'THE ONE' - STRONA B
Zostało już tylko kilka dni, więc czas najwyższy, by zająć się samym sportem. A jest czym, bo "sweet science" ma swoją nazwę nie bez kozery. Zacznę od "challengera", jak tradycja nakazuje. Czas spojrzeć na nadchodzącą walkę tzw. "przyjaznym okiem" zwolennika "Canelo". Jutro zaś przyjdzie czas na Floyda, bo w końcu jest on wciąż "stroną A" tego pojedynku.
Kiedy Oscar De La Hoya, promotor i mentor Saula Alvareza (42-0-1, 30 KO) przegrywał niejednogłośnie na punkty z Floydem Mayweatherem Jr (44-0, 26 KO), ten miał zaledwie 16 lat. Od tamtego czasu rudy piegus z Juanacatlan zdążył stać się meksykańską wersją Jamesa Deana. 14 września czeka na niego i jego promotora najważniejsze wydarzenie w ich dotychczasowych karierach, choć już i tak mogą czuć się zadowoleni. De La Hoya, który podczas każdej walki Mayweathera brał na siebie rolę wspierania jego przeciwników i znajdowania argumentów na jego przegraną, ma kolejną szansę na zdetronizowanie króla. Przy okazji już osiągnął wielki sukces marketingowy i finansowy ustawiając ten pojedynek. Styl, który prezentuje Alvarez, ofensywny talent i konsekwentnie poprawiane umiejętności poparte jego imponującą wartość rynkową sprawiają, że "The One" powinien przejść do historii. Dla "Canelo" zaś już sama walka z królem pound-for-pound jest wielkim osiągnięciem i uznaniem umiejętności.
Pomimo zaledwie 23 lat Meksykanin stoczył już 43 walki (Mayweather 44) i jest o wiele bardziej doświadczony niż jego wiek na to wskazuje. Już jest wielką gwiazdą w Meksyku i przyzwyczaił się tam do uwagi mediów i pełnych trybun. Pojedynek z :Moneyem" będzie też dla niego drugim z rzędu z niepokonanym przeciwnikiem i dobrze wie, jak się do takiej presji przygotować. Poprzednio dowiódł tego przeciwko Austinowi Troutowi, kiedy to nie wydawał się poruszony atmosferą wywołaną przez 40 tysięcy ludzi. W walce tej pokazał znacznie poprawioną obronę, balans ciałem i pracę nóg, zachowując przy tym siłę ciosu. Wystarczy dodać, że mocny i zwinny Trout poleciał na deski po raz pierwszy w karierze.
Po tej walce zarzucano Alvarezowi małą ruchliwość w ringu i problemy z wytrzymałością. Sęk w tym jednak, że "Canelo" być może wcale nie był zmęczony, tylko znając wynik kart punktowych, po prostu odpuścił końcówkę pojedynku. Co do ruchliwości, to on wcale nie ścina ringu nie dlatego, że nie umie, ale dlatego, że walczy bardziej z kontry i po prostu czeka i zmusza przeciwników do przejęcia inicjatywy i dopiero wtedy zaczyna działać. Giennadij Gołowkin, który sparował z nim wielokrotnie, także nie sądzi, by był on mało ruchliwy między linami. Niestety wyczekując na ruch przeciwnika Meksykanin jest czasami aż nazbyt cierpliwy i oszczędny w wyprowadzaniu ciosów, ograniczając się do zaledwie 3-4 silnych uderzeń na rundę. Jest to zapewne jedna z rzeczy, jakie musi zniwelować wychodząc do ringu 14 września.
Mamy więc dużego, silnego i dokładnego "punchera", który będzie prawdopodobnie największym przeciwnikiem Floyda w karierze (jego naturalna waga to ok 165 - 170 funtów). W całej karierze Meksykanin "mocne ciosy" trafiał z precyzją 54%, a 70% walk zakończył przed czasem (30 KO w 43 walkach). Właśnie tę siłę będzie się starał wykorzystać w pojedynku z "Moneyem". Floyd miał tylko dwie niejednoznaczne walki z Jose Luis Castillo i De La Hoyą i z nich zapewne "Cynamonowy" weźmie coś dla siebie. Powinien też zapomnieć o byciu typowym "counter-puncherem" w walce z lepszym "counter-puncherem", bo to prosta recepta na tragedię.
Wielu przepowiada, że ten twardy typowy meksykański pięściarz będzie parł na Mayweathera, bijąc bez wytchnienia ciężkie kombinacje. Jeśli jednak jest on tak inteligentny jak się mówi, to nie zechce po prostu ganiać za Floydem, ale czasami będzie starał się także skontrować go z różnych kątów. Powinien używać dużo lewego prostego, zwłaszcza wchodząc do półdystansu. Najlepszy cios Alvareza to lewy sierpowy, zwłaszcza na korpus, a dzięki niezłej pracy nóg może on złapać w pułapkę przy linach, a wszystko po to by Floyd, zamknięty w ograniczonej przestrzeni, przyjął wymianę i atakował kombinacjami, czyli robił coś, czego nie chce robić. Niektórzy mówią także o niedocenianej szybkość rąk Alvareza. Robert Guerrero w ostatniej walce z "Moneyem" mógł trafić, ale się spóźniał. To ma się tym razem nie powtórzyć ponieważ "Canelo" jest o wiele szybszy. Zwolennicy Alvareza przyznają co prawda, że zapewne przegra on początki rund z powodu talentu Floyda, i że zostanie czasami zawstydzony szybkim prawym prostym, ale ani to, ani tym bardziej słaby lewy prosty "Moneya" go nie zniechęcą. Nieustępliwa, metodyczna presja i atakowanie korpusu, poparte młodością, wytrzymałością i żelazną wolą mają spowalniać i w efekcie złamać Floyda.
Saul jest najmłodszym od 10 lat przeciwnikiem Floyda. Młodość daje mu kombinację siły i wytrzymałość wcześniej nie spotkaną przez króla pound-for-pound. Floyd też nie docenia jego mądrości i doświadczenia, i to da młodzikowi przewagę. Trout powiedział, że Meksykanin ich zaskoczył i że nie był tym pięściarzem, przeciwko któremu się przygotowywali. Może teraz będzie tak samo.
Floyd Mayweather Jr to defensywny i taktyczny geniusz, także poza ringiem i bardzo dobrze zdaje sobie sprawę z wszystkich atutów "Canelo". Zanim więc zacznie je ograniczać w ringu zrobił już pierwszy krok poza nim, ustalając limit wagowy na 152 funty. Ma to utrudnić przygotowania Meksykaninowi, zwłaszcza pod sam koniec uciążliwego zgrupowania. 152 funty umownego limitu będzie więc najniższą wagą Alvareza od walki z Matthew Hattonem w listopadzie 2011 roku. Dla Meksykanina, który napompuje się do 170 funtów w dzień walki, zbijanie wagi będzie bardzo istotne. Już męczy się wystarczająco, żeby osiągnąć 154 funty, więc zbicie kolejnych dwóch funtów może być bolesne.
Nie ulega oczywiście wątpliwości, że to nie rozwiąże wszystkich problemów Floyda, bo ponownie nawodniony "Canelo" będzie od niego cięższy o dobre 15-20 funtów. Da mu to okazję do przypierania Mayweathera i męczenia swoim ciężarem. "Money", który nie jest naturalnie aż tak duży, będzie musiał się "napompować", a to go na pewno spowolni. Floyd walczył całkiem niedawno z Miguelem Cotto w 154 funtach i wyglądał nieprzekonująco. Nawet jeśli owe 2 funty nie będą problemem, to wywołały jednak nie lada dyskusję. Przeciwko Cotto, starszemu i już zużytemu przeciwnikowi, Mayweather nie potrzebował takich haczyków. Widać, że obawia się młodszego i świeższego Alvareza skoro chciał mieć owe dwa funty w odwodzie.
Oczywiście nie brakuje głosów dyskredytujących Meksykanina jako niegodnego rywala. Wypomina mu się, że większość zwycięstw odniósł w Meksyku, oraz że walczył z bokserami starymi (Carlos Baldomir, Shane Mosley), małymi (Josesito Lopez) lub zbyt przeciętnymi (Kermit Cintron, Alfonso Gomez). Fani Mayweathera powinni jednak ugryźć się w język, bo atakując Alvareza, dyskredytują tym samym samego Floyda, który jako ten najlepszy dobrał sobie rzekomego przeciętniaka.
niemniej nie wiem dlaczego wciąż powtarza się że floyd z cotto wyglądał nieprzekonująco. moim zdaniem dał zajebistą walkę, a to że nie wygrał wszystkich rund, to tylko zasługa umiejętności tego drugiego.
a w sobotę floyd UD i tyle:)
pozdro z Albanii, ide na rakije. nara
Analizując "teoretycznie", Prawie wszystkie Atuty po stronie Floyda, Canelo jest "tylko" młodszy i silniejszy.
Ale walk gdzie wygrywał bokser którego jedynym atutem była młodość było mnóstwo! , szczególnie gdy mistrz był ponad 35 letni!
Pierwsza walka Floyda (od Oscara) która mnie rusza. A nawet bardziej mnie rusza bo Oscar był już po fatalnej walce ze Sturmem i ko od Hopka
Wariat. Czemu mi nie odp na maila?
skończyłem pisać słownie 2 min temu
wariat obejrz sobie to video moze zaczniesz ogladac sporty walki :)
http://vimeo.com/66996673
walka mnie ciekawi , z kazdym dniem coraz bardziej , w sb trzymam kciuki za Rudym niech wchodiz do histori boksu :)
Zresztą dla wszystkich co tak cenią doświadczenie powtarzam, że najbardziej doświadczony z obecnych HW to Holyfield...
UFC nie raz oglądałem na Orange widziałem jak Velasquez leje tego Holendra wielkiego jak Dos satnos Silve nokautuje ale to nie moja bajka nigdy mma nie zainteresuje mnie jak boks.
http://www.youtube.com/watch?v=GXfyzBZzisQ
zobacz sobie (poczatek walki 10:05)
najlepsza walka ufc ever
a co do Floyda na deskach, to się tego nie spodziewam. prawda jednak jest taka, że jeśli te dechy zaliczy to będzie po walce.
Nic nie odbieram Canelo, świetnie boksuje, ale nie widze go jako pogromcy Floyda. Być może go usadzi raz i pierwszy raz Money będzie w liczony, ale i tak myśle, że Floyd na punkty lub przez KO w końcowej fazie.
@Jablo - moim zdaniem szybkość i potężny cios na korpus. Cięzko jest mówić kto mógłby Maywethera obić, ja pieniądze postawiłbym przeciw niemu tylko w walkach Mayweather-Ward lub Mayweather-Golovkin, obie opcje mało możliwe, bądź niemożliwie do zorganizowania, więc jakoś kątem oka jestem w stanie założyć, że Money skończy z zerem na koncie na koniec kariery :)
Bardzo chcciałbym zobaczyć Moneya w walce z Bradleyem, Khanem, zwycięzcą Matthyse/Garcia i Pacmanem na koniec kariery :)
.dostęp do sali treningowej 12 godzin dziennie.
Mój typ na tą walkę to wysokie punktowe zwycięstwo FMJr
Ta walka zapowiada sie znakomicie, ze wzgledu na ogromna popularnosc bokserow oraz ich roznorodne style.
IMHO, Canelo jest jedynym zawodnikiem w kategoriach 147 / 154 funtow, ktory realistycznie moze wygrac z Mayweather. Nie mowie ze wygra, tylko mowie, ze ma najwieksze szanse. Dlaczego?
Styl Canelo bedzie bardzo niewygodny dla Pieknisia. Jakby sie chcialo zamodelowac komputerowo przeciwnika, ktory bylby "teoretycznie trudnym" przeciwnikiem dla Mayweather, to Canelo ma cala kolekcje atutow takiego przeciwnika:
= Potezne ciosy z obu rak oraz sila fizyczna;
= Ciagla presja oraz forsowanie tempa walki;
= Doskonala obrona oraz dobra szczeka;
= Piekne oraz precyzyjne ciosy na KORPUS;
= Mlodosc, determinacja oraz wola zwyciestwa, ale poparte doswiadczeniem ringowym;
= Metodyczna oraz KONTROLOWANA agresja w ringu;
= Szarpaniny, przepychanki oraz wieszanie sie na przeciwniku;
= Zagrania szpanersko-psychologiczne w stylu latynowskiego "macho."
Obawiam sie glownie jednego, ze Canelo nie wytrzyma narzuconego przez siebie samego tempa walki kondycyjnie.
Szacunek dla Pieknisia, za podjecie pojedynku z bardzo trudnym przeciwnikiem!
Nie moge sie doczekac zarowno tej walki, jak tez walki poprzedzajacej. Takiej gali to nie bylo od lat!
Data: 11-09-2013 22:56:02
Wielki Floyd to mit wykreowany w momencie, kiedy USA utraciło prymat w wadze ciężkiej i na siłę potrzebowało nowego bokserskiego idola. To jest wybitny bokser, ale takich na świecie jest obecnie co najmniej 5-10. Austin Trout ma bardzo podobny styl i cechy, z tym że jest na dziś trochę lepszy od Floyda. Jeżeli Alvarez zaboksuje mądrze (ustawiczna presja, ciosy w korpus, spychanie do narożnika, wieszanie się w zwarciach), to może wygrać nawet przed czasem.
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
HAHAAHAAHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHAHAHHAHAHAAHAHAHAHAHA
A najpierw o forumowiczu, ktory ma zablokowane kanaly percepcji, prowadzace do syndromu powtarzalnosci czyli tzw. syndormu "zdartej plyty". Jeden z moich kolegow, ktory nota bene jest neurologiem zawsze twierdzil, ze bardzo silne uderzenie w glowe moze byc w pewnych sytuacjach neurologicznych bardzo pozyteczne. Jego teoria byla taka, ze jezeli ktos albo sami walniemy sie poteznie w glowe, moze to odblokowac "zablokowane kanaly percepcji."
Takze @DeeJay, walnij sie najpierw czyms ciezkim w glowe, a pozniej przekaz nam wszystkim czy ta cala teoria "zdartej plyty" jest w miare prawdziwa prawdziwa, czy tez nie. Z gory dziekuje za siebie oraz innych! Zrobisz nam wszystkim przesluge, a w dodatku wniesiesz cos do nauki (specificznie neurologii.)
= #1: Wygrwa Canelo w koncowych rundach przez TKO. Canelo bedzie w stanie metodycznie oraz konsekwentnie obijac korpus Mayweather w walce, narzucajac duze tempo oraz intensywnosc. Poniewaz ma ciezkie raczki, jak tez bedzie zadawal duzo silnych ciosow, Mayweather sam zwolni oraz "wymieknie" w pozniejszych rundach, bo ma swoje lata. Wtedy w koncu pojdzie na deski z silniejszym fizycznie Canelo.
= #2: Wygrywa Mayweather na punkty. Pieknis tanczy w ringu przez cala walke, zmieniajac ciagle tempo oraz kierunki ruchu, takze wybija Canelo z rytmu. W dodatku jest nieuchwytny w obronie, takze prawie nic solidnego nie obrywa. Robi to konsekwentnie przez 12-cie rund, pykajac Canelo z dystansu, bez otwierania sie na silne ciosy.
Oba scenariusze sa dosc prawdopodobne, dlatego ciezko jest wskazac zdecydowanego faworyta w tej walce.
Ale napewno bedzie to niesamowita walka!
Nie mam pojecia czemu wyslalo sie tego az tyle. Napisalem to ledwie 2 razy, laptop mi sie zacial tak ze nie moglem ruszyc nawet myszka, zresetowalem go i zobaczylem ten spam. Takze wybaczcie, nie bylo to celowe.
Jeżeli ktoś wygrywał jakąś część walki z Floydem to na ogół przywiązując dużą uwagę do obrony. Jak ognia unikając jego ciosów, nie korzystając nawet z kontry. A samemu zadając dosłownie po kilka celnych, szybkich ciosów z doskoku na rundę.
wiesz nie jestem fanem mma i nie zostanę nim.Nogi na plecach zaplecione lubię tyko mojej kobiety ewentualnie na barkach.Ten w spodenkach z lampasem zielonym nawet dobrze jak na mma bije się na pieści tyko zbyt bardzo urwać głowę chce sierpami moja opinia.Ten z niebieskim lampasem skurczybyk trochę nawet więcej przyjął na głowę.Taka rombanka bijatyka to mi przychodzi do głowy.