MAYWEATHER: JA WALCZYŁEM Z COTTO I HATTONEM, A NIE Z ICH GORSZYMI BRAĆMI
Floyd Mayweather (44-0, 26 KO) jest prawdziwym królem inteligentnego trash-talkingu i podczas wczorajszego spotkania z Saulem Alvarezem (42-0-1, 30 KO) znów boleśnie wbił młodemu rywalowi szpilkę, stwerdzając, że walczył z Miguelem Cotto (37-4, 30 KO) i Rickym Hattonem (45-3, 32 KO), a nie ich gorszymi braćmi - Jose Miguelem Cotto (33-4-1, 24 KO) i Matthew Hattonem (43-7-2, 17 KO).
- Dla Canelo walka ze mną to coś niezwykłego. Ja nie jestem bratem Miguela Cotto. Walczyłem z Rickym Hattonem, a nie z jego bratem. Walczyłem z Miguelem Cotto, a nie z jego bratem. Ten dzieciak Josesito Lopez, on pozwolił mu bić się tymi szalonymi cepami. Ludzie uwierzą we wszystko, w co tylko chcą wierzyć. Czy on jest twardy jak Cotto? Nie. Czy potrafi boksować jak Cotto? Nie. Czy potrafi uderzyć jak Cotto? Nie. Walczył z tak klasowym zawodnikami jak Cotto? Nie. Czy w ogóle się go obawiam? Absolutnie nie! - powiedział pewny siebie "Money" Mayweather.
Transmisję z gali Mayweather-Canelo przeprowadzi w Polsce stacja Orange Sport.
idac tym tropem mamy niezla sensacje, bo Rekowski znokautowal Dannego Williamsa a ten znokautowal Mike Tysona !!
z Troutem był mały wałek, sporo osób na forum o tym zapomniało już jak widać... Sędziowanie skandaliczne wysokie dla Alvareza, podczas gdy pojedynek był bardzo wyrównany, oscylujący wokół remisu. Z tego co pamiętam, dla większości oglądających tutaj zwycięzcą tamtego pojedynku był Trout w tym i dla mnie.
Canelo nie jest słaby, ale zbyt mało doświadczony, co może zaważyć o zwycięstwie.
Zgadzam się, nokdaun i media troche zamydliły oczy. Ta walke wcale nie była aż tak jednostronna. Trout zwycięzcą ? Cięzko powiedzieć, ale gdyby nie dał się złapać ten jeden raz remis byłby najuczciwszy i najmniej krzywdzący.
Zobaczymy czy Alvarez będzie potrafił wprowadzić w życie swój plan w walce z Moneyem.
Swoją drogą boje sie trochę, że Alvarez może skończyć podobnie jak niepokonany Hitman..
myslalc tak ktos tu na forum suergowal ze w takim razie szpilka korespondencyjnie pokonal aliego i joe louisa :)
a widzisz!! nie bez powodu jest kreowany na przyszlego mistrza swiata i uwazany za wielka nadzieje bialych.. buhaha
a juz najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze on juz chyba nawet sie czuje tym mistrzem:)