SANTA CRUZ: CANELO MUSI BIĆ SERIAMI
Leo Santa Cruz (25-0-1, 15 KO) jest kolejnym rodakiem Saula Alvareza (42-0-1, 30 KO), który wróży "Canelo" pokonanie Floyda Mayweathera (44-0, 26 KO). Zdaniem 25-letniego "Teremoto" Saul będzie musiał postawić na kombinacje złożone z 4-5 ciosów.
- Gdybym ja był na miejscu Canelo, poszedłbym do przodu, żeby wywrzeć presję na Floydzie. Tu potrzeba więcej niż proste kombinacje z dwóch uderzeń. Floyd nie da się na to złapać. Jeśli Canelo będzie zadawał 4-5 ciosów, łatwiej będzie mu trafić - uważa Santa Cruz.
- Ja skupiłbym się na obijaniu tułowia, a potem szukałbym ciosów na górę. Z początku trudno będzie trafić Mayweathera, ale cierpliwe obijanie korpusu powinno przynieść efekt. To trudna walka, bo Floyd jest bardzo doświadczony i zawsze świetnie przygotowany, ale ja stawiam na Canelo. Jest młody i silny. Jeżeli złapie Floyda dobrym ciosem, może go znokautować - kończy Leo.
To tak jakby powiedzieć, że receptą na pokonanie kliczki jest znokautowanie kliczki bądź zwycięstwo na punkty z Kliczką.
To są tylko takie gadki, które połykają ludzie ze średnią wiedzą o boksie. Sztuką jest wykonać plan a na to składa się milion czynników, nie wystarczy puste "wywierać presje" itd, to wszystko to takie pieprzenie.
Styl Floyda jest znany od dawna - recepta na niego też jest znana. Tylko co z tego. Przecież to nie jest zawodnik który robi tylko jedno i dlatego wygrywa. Zawsze ma plan A,B i C, mnóstwo asów w rękawie i pełną garść trików frustrujących swoich przeciwników. Poza tym jest silny, szybki i inteligentny w ringu.
Tylko ilość ciosów jest zbyt duża w serii i częstość serii też (jeśli dobrze zrozumiałem sformułowanie "presja").
Napewno ciosy na tułów to klucz i napewno presja w rozumieniu zagonienia do lin- jednak (dla mnie) tylko: albo pojedyncze ciosy, albo serie góra 2-3 ciosów.
No i presja w znaczeniu podchodzenia nogami i spychania do obrzeży ringu, a nie robienie wiatraka.
Bo zbyt szybkie tempo prowadzenia walki, może się na "odchudzonym" z elektrolitów Canelo odbić negatywnie kondycyjnie.
I wtedy to uwierzę nawet w wygraną Floyda przed czasem.