BRADLEY: NIE MOGĘ WALCZYĆ GŁUPIO
Wczoraj odbyła sie premiera HBO Face Off: Bradley-Marquez, gdzie Max Kellerman gościł bohaterów październikowej gali PPV. Timothy Bradley (30-0, 12 KO) będzie po raz drugi bronił tytułu mistrza świata federacji WBO w wadze półśredniej, choć faworytem bukmacherów jest jego rywal - 40-letni Juan Manuel Marquez (55-6-1, 40 KO) - człowiek, który znokautował samego Pacquiao.
Kellerman szybko wypalił z pytaniem, czy Amerykanin doszedł do siebie po brutalnej wojnie z Rusłanem Prowodnikowem (22-2, 15 KO). Tim przyznał, że długo się regenerował, ale nie ma już śladu po ciosach piekielnie silnego Rosjanina.
- Odczuwałem skutki tych uderzeń jeszcze kilka tygodni po walce z Prowodnikowem. Dopiero dwa miesiące po niej mogłem znów normalnie mówić. Do dziś w pełni odzyskałem przytomność umysłu. Przed walką z Prowodnikowem byłem w bardzo ciemnym miejscu. Mnóstwo ludzi krytykowało mnie po potyczce z Pacquiao. Chciałem udowodnić, że jestem prawdziwym mistrzem, bo nie uważano mnie za takiego. Mówili, że nie zasługuję na tytuł. Chciałem udowodnić, że jestem prawdziwym mistrzem, umiem walczyć, mogę dać emocje i przetrwam wszystko - powiedział "Desert Storm".
Jaką taktykę Bradley przygotowuje na boksującego z kontry Marqueza? Przede wszystkim nie zamierza przed nim stać, lecz chce wykorzystać w pełni swoje umiejętności.
- Nie możesz trafić tego, czego przed tobą nie ma. Nie mogę walczyć w ten sposób z Marquezem, bo on jest za sprytny. Jest bardzo silny. Nie mogę walczyć głupio. Muszę być inteligentny. Ludzie nie nadają mi szans, szczególnie po walce Pacquiao-Marquez, ale ja powtarzam wszystkim, że wygram - zapewnia Bradley. - Musieliby mnie wynieść na noszach. Jeżeli Marquez mnie nie znokautuje lub nie zrani, nie pokona mnie. Mam taką naturę, uwielbiam rywalizować. Widzieliście martwego koguta, który wciąż chce walczyć? To właśnie ja. Leżę martwy, ale chcę walczyć dalej.
- Widziałem mnóstwo rund z walk Marqueza. Studiuję go od dawna. Najbardziej dziwi mnie, że w tym wieku on zachował refleks. Wiem, że on zareaguje za każdym razem, gdy ja to zrobię. Spodziewam się piekielnie trudnej, brutalnej walki. Nastawcie się na ekscytujący pojedynek, ja sam już nie mogę się doczekać starcia z Marquezem. Chcę się zmierzyć z jego legendą - kończy Tim.