PIERWSZA UNIFIKACJA MAYWEATHERA
Floyd Mayweather (44-0, 26 KO) jest od lat twarzą boksu zawodowego i obok Manny'ego Pacquiao (54-5-2, 38 KO) najbardziej utytułowanym z wciąż aktywnych pięściarzy. O ile jego pozycja numeru jeden w rankingach bez podziału na kategorie wagowe może jeszcze podlegać dyskusji (atakuje niesamowity Andre Ward), o tyle status króla PPV i najlepiej zarabiającego sportowca świata nie ulega wątpliwości.
Jest jednak pewna kwestia, na którą mało kto zwraca uwagę. W całej swej niezwykłej karierze "Money" stoczył 21 walk o mistrzostwo świata. Rządził w pięciu dywizjach (od super piórkowej po junior średnią) i zdobył osiem prestiżowych pasów - za każdym razem pokonując panującego championa. Nigdy jednak nie brał udziału w pojedynku unifikacyjnym (nie liczę tytułów IBO i IBA, które Floyd wywalczył w 2006 roku).
POCZĄTKI HISTORII MISTRZOWSKICH PASÓW >>>
Jego nocna batalia z "Canelo" będzie więc pierwszą, podczas której Mayweather stanie do walki o dwa mistrzowskie trofea. Amerykanin stawia na szali zdobyty na Miguelu Cotto pas WBA Super, a Saul dorzuca dzierżony od marca 2011 roku tytuł WBC. Co ciekawe (i również niejasne), dzięki wygranej nad Austinem Troutem 23-letni Alvarez otrzymał drugi pas WBA Super, co jednak jest standardem tej federacji - w przypadku unifikacji pas "regular" zamienia się bowiem automatycznie w wersję Super.
Kilka lat temu, mniej więcej w okresie zmiany pseudonimu z "Pretty Boy" na "Money", Mayweather oświadczył, że sportowo osiągnął już wszystko i nie interesują go mistrzowskie pasy - oczywiście poza tym od World Boxing Council, bo kolor zielony dobrze mu się kojarzy. Z pieniędzmi. Od tego czasu Floyd bardzo dojrzał i być może zrozumiał, że nawet najwspanialsza kariera kiedyś się skończy i mądrze byłoby zostawić po sobie jak najwięcej. A może to po prostu kolejny kaprys.
Druga sprawa to młodość, siła i szybkość ( dynamika ), umiejętność bicia pięknymi kombinacjami, w tym i na tułów ( jak na Meksykanina przystało ), niezły lewy prosty, bardzo dobra obrona, co pokazał w swojej ostatniej walce. Inteligencja u niego nie kuleje.
Floyd przeważa doświadczeniem i to zdecydowanie, jest o wiele szybszy, ma lepszy zasięg, dużo, dużo lepszą pracę nóg, technikę też można powiedzieć, że ma lepszą i myślę również, że jest cwańszy w ringu.
Ale spójrzmy na cechy Canelo, to kocur, nie będzie tak jednowymiarowy jak Cotto, będzie moim zdaniem dużo groźniejszych przeciwnikiem.
Najprawdopodobniejszym wynikiem jest Floyd na punkty, mniej prawdopodobna jest deklasacja młodziaka i wysoka punktowa wygrana, lub wygrana przez TKO, ale to nadal istnieje prawdopodobieństwo, bo Floyd ma przewagę szybkości i pracy nóg, a także umiejętności defensywnych ( Canelo to myślę 30% defensywnych umiejętności Floyda ). Poza tym Canelo przez to tracenie wagi i wcześniejsze problemy kondycyjne może pomóc Flodyowi w jego zadaniu polegającym na konsekwentnym rozbijaniu Canelo.
Obraz walki zależy od wielu czynników. Jest szansa, że Canelo dobrze trafi i czarny padnie na deski.
70/30 dla Floyda, można jeszcze uznać 60/40.
Floyd też od czasu swojego rządzenia w super piórkowej w ogóle nie dawał sobie narzucać przeciwników przez żadne federacje.
dzieki z góry ;)
jesteś fanem Hectora Lombarda?
nie , nie przepadam za gościem :P
Robert to nadmuchany półśredni, a Austin to duży jr. średni.
Zresztą stricte boksersko to również No Doubt lepiej się prezentuje.
Jak dla mnie wysokie UD Trout.
Trout bez dwóch zdań