ATLAS ANALIZUJE WALKĘ MATTHYSSE-GARCIA
Już tylko jedenaście dni zostało do prawdziwego bokserskiego święta. Ale nie wszyscy czekają na walkę Mayweathera z Alvarezem, bo niektórzy, a może nawet większość, ostrzy sobie apetyty na poprzedzające to wydarzenie starcie Lucasa Martina Matthysse (34-2, 32 KO) z championem federacji WBA i WBC kategorii junior półśredniej, Dannym Garcią (26-0, 16 KO).
Niektórzy już teraz namaścili potężnie bijącego Argentyńczyka na nowego championa, lecz były trener, a dziś znany analityk stacji ESPN - Teddy Atlas, widzi w jaśniejszych kolorach szanse niedocenianego Amerykanina.
- To naprawdę duża walka. Szczerze mówiąc daję w niej więcej szans Danny'emu niż większość ludzi. Ci są zazwyczaj przekonani, że Matthysse go znokautuje i oczywiście może tak się stać, ale ja widzę to trochę inaczej. Garcia ma spore doświadczenie z ringów amatorskich, a co najważniejsze potrafi też się dostosować do panujących warunków. Na przykład podczas pojedynku z Amirem Khanem, gdy źle zaczął. Zdał sobie już w ringu sprawę z tego, że jest dużo wolniejszy od rywala i gorszy w dystansie, więc skrócił go i złapał Khana swoim lewym sierpem. Jeśli ktoś potrafi się dostosować do przeciwnika, wówczas staje się też lepszym bokserem. Matthysse potrafi mocno uderzyć, jednak dobrą nowiną dla Danny'ego jest to, iż z czasem się przystosuje do tych warunków. Danny nie potrafi chodzić na nogach jak Pernell Whitaker czy Muhammad Ali, lecz z drugiej strony poza mocnym ciosem potrafi też dobrze boksować. Mając więc dobry plan taktyczny na tę walkę może tak boksować zamiast się bić. Ludzie mówią o jego lewym sierpowym, jednak zwróciłem uwagę również na jego mocną prawą rękę, którą nieustannie zaprząta uwagę swoich przeciwników. Dlatego uważam, że Danny będzie zdolny boksować na dystans i polować prawą ręką na mocny cios z kontry. Spodziewam się świetnej potyczki, bo Matthysse pewnie będzie dużo operował swoim lewym prostym, co pozwoli mu obejść akcje Garcii o jakich mówię. Z kolei Garcia musi sprowadzić walkę na środek ringu i unikać lin. Ustabilizować wszystko swoim lewym prostym, a pracą nóg utrzymywać rywala daleko od siebie - powiedział Atlas. Kiedy jednak poproszono go o wskazanie faworyta... wskazał na Matthysse.
- Szykuje się fajna walka. Koniec końców postawię na Argentyńczyka, bo chyba nadchodzi jego czas. Te dwie nieznaczne porażki powinny sporo mu dać. Dzięki nim stał się bardziej dojrzałym pięściarzem. Bo w końcu zdał sobie sprawę z tego, że sama siła na wyższym poziomie nie wystarczy. Początkowo pewnie przewagę zyska Garcia, ale Matthysse z czasem znajdzie na niego sposób.
Jak Szpilka walczył to coś piep... że jak był w Polsce to za te jego dolary mógł kupić co chciał - ale jedynie był papier toaletowy dostępny.
Jak Fonfara walczył to zachwycał się Campillo w jakiej to formie Campillo nie jest i jaki to jest kozak , jaką szczęke ma słabą Fonfara (!?!) i jak zaraz od tego cudownego Campillo , Fonfara padnie . Jak Fonfara znokautował Campillo - odrazu - ciekawe jakie są score cards a potem że Campillo to już się skończył po Kovalievie i Fonfara pokonał kolejnego "dziadka" (34 lata) ;) .
Dupek i nic więcej .
ciekawy komentarz. pzdr
"Koniec końców postawię na Argentyńczyka"
Dokładnie to samo powiedział Atlas tyle, że on uważa że jego punkt widzenia jest inny niż wszystkich :)
Redakcja, Fighthype
2013-09-03
Już tylko jedenaście dni zostało do prawdziwego bokserskiego święta. Ale nie wszyscy czekają na walkę Mayweathera z Alvarezem, bo niektórzy, a może nawet większość, ostrzy sobie apetyty na poprzedzające to wydarzenie starcie Lucasa Martina Matthysse (34-2, 32 KO) z championem federacji WBA i WBC kategorii junior półśredniej, Dannym Garcią (26-0, 16 KO).
Niektórzy już teraz namaścili potężnie bijącego Argentyńczyka na nowego championa, lecz były trener, a dziś znany analityk stacji ESPN - Teddy Atlas, widzi w jaśniejszych kolorach szanse niedocenianego Amerykanina.
- To naprawdę duża walka. Szczerze mówiąc daję w niej więcej szans Danny'emu niż większość ludzi. Ci są zazwyczaj przekonani, że Matthysse go znokautuje i oczywiście może tak się stać, ale ja widzęto trochę inaczej. Garcia ma spore doświadczenie z ringów amatorskich, a co najważniejsze potrafi też się dostosować do panujących warunków. Na przykład podczas pojedynku z Amirem Khanem, gdy źle zaczął. Zdał sobie już w ringu sprawę z tego, że jest dużo wolniejszy od rywala i gorszy w dystansie, więc skrócił go i złapał Khana swoim lewym sierpem. Jeśli ktoś potrafi się dostosować do przeciwnika, wówczas staje się też lepszym bokserem. Matthysse potrafi mocno uderzyć, jednak dobrą nowiną dla Danny'ego jest to, iż z czasem się przystosuje do tych warunków. Danny nie potrafi chodzić na nogach jak Pernell Whitaker czy Muhammad Ali, lecz z drugiej strony poza mocnym ciosem potrafi też dobrze boksować. Mając więc dobry plan taktyczny na tę walkę może tak boksować zamiast się bić. Ludzie mówią o jego lewym sierpowym, jednak zwróciłem uwagę również na jego mocną prawą rękę, którą nieustannie zaprząta uwagę swoich przeciwników. Dlatego uważam, że Danny będzie zdolny boksować na dystans i polować prawą ręką na mocny cios z kontry. Spodziewam się świetnej potyczki, bo Matthysse pewnie będzie dużo operował swoim lewym prostym, co pozwoli mu obejść akcje Garcii o jakich mówię. Z kolei Garcia musi sprowadzić walkę na środek ringu i unikać lin. Ustabilizować wszystko swoim lewym prostym, a pracą nóg utrzymywać rywala daleko od siebie - powiedział Atlas. Kiedy jednak poproszono go o wskazanie faworyta... wskazał na Matthysse.
- Szykuje się fajna walka. Koniec końców postawię na Argentyńczyka, bo chyba nadchodzi jego czas. Te dwie nieznaczne porażki powinny sporo mu dać. Dzięki nim stał się bardziej dojrzałym pięściarzem. Bo w końcu zdał sobie sprawę z tego, że sama siła na wyższym poziomie nie wystarczy. Początkowo pewnie przewagę zyska Garcia, ale Matthysse z czasem znajdzie na niego sposób.
Dodaj do:
KOMENTARZE
Autor komentarza: robcio75
Data: 03-09-2013 07:02:55
Atlas to pajac który nie jest w najmniejszym stopniu obiektywny w swoich ocenach . A ewidetnie ma coś chyba do Polaków .
Jak Szpilka walczył to coś piep... że jak był w Polsce to za te jego dolary mógł kupić co chciał - ale jedynie był papier toaletowy dostępny.
Jak Fonfara walczył to zachwycał się Campillo w jakiej to formie Campillo nie jest i jaki to jest kozak , jaką szczęke ma słabą Fonfara (!?!) i jak zaraz od tego cudownego Campillo , Fonfara padnie . Jak Fonfara znokautował Campillo - odrazu - ciekawe jakie są score cards a potem że Campillo to już się skończył po Kovalievie i Fonfara pokonał kolejnego "dziadka" (34 lata) ;) .
Dupek i nic więcej .
Z grubsza powiedział prawdę. Co się oburzać.
Niektorzy nazywaja to mysleniem dialektycznym, gdzie pewna teza, idea zawiera pozornie wykluczajace sie sprzecznosci. Wiekszosci to nie grozi, ale logika zdecydowanie jest tu obecna.
Sorry za off topic - ale nawet na amerykanskich forach pisali że Atlas strasznie jechał po Fonfarze (nie słusznie w wielu przypadkach) a potem odwracał kota ogonem jak Fonfara wygrał . Nawet ktoś napisał że czym bardziej Atlas jechał po Fonfarze tym on bardziej kibicował Fonfarze .
Tym bardziej że dużo z tego co mówił to bzdury - wywnioskował że Fonfara ma słabą szczęke przez to że ma ją małą . Jakoś Fonfara do tej pory nie leżał na deskach z nikim (z Fidleyem został poddany)
Aco do wypowiedzi o Polsce to on nie powiedział że jak byłem 30 lat temu na przykład , tylko powiedział że jak był w Polsce - sugerując że nie tak dawno był .
Coś ma do Polaków i niech się wali dosłownie . Dla mnie ten gość to dupek nic więcej
Ale jego tzw. "przeciwstawne opinie" to nie zadne przeciwstawne opinie. On jest analytikiem bokserskim, takze jego zadanie polaga na przedstawieniu sytuacji widzianej z obu stron.
Teddy ma napewno jedna wade jako analytyk. W czasie analizy wciela sie w trenera, takze zaczyna powtarzac bez konca, ze jakis bokser nie robi tego co powinien robic. I to moze byc meczace!
Gdzie jest duet S.P Stuart and Lennox Lewis? Znakomita oraz bardzo rzeczowa analiza w kazdej walce!