonał najsłabszego mistrza świata kategorii junior średniej - Ishe Smitha (25-6, 11 KO). Zgodnie z oczekiwaniami Meksykanin był aktywniejszy i niezmordowany w swoich atakach, a lubiący walczyć w wolnym tempie "Sugar Shay" nie potrafił się dostosować do jego stylu i przegrywał rundę za rundą. Po dwunastu starciach jednostronnego pojedynku sędziowie nie byli jednomyślni. Dwaj poprawnie wskazali zwycięstwo Moliny (117-111, 116-112), ale trzeci nadgorliwy jakoś wynalazł osiem rund dla Smitha (112-116).

Pretendent nie okazał rywalowi żadnego szacunku i w swoim stylu poszedł ostro do przodu od pierwszych sekund. Ishe był tym wyraźnie zaskoczony. Długo szukał sposobu i w końcu skupił się na kontrowaniu, bo jego akcje ofensywne nie przynosiły pożądanego skutku. Przewaga Moliny utrzymywała się przez cały czas, ale doświadczony i dobrze wyszkolony mistrz miał swoje momenty.

W piątej rundzie Smith nadal pozostawał niemal bezradny, a Molina ciągle napierał, atakował i co jakiś czas trafiał, głównie na tułów. Zarówno mistrz, jak i pretendent słyną z niezbyt czystego stylu boksowania, co niestety było widać w ringu bardzo wyraźnie. Carlos kilka razy był upominany przez sędziego Jaya Nady'ego za ataki z nisko pochyloną głową i inne faule, a na koniec szóstej rundy doszło do spięcia między zawodnikami. Nie zmieniło to jednak faktu, że na półmetku poirytowany "Sugar Shay" przegrywał walkę.

Sfrustrowany Smith dobrze finiszował w siódmej odsłonie, kiedy na koniec dwa razy pięknie skontrował Molinę, ale ten nic sobie z tego nie robił. Obraz walki nie zmieniał się w ósmym starciu. Brzydki pojedynek układał się po myśli pretendenta, a przeceniany po ostatnim zwycięstwie nad "K9" Bundrage champion powoli żegnał się z tytułem IBF.

Amerykanin musiał sobie zdawać sprawę z faktu, że potrzebował zwycięstwa w czterech ostatnich rundach, ale niewiele zmieniał w swoim boksie. Niezła w jego wykonaniu była dziesiąta odsłona, ale w jedenastej znów boksował bez pomysłu. Ishe potrzebował nokautu w ostatnim starciu, ale również te trzy minuty były w jego wykonaniu kompletnie bezbarwne. Brudny, niezbyt ciekawy dla oka styl Moliny okazał się nie do przejścia dla 35-letniego boksera z Las Vegas.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 15-09-2013 05:02:12 
Walka bardzo nudna.Molina w półdystans wchodził i był klinczowany,trochę wiatraków w powietrze.Smith jeszcze nudniejszy mało ciosów jak już próbował skontrować to ciosy powolne sygnalizowane.Krótko podsumowując nuda!
 Autor komentarza: goldengloves
Data: 15-09-2013 05:02:45 
Uśpili mnie! właśnie się obudziłem i wystraszyłem, że już po walce Garcia vs Mattyse!! Na szczęście jeszcze nie
 Autor komentarza: Krzych
Data: 15-09-2013 05:04:20 
Tragiczna walka. Tam nawet nie było czego punktować. Molina to kompletna tragedia. Wchodzenie w klincz bez ciosu albo z wyprostowaną lewą ręką, ciągle atakuje głową i w dodatku walczył ze Smithem, który zapomniał, że boks polega na zadawaniu ciosów. Mi wyszło 115-113 dla Moliny, choć sam fakt, że ta dwójka stanęła do walki o pas to wstyd dla tej dyscypliny
 Autor komentarza: xrocky
Data: 15-09-2013 05:04:34 
Wkur**a ten Smith. Tylko schodzi banią i w prawo, a tamten tylko od sędziego zbierał. Już myślałem, że Smith wygra, ale to byłby skandal lekki już.
 Autor komentarza: Soku
Data: 15-09-2013 05:14:31 
Kuchwa, na zdjęciu Molina wygląda jak Sucre z "Prison Break". :-)
 Autor komentarza: William
Data: 15-09-2013 05:47:56 
Panie Leszku ,nudny w tym pojedynku to był tylko Ishe Smith ,Molina nie był nudny chciał się bić ,wygrał zasłużenie
 Autor komentarza: William
Data: 15-09-2013 05:48:25 
nudny i słaby Smith
 Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 15-09-2013 05:54:55 
Wynik bez niespodzianki, no może można było spodziewać się lepszego widowiska.
 Autor komentarza: milek762
Data: 15-09-2013 06:13:10 
gratulacje dla Garcii nie dał się wciągnąć w bójkę wygrał wyraznie

trzymał na dystans pokazał że ma twardą szczęke
co do Mathysse panczer niestety walczył jedno wymiarowy ale pokazał charakter walcząc z zamkniętym okiem w 12 rundzie fajna bitka
trochę rozczarował walka liczyłem na większą emocję
 Autor komentarza: benwetz
Data: 15-09-2013 06:17:27 
dla mnie właśnie tacy zawodnicy jak molina są nudni, a nie rigon
 Autor komentarza: lecho9
Data: 15-09-2013 06:33:07 
nie oglądałem chyba gorszej walki... ta pierwsza była 10 razy lepsza
 Autor komentarza: Gogolius
Data: 15-09-2013 07:37:33 
Ale słaba walka... Molina szedł przed siebie i nic więcej, ale to wystarczyło. Smith faktycznie, kiepściutki jak na mistrza.
 Autor komentarza: Jackass
Data: 15-09-2013 07:54:23 
Masakra ta walka była, miałem przez nią kryzys omal nie usnąłem ;S
 Autor komentarza: twojstary
Data: 15-09-2013 14:51:52 
Molina juz chce sie bic z Alvarezem... co jak co, ale Rudy go zleje tak jak Floyd zlal Rudego...
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.