STEVENS: BĘDĘ NOWYM MISTRZEM ŚWIATA!
Jeff Wojciechowski, Informacja własna
2013-09-07
Słynący z potężnego uderzenia Curtis Stevens (25-3, 18 KO) zapowiada zdetronizowanie straszliwego Giennadija Gołowkina (27-0, 24 KO), ale mało kto wierzy w to, że fantastyczny "GGG" może przegrać ze znacznie niższym czarnoskórym nowojorczykiem, który przy okazji występu na HBO zmienił przydomek "Showtime" na "Kryptonite".
- Obydwaj słyniemy z efektownych nokautów, więc spotkamy się na środku ringu i zobaczycie fajerwerki jak na 4 lipca - powiedział 28-letni Amerykanin. Zapraszamy do obejrzenia całego wywiadu!
Informacja dotycząca włączania napisów z tłumaczeniem na język Polski
Great Guns in Gloves rozstrzygnie to na dystans...
Kilka bomb i Stevens będzie spieprzał, a nie pchał się do przodu.
GGG ma zdolność zadawania kombinacji i niski zawodnik do niego za bardzo nie podjedzie.
Nawet na kozackich unikach jak Proksa.
Choć Proksa był do tej walki kompletnie nieprzygotowany.
No ale za błędy płaci się głową.
Tzn. za brak promotora który go poważnie potraktuje i lata współpracy ze Zbarskim, gdzie poza 2latami robił za journeymena.
Curtis jest niższy od GGG ale ma większy zasięg .
No i największe pytanie jest takie , czy dowiemy się jak walczy Gienia na wstecznym
"Kilka bomb i Stevens będzie spieprzał, a nie pchał się do przodu." - Myślę, że właśnie tak może być.
mnie interesuje co zrobi gienia zraniony.....jezeli to jest mozliwe
Mój pierwszy komentarz tutaj, witam wszystkich! :)
obaj potrafia nokautowac to fakt ale to Gienia jest mistrzem ustawienia sobie rywala pod nokautujacy cios , w tej walce nie zobaczymy zranioneog GGG bo to nie ten poziom rywala , w tej walce zobaczymy stopniowego robojanego Stevensa ktory w polowie dystansu zgasnie ostatecznie