WITALIJ: HAYE? NIE MÓWIĘ NIE...
Zanosi się na to, że Witalij Kliczko (45-2, 41 KO) jednak stoczy jeszcze pożegnalną walkę i niewykluczone, że jego rywalem będzie David Haye (26-2, 24 KO) - chyba najgroźniejszy z potencjalnych rywali, który przed dwoma laty stoczył już przecież pojedynek z młodszym z braci - Władimirem Kliczko (60-3, 51 KO). Obowiązkowym pretendentem dla mistrza świata WBC wagi ciężkiej jest Bermane Stiverne (23-1-1, 20 KO), ale Witalij nie wydaje się być zainteresowany skrzyżowaniem rękawic z nim.
- Myślę, że jeszcze wystąpię. Mój brat dał bardzo dobrą walkę z Davidem Haye'em - powiedział 42-letni "Dr. Ironfist" w BBC Radio. - Zobaczymy. Czemu nie? Nie chcę teraz mówić o planach. Mam pewne zobowiązania, muszę walczyć ze Stiverne, ale wszystko zależy od WBC. To wszystko spekulacje, w tej chwili nie mamy więcej informacji.
Naprawde beda jaja jak Stiverne bedzie musial poraz trzeci walczyc eliminatora...
Wracaj na ostatnią walkę, pokaż, że byłeś wielkim mistrzem i odejdź we właściwym czasie, jak LL, jako jeden z najlepszych ever .
Jak odda tytul,to faktycznie niech bierze kogo chce
Wygrana Furego,jest maloprawdopodobna
Skąd masz taką informację?
"ktoś coś wie o kursach na Fury - Haye??"
2 miesiące temu było 4.3, miesiąc temu 4.0 a teraz nawet można spotkać 3.75 Innymi słowy coraz więcej osób uważa, że Fury ma jednak realne szanse w tym starciu.
Co do Kliczki, to oczywiście nie jest to żaden wielki mistrz, lecz kłamca i błazen. Bardzo skuteczny pięściarz niestety, oczywisty oportunista. Zdradza również pewne skłonnościi sadystyczne.
Haye natomiast to demon szybkości jeśli chodzi o HW, ponadto ma niezły cios. Walka raczej bez faworyta, chociaż ja skłaniałbym się ku wygranej Davida nawet przez KO. Haye musiałby pójść na całość i zrobić przynajmniej jedną serię mocnych ciosów np. czysty prawy prosty i mocny lewy sierpowy). Pojedynczym ciosem nie usadziłby Vitalija.
Moim zdaniem walka się nie odbędzie, Vitali nie zaryzykuje, nawet wielka kasa go nie przekona. Haye mógłby zawalczyć ze Stivernem, moim zdaniem tego grubaska też by mógł znokautować.
Chyba na Twoim pegazusie.
"A to dobrze się składa, bo ja właśnie zamierzam postawić na Davida, i to dużo (względnie oczywiście) :)"
1.25 - 1.3
1.45 - 1.5 przez KO
Słabe kursy.
Ja tam postawiłem na Furego po kursie 4.33. Z czego część na zwycięstwo poprzez decyzję po kursie 13.0
Nie wejdzie to trudno, ale jak wejdzie, to zastrzyk konkretny.
"Nie chcę nic mówić, ale szanse Furego są takie jak wygrana najbliższego turnieju 4 skoczni Roberta Matei. Myślę mimo wszystko, że kursy na Davida jeszcze pójdą w górę."
Nie zgodzę się. Jak dla mnie 60/40 dla Haye'a. Fury nie jest za dobry w obronie i raczej da się ustrzelić. Ale jeśli nie, to wygra, gdyż Haye jest słaby kondycyjnie i ma za niską aktywność. A więc przetańczy jak z Włodkiem i przegra na punkty, albo padnie jak z Karolem Thompsonem.
Przedstawiłeś opcję jedną na sto możliwych, nie wierzę w taki przebieg.
Dał najtrudniejszą przeprawę Vitkowi od walki z ś.p. Corrie Sandersem. Wszyscy dotychczasowi rywale Vitka od powrotu z emerytury byli masakrowani i miażdżeni lub bronili się z zamiarem przetrwania 12 rund (Johnson, Briggs) a Chisora wyszedł do ringu po to by jednak te 2 rundy urwać i robił wszystko co w jego mocy. Emocje były i rewanż fajnie byłoby zobaczyć.
Z większą chęcią bym obejrzał Kliczkę ze Stiverin'em niż z Hayem , bo Bermane nie boi się przyjąć, a z Davidem to wiadomka , ucieka a potem zada jeden cios na rundę .
Nie zapomnijmy ze Kanadyjczyka promuje Don King , więc negocjacje mogą ciągnąć się w nieskończoność
Arreola mowil że nie zamierza walczyc z Vitem,ale jesli dadzą mu przyzwoite wynagrodzenie i dojdzie do wniosku ze ma szanse bo Witek jest stary to wezmie ta walke z pocalowaniem reki
Ponoc Don King juz rezerwowal hale w Montrealu, az sie biedny Witali pochorowal, nieboze.
Rozumiem, że dla niektórych taka walka byłaby atrakcyjna. Dla mnie to symbol upadku HW, radość z walki, której największą zagadką jest czy Derek urwie więcej niż 2 rundy. Już lepiej dać kogoś nowego, a nuż coś się wydarzy ciekawszego. Fury, Wilder, Jennings, kubrat, stiverne... każda opcja lepsza niż Dereck, z całym dla niego szacunkiem bo go bardzo lubię .
Nie sugeruj sie statystykami BoxReca nigdy
Nie sugeruj sie statystykami BoxReca nigdy"
Dokladnie. To stronka, gdzie mozna sobie poszperac w rekordach piesciarzy, ale ranking sa tam bezsensowne, podobnie zreszta jak i rankingi9 federacyjne.
Ale na dwoje babka wróżyła , Kingowi oprócz Clouda i Jonesa został właśnie tylko Bermane , więc na standardowe pieniądze Kliczkow ( koło miliona euro ) , może nosem nie będzie kręcił .
Przyzwoite wynagrodzenie Arreola z Kliczka ma zawsze zapewnione , ale widać po jego postawie , że drugi wpieprz życia mu się nie widzi ( jak mówił na konferencji o poziomach i na końcu wymieniając Vita machnął gdzieś ręką daleko ).
To z tym machaniem Arreoli bylo po to zeby pokazac Mitchelowi jaki jest slaby w porównaniu z jego pogromcami:)
by cop
1. Wladimir Klitschko
2. David Haye
3. Tomasz Adamek
4. Alexander Povetkin
5. Bermane Stiverne
6. Cristobal Arreola
7. Deontay Wilder
8. Bryant Jennings
9. Dereck Chisora
10. Tyson Fury
Porownajcie federacyjne i boxrec ranking z moim. Ktore maja wiecej realnego wydzwieku?
Z Vitkiem to znowu będzie śmieszna sytuacja , że wróci po ponad roku nieaktywności i zleje kogoś do zera ( tak jak było z Peterem )"
Kogos takiego jak Peter, Vitali moze zlac nawet teraz, ale pomimo tego iz wielu z was wierzy w niesmiertelnosc geniusza z Ukrainy, to juz koniec jego niewatpliwe legendarnej kariery.
Nie sadze.
Ja stawiam na Deontaya, oczywiscie pod warunkiem iz nie ma szczeki jak Mitchell...lol....
1. Władimir Kliczko
2. David Haye
3. Alexander Povetkin
4. Kubrat Pulev
5. Bermane Stiverne
6. Tomasz Adamek
7. Bryant Jennings
8. Tyson Fury
9. Chris Arreola
10. Tony Thompson
"Vitek ograłby Haye'a łatwiej niż Władek."
Pewnie tak, ale co najmniej 3 lata temu. Teraz jest wolniejszy, refleks pewnie też gorszy. Z każdym dniem jego organizm się starzeje. Uważam, że jeśli ktoś miałby wygrać z Vitalijem to na chwilę obecną tylko Haye (nie licząc jego braciszka Władka).
Stiverne jest za niski i za wolny, moim zdaniem Vitali by nie ryzykował jeśli wziąłby go za przeciwnika. Lewy prosty do znudzenia, czasem prawy i KO pod koniec walki. Bermane pokonał na razie Arreolę, technicznie słabego boksera, z sylwetki przypominającego człowieka nie mającego żadnego kontaktu ze sportem, boksera ze słabą pracą nóg i szybkością. Arreola ma niezły cios (ale mocny to on nie jest jeśli go porównać do Władymira lub Davida Haye) i bardzo dobrą szczękę. Przy jego stylu walki czyli wywieraniu presji jest niebezpieczny dla 2 ligi, każdy bokser technicznie walczący i z dobrą obroną go wypunktuje. Takie moje zdanie.
Mimo niewątpliwej ogromnej klasy Ukrainiec nie jest maszyną. Ma swoje lata, rdzewieje. Styl stylem ale wątpię żeby zardzewiały już ciut Vitek ograł łatwiej Haye niż brat. A nie zapominajmy że Haye z Władkiem nie przegrał do zera tylko urwał jakieś tam pojedyncze rundy. Jak miałbym bawić się w typowanie to potencjalne szanse Vitka z Haye oceniał bym pół na pół. Jeśli do tej walki oczywiście dojdzie. Na serio sadzisz że Vitek w wieku 42 lat byłby w stanie zdklasowac Brytyjczyka nie oddając nawet rundy lub nokautując go ??
Co do Stiverne duży, silny, niewygodny ale szanse na pokonanie mistrza rodem z Ukrainy miałby mniejsze. Niewykluczone że on własnie mógłby nie dotrwać do ostatniego gongu. Vitek by go rozbił moim zdaniem.
Też stawiam na Wildera. Gościu demoluje wszystkich jak leci i to nie przypadek. Słabi rywale, rozumiem ale żaden prospekt nie robi ze "słabymi rywalami" to co Wilder. Jennings męczył się z Liachowiczem 9 rund a Wilder go roz***ał w 1 tak że ten przytomność stracił.
Tak naprawdę to nie wiadomo w jakiej formie obecnie jest Vitalij i na co go jeszcze stać ;] Ostatnią walkę zawalczył na pół gwizdka a i tak wygrał gładko. Poziom z Wrocławia ? Cóż Adamek to niestety nie był godny rywal dla Kliczko i tamta walka skończyła się już po 2 rundzie.
nowa era po Kliczkach na pewno, ale bedzie to lepsza era? Nie sadze. W HW jest duzo wyrownanych bokserow, brak wybijajacych sie bohaterow, poza bracmi oczywiscie... W sumie to jak sobie marze zeby wrocila era lat 90., i czyli dominatorow na miare Tysona, Holyfielda i Lewisa, czyli wielkiej trojki. Wtedy sie dzialo i wtedy to byly walki, a kategoria ciezka byla naprawde krolewska.
Na pierwszym miejscu w 2015 roku widzę Władka :)
Nie jestem wielkim zwolennikiem jego osoby oraz talentu ale muszę obiektywnie stwierdzić że nikt mu nie zagrozi w najbliższym czasie.
Założę się o wszystko że Władek nie skończy kariery w 2014 roku :)
Jestem tego pewien jak tego że jutro będzie wtorek ;)
Co do walki Vit-Haye , to dalej uważam , że Kliczko bije Davida, bo z Ukraincami trzeba zaryzykować przy dać im walkę , a jak wiemy , Haye tego nigdy nie robi
Tyson lat 90 dominatorem ? raczej już bardzo szybki zmierzch kariery .
cop
Tak naprawdę to nie wiadomo w jakiej formie obecnie jest Vitalij i na co go jeszcze stać ;] Ostatnią walkę zawalczył na pół gwizdka a i tak wygrał gładko. Poziom z Wrocławia ? Cóż Adamek to niestety nie był godny rywal dla Kliczko i tamta walka skończyła się już po 2 rundzie."
Masz racje, ze nie znamy dokladnie sytuacji Vitaliya, ale jego ostatnie pojedynki z Chisora i Charrem sa indykacja iz wiek go dopada. Wciaz, Ukrainiec moze smialo dzisiaj pokonac wiekszosc z top10 wagi ciezkiej, ale czy ktos to chce jeszcze ogladac?
Dodam, ze Vitali z Wroclawia i z LA (okres walki z Lewisem) to dwa najlepsze momenty z ostatnich 10 lat kariery Klitschko.
To czy Vitalij jest zardzewiały czy nie to jest właśnie zagadka. Ja w jego ostatniej walce z dojcze pancą nic takiego nie zauważyłem bo to był sparing nie walka ;) Co do Haye to mimo że jestem jego fanem to nie wyobrażam sobie jak miałby pokonać Vitalija. David zadaje za mało ciosów to raz dodatkowo bardzo duża częstoliwość ciosów lewą ręką i odchylenia na tylnej nodze które dodatkowo zwiększają już i tak duży dystans byłby ogromnym utrudnieniem dla Hayemakera. Na punkty by nie wygrał a na nokaut też mała szansa bo starszy Klik może przyjąć.
Założę się o wszystko że Władek nie skończy kariery w 2014 roku :)
Jestem tego pewien jak tego że jutro będzie wtorek ;)"
Jutro jest poniedzialek, wiec i przyszlosc Wladimira moze miec podobny predykament...lol...
Tak powaznie jednak, era Klitschkos dobiega konca i co do tego nie ma zadnych watpliwosci.
Jeśli Haye pozostanie w grze, a Povetkin dalej będzie otłuszczony a jego szybkość będzie marna to myślę, że Anglik będzie rządził w HW po braciach. Povetkin co prawda miałby wg mnie z nim spore szanse, ale musiałby być szybszy. Wtedy mógłby szybko przejść do półdystansu i lewymi sierpowymi naruszyć Haye. Ale obecnie tego w myślach nie widzę.
Wlad będzie rządził do czasu aż mu się znudzi "
Nie kreuj tutaj z niego zadnego Allaha...lol.... Bedzie rzadzil jeszcze chwilke, az spotka kogos pokroju Sandersa czy... no wlasnie - Wildera.
Ale problem jest taki , że wszyscy gadają o tej szczęce , a nie ma żadnych dowodów , że jest słaba.
Chłopak zaliczył jeden knockdown wynikający ze złego ustawienia nóg przy balansie .
Piszą o tej szczęce , bo ktoś rzucił kiedyś , że nie puszczają Wildera na poważne wyzwania , bo pewnie ma słabą szczękę .
Ja bym go zobaczył z Arreolą , jak sobie radzi pod presją .
O , to jest dobra rola dla Cristobala , taki właśnie gatekeeper .
Stawianie go w czołówce to grube nieporozumienie, ale taki strażnik bramki , to z niego idealny
Moim zdaniem będzie ciekawiej, jeśli bracia odejdą"
Dokladnie. bez wzgledu na sentymenty, nudy w wykonaniu Klitschkos sa glownym powodem ich niepopularnosci. Zapelnione hale w Niemczech nie znacza nic, jezeli jest sie MISTRZEM SWIATA.
No z tymi ciosami , to cholerna prawda , u Władka podbródkowego to nigdy nie widziałem , a u Vita są takie dziewicze
ostatnim z wielkich postaci HW byl ponoc Brewster, a potem nastala era braci"
Lamon Brewster byl przecietniakiem, z kilkoma dobrymi momentami w swojej larierze. Przed Klitschkos byl Great Lennox Lewis, a przed nim wspaniala era lat dziewiedziesiatych, gdzie oprocz Lewisa byl Holyfield, Bowe, Tyson, Tua, Ibeabuchi, Golota, Mercer, Morrison i kilku innych.
Słaba forma ? daj spokój , wygrana z Chisorą bez 3 rund , potem bicie Charra jaka świniaka w rzeźni , gdzie ta słaba forma ?
Że ciężko oddychał po walce z Dereckiem ? każdy po walce z nim tak oddycha , bo Chisora ma taki pressingowy styl
U Ciebie jest jeszcze niedziela u mnie poniedziałek więc jutro mam wtorek ;)
Era braci dobiega końca ze względu że odchodzi Vitek. Więc nie będziemy mówili o erze braci lecz jednego już brata. Zobaczysz Władek nas do czterdziestki swojej pomęczy ;)
Doceniam go i jestem obiektywny to pięściarz wybitny aczkolwiek zgadzam się że szalenie nudny i niestety nigdy jego fanem nie byłem :/
Pozdrawiam
Dobrze że wspomnialeś Ike Ibeabuchiego,bo jak dla mnie ten gość gdyby nie mial problemow ze sobą to zaszedlby bardzo daleko,jest to jeden z najbardziej zmarnowanych talentow w historii,jego walka z Lewisem to bylby prawdziwy majstersztyk
Z Pianetą Władek zadał left hook to the liver NA MAŃKUTA !!! :D
To że lał średniaka Charra nie oznacza ze nie byl z slabej formie,ogolnie ogladajac ta walke mialem wrazenie jakby polowa jego szybkosci i agresji gdzies zniknela,chociaz mogl tak walczyc,gdyz Charr nie wymagal od niego wiekszego wysilku...
U Ciebie jest jeszcze niedziela u mnie poniedziałek więc jutro mam wtorek ;)"
Wiem, dlatego tak tylko sobie zartowalem. Co do Klitschkos, poczekajmy chwilke a sami sie przekonamy kto jest blizszy prawdy.
Ja ich zawsze docenialem, ale nudzili mnie i nudza w ringu...i to do bolu, wiec chce ich OUT jak najszybciej, wiec mozesz to nazwac moze tylko "poboznymi zyczeniami".
tak sie zastanawiam... pamietacie walke Witalija z Lewisem? ciekawe jakby sie dalej to potoczylo gdyby nie przerwano... Jak myslicie? Kto by wygral? Lewis twierdzi ze by oko wypadlo Witkowi i ze by go wykonczyl, ale nie wiadomo... Wit byl bardzo rozczarowany decyzja..."
Lewis. No doubt about it!
Dodam, ze gdyby walka nie zostala przerwana, moglibysmy juz nigdy wiecej nie zobaczyc zdrowego Vitaliya. Odkupil sobie on wowczas winy za walke z Byrdem, ale decyzja o zatrzymaniu pojedynku byla bardzo uzasadniona i konieczna. Lewis by go znokautowal w nastepnej rundzie.
@un4given
No to mamy jeden lewy na wątrobę przez 10 lat , pewnie za 5 lat trafi jakimś sierpem i będzie można mówić o tym , że miał zróżnicowany repertuar ciosów
Ja osobiscie doceniam chart ducha jaki pokazal Witalij w starciu z Lewisem,moim zdaniem wygralby Lennox przez KO gdyz z taka raną nie mozna skutecznie walczyc z tak klasowym bokserem jak Lewis,poza tym nie wydaje mi sie zeby Witalij chcial dalej walczyc,ale pokazywal swoje oburzenie po to zeby ludzie nie mowili znowu ze jest tchórzem
cop
Dobrze że wspomnialeś Ike Ibeabuchiego,bo jak dla mnie ten gość gdyby nie mial problemow ze sobą to zaszedlby bardzo daleko,jest to jeden z najbardziej zmarnowanych talentow w historii,jego walka z Lewisem to bylby prawdziwy majstersztyk"
Dwa najbardziej niespelnione z roznych powodow talent z lat dziewiedziesiatych w wadze ciezkiej:
1) Ike Ibeabuchi
2) Andrew Golota
nigdy nie zapomne takiego poteznego haka Lewisa ktory trafil witka centralnie w brode od dolu, ze az witka calego poderwalo do gory... Pomyslalem, ze taki cios to by mogl glowe urwac... Jakim cudem to witek przyjal to nie mam pojecia...
@cop
nigdy nie zapomne takiego poteznego haka Lewisa ktory trafil witka centralnie w brode od dolu, ze az witka calego poderwalo do gory... Pomyslalem, ze taki cios to by mogl glowe urwac... Jakim cudem to witek przyjal to nie mam pojecia..."
Takim ciosem znokautowalby Lewis kazdego w owczesnej dywizji ciezkiej, ale Vitali przetrwal, co tylko udowadnia jak wiekim skurczybykiem jest Ukrainiec. Sam fakt, ze nigdy nie byl znokautowany w tylu walkach z czolowymi piesciarzami globu, sam juz swiadczy za siebie. Walka w LA udowodnila naszej opinii publicznej, iz sytuacja z walki z Byrdem byla zwyczajnym nieporozumieniem, a Vitali to piesciarz o ogromnym sercu do walki.
Różnica miedzy Ibeabuchim a Gołotą jest taka że Gołota mial szanse walczyc z najlepszymi ze swojego okresu,poza Holyfieldem i zżerała go trema przez co przegrywal,natomiast Ike zawsze wychodzil spokojny i pewny zwyciestwa,co ukazywalo jego mocną mentalnosc(ale tylko jesli chodzi o boks),dodajmy do tego znakomite warunki fizyczne i mocny cios.Ike mogl sie stac legenda boksu i jestem pewny ze bylby wymieniany w gronie najwiekszych mistrzow tamtego okresu,az szkoda walk ktorych nie stoczyl......
Fajnie tez, gdyby Witalij zmierzyl sie ze Stiverne, a nie z Hayem w pozegnalnej walce.
Jennings moim zdaniem jest jeszcze b. zielony i wymienianie go w Top10 to chyba bardziej nadzieja na rozruszanie amerykanskiej HWD niz realna ocena jego mozliwosci. Nawet Adamek powiedzial, ze Glazkow jest ciezszym przeciwnikiem.
Ciekaw tez jestem walki Mago z Perezem - zwyciezca bedzie mocnym kandydatem do Top15. A moja dziesiatka:
Wladimir Kliczko
Aleksander Powietkin
David Haye
Witalij Kliczko
Kubrat Pulew
Tomasz Adamek
Tyson Fury
Bermane Stiverne
Robert Helenius
Tony Thompson
ma szybkość, mobilność i co najważniejsze pierdolnięcie w łapie godne HW oraz jest w swoim prime!
Nawet mógłbym się pokusić o to, że Haye dałby radę znokautować dzisiejszego Vitka - postawiłbym 55/45% na korzyść Anglika.
Wydaje mi się, że do walki ze Stiverne nie dojdzie. Za duże zagrożenie, Vitek jednak stracił na szybkości i giętki, silny, wytrzymały murzaj z takim zasięgiem to za duże zagrożenie. Nad Hayem nawet przy niekorzystnym przebiegu walki wciąż będzie miał sporą przewagę warunków fizycznych i moim zdaniem z tych dwóch potencjalnych pojedynków ten byłby dla Vita łatwiejszy, poza tym nie wierzę, że Haye byłby zdolny do otwartego ataku na Vita i coś więcej niż pojedyńcze power punches.
w innym przypadku lepiej żeby nie walczył, bo co ta walka ma znaczyć?.
W boksie nie bawią mnie teksty w stylu: "mistrz zasłużył na to by odejść w chwale z łatwym przeciwnikiem".
Każdy mistrz w pierwszej kolejność nie powinien dostawać zgody na walkę z ogórkiem.
To co się uprawia w boksie z doborem przeciwników do obrony pasa, to jakaś istna masakra.
3-4 dobrowolne obrony i jedna obowiązkowa, to jednoznaczna odpowiedź na to, ile ten pasek jest warty.
Co do Thompsona, to moze rzeczywiscie troche na wyrost ta pozycja, ale nikt kim chcialbys go zastapic jeszcze go nie pokonal i wcale nie jestem pewien, czy by dal rade.
Barcelona to tez duzej klasy firma. Ale co najmniej czolowych kilka zespolow wie jak z nimi wygrac. Wysoki pressing, fizyczna presja, minimalna przestrzen, szybkie kontrataki plus dobre stale fragment gry. Chelsea czy Bayern to wiedza, bo sie tego nauczyli z czasem.
To dlaczego zaden bokser nie moze sie nauczyc z czasem jak wygrac z K2? Przeciez Wladek ma "slaba" szczeka, a Vitek jest "wolny i stary".
Przyczyna jest prosta,żeby pokonać braci musisz miec na najwyzszym poziomie doslownie wszystko,technike,warunki, sile i szybkosc,bo w przeciwnym wypadku zneutralizuja twoje najlepsze strony jesli masz tylko 1 lub 2 zalety,przyklad:bokser ma szybkosc ale ma slabe warunki,to beda trzymali go na dystans kłujac prostymi,a gdy ma do tego potezny cios to go poprostu sklinczują gdy podejdzie do półdystnasu(wladek vs haye),gdy bokser ma swietne warunki i porzadny cios to beda go mocno uderzac w pierwszych rundach tak zeby bal sie atakowac(Kliczko vs Wach).Ich styl jest absolutnie unikatowy,dlatego że jest dostosowany specjalnie do nich i potrafi zneutralizowac wszystie inne style,dlatego moim zdaniem Kliczki sa nie do zwyciezenia...
To bardzo dobre uzasadnienie oparte na realistycznej ocenie rzeczywistosci, a nie "poboznych zyczeniach." Jezeli moge cos do tego uzasadnienia dodac albo uogolnic to:
= Zeby byc mistrzem duzej klasy trzeba miec wiele atutow motorycznych, technicznych oraz charakterologicznych;
= K2 sa duzi, silni, inteligentni, dobrze przygotowani oraz CALY CZAS sie ucza;
= Wladek z 2013 roku, to nie jest ten sam Wladek sprzed 8-10 lat kiedy go knokautowali, a wlasciwie to sam siebie knokatowal.
Zeby wygrac z Wladkiem, to trzeba zamodelowac komputerowo kogos takiego jak Wielki Lennox Lewis w nowym wydaniu, a pozniej go "zmaterializowac" sprowadzajac go do rzeczywistego swiata, a nie wietualnego.
Ja wiem ze "pobozne zyczenia" zawsze beda istanialy, ale niestety Wilder, Fury, czy Mago nie beda mogli ich spelnic!
Ciężko bedzie zbudowac zaowdnika który móglby chocby zbliżyć sie do poziomu braci,nawet jak osiągnie odpowiednie umiejetnosci to i tak bracia beda górowac nad nim doświadczeniem,a exp jest w boksie niesamowicie wazny,czesto decyduje o wyniku pojedynkow.Dlatego ci co uwazaja ze bracia sa nudni musza czekac az zakoncza kariere,bo nikt na swiecie im nie podskoczy,porazke moga poniesc tylko przez kontuzje lub jakiegos duzego pecha,nie widze innej opcji