Świetny pięściarz z taką szklaną pokonać Foremana to było coś.
Autor komentarza: MarshallMathers
Data: 02-09-2013 20:43:19
RIP Tommy
Autor komentarza: przemekw33
Data: 02-09-2013 20:48:53
Jaka była przyczyna zgonu?
Ludzie teraz coraz młodziej umierają ostatnio blisko mnie dwoje 40 paro latków umarło. Szkoda wielka pracować całe życie i tyle w takim wieku umrzeć.
Autor komentarza: bak
Data: 02-09-2013 20:51:26
WBO w tamtych czasach w USA nic nie znaczyło, ale trzeba spojrzeć z kim go zdobył. Z samym Georgem Foremanem, który przecież potem pokonał Moorera i został mistrzem IBF i WBA. Z tą szklaną to bez przesady nokaut z Benttem to wpadka, ale za to z Lewisem i Mercerem to było do przewidzenia bo to świetni pięściarze. Przynajmniej nie dał się ubić Georgowi jednym ciosem tak jak Moorer.
Świeć Panie nad jego duszą [*]
Autor komentarza: Champion20
Data: 02-09-2013 21:01:16
To przykre to wielki bokser ale trzeba powiedzieć ze nie doceniany i nie znany dla niedzielnych kibiców bardzo mało się o nim mowilo nie to co o Tysonie czy Bow'u itd. Bardzo krotko panowal ale faktycznie był wielki
Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 02-09-2013 21:04:16
utalentowany i charyzmatyczny zawodnik. nie nacieszył się długo tym życiem. RIP Tommy
Autor komentarza: djpioter
Data: 02-09-2013 21:06:28
Redakcja wprowadza cenzurę?
Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 02-09-2013 21:07:35
Piękne zdjęcia.Przyznam nie znałem Tommiego dopiero po obejrzeniu filmu Rocky V bylem zachwycony tym młodym gladiatorem zobaczyłem i dowiedziałem się ze to prawdziwy pięściarz był Nadzieja Białych.
Wirus HIV narkotyki teraz będzie mu lepiej pewnie spotka legendarnych mistrzów HW jak;Louis,Marciano,Liston,Frazier.
Autor komentarza: hicior12
Data: 02-09-2013 21:18:26
Szanowni redaktorzy, a gdyby tak podpisać niektóre fotki...
Autor komentarza: Homer
Data: 02-09-2013 21:19:18
młody chłop, kurna... :/
uwielbiany przeze mnie, od lat. z "białych", to chyba najbardziej ekscytujący fajter....
tylko te choróbska przeklęte, ech.
Autor komentarza: WARIATKRK
Data: 02-09-2013 21:31:52
kwasica metaboliczna prawdopodobnie była przyczyna śmierci
Autor komentarza: pyra90
Data: 02-09-2013 21:40:01
Najlepszy biały HW pierwszej połowy lat 90 .
Boxer - puncher z niezłym półdystansem ,miał jedne z najlepszych haków w historii HW ,świetny lewy sierp .
Talent zmarnowany ,w walce Z LL był już wrakiem ...Foremana rozmontował szachowo walcząc na wstecznym .
Jedynym mankamentem była jego obrona ,dużo przyjmował od techników no i wpadł z Bentem z Mercerem zresztą też .
Szczękę wbrew pozorą miał przyzwoitą.
Właśnie porażka z Benttem to przyczyna tego że zaczął ćpać ,chlac i bywać w burdelach.Miał zagwarantowane że jeśli pokona Bentta to zawalczy z LL unifakcje za klkanaście milionów zielonych.
Autor komentarza: didier89
Data: 02-09-2013 22:01:57
Dawał wspaniałe i widowiskowe walki, długo będzie trzeba czekać na następnego takiego.
Ktoś ostatnio pisał, że Tyson nie miał szans z Foremanem przez styl jaki prezentował a i osobiście się go obawiał i niechciał tej walki.
The Duke się nie bał i dał rade, Mike patrz i podziwiaj...
Autor komentarza: milosz762
Data: 02-09-2013 22:32:27
Czy zczęke miał twardą nie mnie osądzać ale myśle że
betonu nie miał ale szklanki też nie.
Z Foremanem walka jego życia Mercer go skończył a ll dobił
ale i tak najlepszy biały w histori to Czy sie komuś podoba czy nie to bracia Kliczko!
Autor komentarza: SmokinJoe93
Data: 02-09-2013 22:42:21
Trzeba się pogodzić niestety z tym że będzie coraz więcej takich informacji bo starzy mistrzowie mają już swoje na karku. A tak jeśli już taki nastrój panuje na portalu to polecam zobaczyć ten filmik http://www.youtube.com/watch?v=fFxiT5XRZ7I zawsze powoduje u mnie wzruszenie i niesamowite emocje. Aż strach pomyśleć kiedy będzie informacja o Alim, oby nie prędko, ale z jego stanem nigdy nie wiadomo... Tak już jest że żegnaliśmy wielkich mistrzów i będziemy ich żegnać...
Autor komentarza: Chinaski
Data: 02-09-2013 23:24:23
Smokin
Też ten film oglądam co jakiś czas. Kapitalnie zrealizowany i perfekcyjnie dobrana muza pod emocje, dramaturgię.....
Wzrusza
Autor komentarza: SmokinJoe93
Data: 02-09-2013 23:37:57
Chinaski szczególnie 7:17 i końcowe momenty jak Joe ogląda swoją walkę z Alim i jak jest sam w gymie. Łapie za serducho
Autor komentarza: bak
Data: 02-09-2013 23:38:34
@Smokin
Nie... o najlepszym mistrzu w historii (Ali) nie może być prędko taka informacja, oby to było jak najpóźniej...
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 02-09-2013 23:41:23
Morrison bardzo ciekawa postać HW, piękny styl piękne walki w wielkich czasach HW. Z ciekawostek był niestety uczestnikiem największej wpadki czołowego bokser HW w historii (z Benttem) i jednego z najbrutalniejszy KO ever - z Mercerem.
Morrison - Foreman zawsze zastanawia mnie nad punktowaniem walk bokserskich. - Tommy może trafił kilka razy więcej Georgea, ale jego ciosy nie robiły na nim żadnego wrażenia! za to jak Foreman trafiał oj to Morrisonowi miękły nóżki... Może i Tommy wygrał, ale jak ktoś bił kogoś w tej walce to Foreman Morisonna. (i dotyczy się to paru innych walk Big Georgea
pyra90 - z LL był wrakiem??? lat 26 i 4 miesiące po jednej z najlepszych walk życia (z Ruddockiem)????
milosz762 - niestety masz rację - z białych w historii wielkich HW są tylko bracia Kliczko (pomijając czasy prehistoryczne gdzie czarni zapi.rdalali na plantacjach.
Autor komentarza: Ghostbuster
Data: 02-09-2013 23:47:23
Stonka
tak na marginesie, zgadzam się, że walka Morrisona z Ruddockiem to było coś. chyba najlepsza walka w karierze Morrisona.
Autor komentarza: mistrznokautu
Data: 02-09-2013 23:48:56
O tak walka z Ruddockiem była dobra
Autor komentarza: Bvlgari
Data: 02-09-2013 23:56:57
Uśmiech rysuje mi się na twarzy jak czytam teksty w stylu "Zdominowałby dzisiejszą wagę ciężką." Boks to jedyny sport na świecie, w którym panuje niewyobrażalny zachwyt nad zawodnikami z przeszłości. Oczywiście każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie. Ja np. uważam, że pięściarze tacy jak Rocky Marciano i Tommy Morisson (z takimi warunkami fizycznymi) mieliby takie same szanse na zwycięstwo z braćmi Kliczko jak Tomek Adamek. Czyli nie mieliby ŻADNYCH szans.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2013 00:22:44
Bvlgari - oczywiście się zgodzę z bracia Kliczko to obecnie odpowiednik Lennoxa sprzed kilkunastu lat i walka Morrisona z Kliczko wyglądała by tak jak z lennoxem w 95. choć tu trzeba zaznaczyć że jedną z lepszych walk LL dał Mavrowicz rozmiarów przeciętnego cruisera a bracią K niewiele większy Sander którego budowę trudno nazwać atletyczną
Co do Marciano to baje powstały o nim takie że chyba sam Andersen je pisał. Z nowoczesnymi bokserami Ali/Kliczko/Lennox/Holmes itd Marciano byłby pośmiewiskiem.
pewnie wszystkim się narażę ale może nie wygrałby on np z Cunninghamem, Dawsonem czy Michalczewski w formie.
Autor komentarza: black111
Data: 03-09-2013 00:46:51
Z niechlubnych stron zycia Tomyego było to że lubił posuwac panienki i to kilka różnych w ciągu dnia stąd prawdopodobnie zaraził się hiv.
Autor komentarza: Chinaski
Data: 03-09-2013 00:54:57
Ne widzę nic niechlubnego w posuwaniu panienek. Jakby posuwał nieletnie panienki lub chłopców...To tak ;-)
Autor komentarza: black111
Data: 03-09-2013 01:04:23
nie w tym sensie że pukał Chinaski ale ile pukał. Każdy może dorobic sobie swoją definicję
Autor komentarza: Kronk
Data: 03-09-2013 01:16:51
Smutno mi się zrobiło bardzo lubiłem Morrisona. Był niezwykle widowiskowym pięściarzem. Miał powiązania rodzinne z wielkim aktorem Johnem Waynem. Jeszcze jako dzieciak znałem go świetnie z filmu Rocky.
Nie był pięściarzem wybitnym ale bardzo dobrym i zaliczał by się do szeroko rozumianej czołówki w każdej epoce. Ten jego lewy sierp był wspaniały pięknie powalił nim Ruddocka. Lennox nie dał mu szans, Mercer potwornie go znokautował, taki nokaut jaki przeżył wtedy Tommy widuje się niezwykle rzadko. Ze względu na styl chciałbym zobaczyć Morrisona z Herbie Hidem na przykład czy nawet z Gołotą. Mogły by z tego wyjść bardzo widowiskowe naparzanki które bądź co bądź kibice lubią. Perłą w karierze Morrisona była wygrana nad Foremanem. Zawalczył inaczej niż zwykle i wypunktował legendę. Przełamał też solidnego Carla Williamsa czy Joe Hippa po ciężkiej walce. Joe też nie był kelnerem ale mało kto już dziś kojarzy tego indiańskiego pięściarza. Pamiętam też że oglądałem walkę Morrisona z Quarrym. Twarda walka dwóch Amerykanów o korzeniach Irlandzkich. Tommy był barwną postacią miał też mroczniejsze oblicza mówiło się że jest seksoholikiem i zażywał narkotyki. Niemniej to był w gruncie rzeczy sympatyczny facet widziałem z nim mnóstwo wywiadów pamiętam jak reklamował jakiś komis samochodowy nawet. Mierzący niecały 1.90 i ważący około stu kilo Morrison z Kliczkami byłby bez szans w dzisiejszych czasach ale ze względu na podobne warunki mógłby dać ciekawe walki z Haye czy Adamkiem. Z tym pierwszym jednak nie byłby zdecydowanie faworytem.
Warto pamiętać tego ciekawego i barwnego pięściarza. Dla mnie był stereotypowym Amerykańskim bokserem twardym i walecznym takim jak w poprzednich epokach jak w czasach Dempseya czy Marciano.
Żegnaj Tommy spoczywaj w pokoju.
Autor komentarza: LegiaPany
Data: 03-09-2013 01:49:47
kronk
Jerry Quarry?? chodzi ci o tego??
smokingjoe93
super filmik ale moim faworytem jest ten
http://www.youtube.com/watch?v=9z-3Teq9jT0
Autor komentarza: gemba
Data: 03-09-2013 10:09:53
niech spoczywa w pokoju.dobry piesciarz tylko ta szklana szczeka. a tak na marginesie to najlepszym bialym piesciarzem do dnia dzisiejszego uwazany jest james jefres "kalifornijski gryzzli"
Autor komentarza: Homer
Data: 03-09-2013 10:55:49
"szklana szczęka"... skończcie już z tą totalną bzdurą. :D
Autor komentarza: kuba2
Data: 03-09-2013 12:19:02
Bardzo dobry, bardzo efektowny bokser ale raczej nie wybitny. Mi się walka z Foremanem nie podobala, zupełnie nie w stylu Tommego i z defensywy no ale dzieki temu wypunktował Georga. Foreman, szczególnie starszy byl strasznie ograniczony walczac z mobilnymi zawodnikami nastawionymi defensywnie. Walka z Ruddockiem natomiast zajebista, pare innych tez bardzo dobrych.
Oczywiscie że Morrison nie dalby rady Kliczkom chociaż 100 razy wolałbym jego na szczycie niz ich. Vitalij by go zmasakrowal, z Wladem tez chyba nie przebiłby sie przez ten dlugi dyszel. No ale na pewno nie byłoby nudno.
Moim zdaniem nie był lepszy od Andrew, chociaz pewnościa z wiekszymi jajami. Klasa sportowa porownywalna.
Gembam skad wytrzasnaleś Jeffersona? On walczyl ponad 100 lat temu, do dzisiaj zachowały sie bardzo malo czytelne fragmenty jego kilku walk, ówczesny boks z dzisiejszym miał mniej wspolnego niz dzisiejszy z tym prezentowanym w klatkach MMA, sposób prowadzenia zawodnikow, punktowanie walk, zasady ringowe, metody treningowe itd itd a i sami zawodnicy tak bardzo roznia sie od dzisiejszych ze wszelkie tego typu porownania traca sens.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2013 12:23:43
gemba - Jeffries :))) a nie Sulivan ? nie żartuj takie bzdury jeszcze niedawno pisały 90letnie dziadki z The Ring - tam było wszystko proste im dawniej tym mężczyźni byli silniejsi a kobiety piękniejsze :).
Zresztą wystarczy obejrzeć nagrania z jego walk.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2013 12:44:06
kuba2 - "skad wytrzasnaleś Jeffersona?"
jak to skąd? - przecież przecież nie może być tak żeby najlepszym białym był ten wstrętny Witali Kliczko :)
Więc były już głosy że Gołota prime by go ograł (kiedy ten prime był???) - inni wyciągają owianych mgłą legendy bokserów z mroków poprzednich stuleci :).
Ps. wystarczy poczytać relacje ze starych walk aby się dowiedzieć że ten legendarny Grizzli miał ogromne problemy z Fitzsimonsem (ok 75kg czy Cobbertem 80,czy malutkim Sharkeyem (173 cm)
Autor komentarza: kuba2
Data: 03-09-2013 13:22:59
Nie no, nie da sie tam porównywac, wiadomo ze w bezpośredniej konfrontacji dzisiejsi bezbarwni mistrzowie zrównali by z ziemią legendy wagi ciezkiej ale to nie znaczy, ze np Aleksandra Powietkina nalezy stawiac nad Joe Louisem chociaż poziom reprezentuje z cała pewnoscią lepszy, jest znacznie lepiej wytrenowany, lepiej odzywiony, lepiej wyszkolony, wiekszy i silniejszy. Po prostu inne czasy, wieksza kokurencja, zupelnie inny poziom, 100 lat temu ówcześni profesjonaliści przypominali dzisiejszych amatorów-yourneymanow. Mozna od bidy porownywac bokserów ze zlizonych epok a Jefferson to prehistoria.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2013 13:56:07
kuba2- Powetkin jest z całą pewnością "lepiej odżywiony" od Joe Louisa :)))))))
Zresztą Powetkin nawet nie był większy tylko grubszy, patrząc jak Joe Louis składał przeciwników w życiu nie powiedziałbym że był że był słabszy os Saszy.
Joe Louisa traktuję jako nowoczesnego boksera. Przecież on prezentował styl podobny dziś do Gołowkina, Lary itp Tz bić, mocno celnie i nie latać bez sensu po ringu i nie robić wiatru.
A tak poważniej to patrząc na sylwetki i formę połowy dzisiejszych HW to może mają większe możliwości ale ich nie wykorzystują:).
Zresztą przykład etiopskich biegaczy czy kubańskich bokserów pokazują że metody z przed 40 lat to nie średniowiecze :) no i motywacja inna.
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2013 14:01:26
Mniej więcej od Robinsona, Joe Louisa ( a w paru przypadkach wcześniej) moim zdaniem porównywanie bokserów z obecnymi ma jakiś większy sens.
Oczywiście biorąc pod uwagę parę poprawek :)
Ps. oglądając Arreolę czy riosa tak wyobrażam sobie czasy Sulivana :))))
Autor komentarza: Kronk
Data: 03-09-2013 14:55:16
LegiaPany
No coś Ty chodzi mi o jego brata Bobbyego. Przecież Jerry walczył w epoce Alego, Fraziera i Foremana. Bobby Quarry był najsłabszy z trójki braci ale waleczny. Walka z Morrisonem trwała tylko dwie rundy ale była widowiskowa zapadła mi w pamięci bardzo. Tommy posadził mocno Quarryego potężnym prawym. Jeśli jesteś zainteresowany to na youtube nawet jest ich walka sprawdziłem przed chwilą. Widziałem mnóstwo walk Morrisona był niezwykle widowiskowy. Polecam jego nokauty z początkowych walk gdzie miał zaledwie te 20 czy 21 lat. Jest na co popatrzeć sadzał niczym Tyson przeciwników podobnej klasy co w pierwszym roku zawodowej kariery właśnie Mike.
StonkaKartoflana zgadzam się boks od czasów Louisa nie poszedł aż tak skrajnie do przodu a jeśli chodzi o technikę prawie wcale. Przygotowanie fizyczne i gabaryty to jest to co się zmieniło. Nie warto porównywać pięściarzy prehistorycznych. Czyli od Dempseya poniżej. Przed Lousiem też w sumie ciężko znaleźć nowoczesnego boksera w latach 30 nawet. Może Max Baer ewentualnie Schmeling. Chociaż oni raczej bez szans z dzisiejszą czołówką należeli by może przy dzisiejszym wytrenowaniu do pierwszej 30 wagi ciężkiej ale ze ścisłą czołówką raczej bez szans. Primo Carnera miał warunki jak Kilczko i walczył w latach 30. Sto osiemnaście kilo wagi i prawie 2 metry wzrostu do tego potężny cios. Jedyny mankament jest taki że boksować za bardzo nie potrafił :)
Po Louisie walczącym nowocześnie i przyjemnie dla oka pojawił się toporny Marciano. Który nie miał by czego szukać z dzisiejszymi ciężkimi. Prymitywnie i siłowo walczący swarmer o warunkach fizycznych Abrahama. Zawsze będę walczył z jego moim zdaniem niesłuszną legendą :) To znaczy w swoim czasie osiągnął wszystko co możliwe ale był tylko dobry w swoim czasie gdzie brakło mu wybitnej konkurencji. Walcott był już dziadkiem walcząc z nim. Pobił też wrak Louisa. W każdej innej epoce Marciano nie miał by prawa bytu. No może w tych prehistorycznych czasach wspomnianego Sullivana czy Corbetta :D
Od Marciano wzwyż uważam że można już pięściarzy porównywać śmiało ze współczesnymi.
Nie wpadajmy w pułapkę że każdy sport automatycznie był na słabszym poziomie przed laty. Boks to nie koszykówka. Są sporty które stoją w miejscu od lat 80' przykład flagowy to podnoszenie ciężarów.
Autor komentarza: didier89
Data: 03-09-2013 15:01:32
Jeśli mowa o najlepszych białych HW to na pierwszym miejscu stawiałbym Dempseya lub Marciano.
I jeśli mi ktoś powie, że w tamtych czasach byli słabsi fizycznie lub gorzej przygotowani to zaśmieje mu się w twarz.
Marciano ( nie pamiętam z kim) ale nie mogł go pokonać więc okładał po ramionach i łokciach żeby obniżyć gardę. Tak się stało a typ miał połamane ręce.
Dempsey walczył o mistrzostwo z Jessem wilardem (199 cm wzrost zasięg 211 cm )
w pierwszej rundzie Willard leżał 7 razy w 3 rundzie walka się skończyła. Efekt złamane 5 żeber i utrata 5 zębów.
Faktycznie słabiaki...
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2013 15:16:49
Kronk - oprócz Louisa za nowoczesnych bokserów tamtych czasów uważam Wallcotta i Charlesa - odpowiedniki Holyfielda :) niestety o ile pamiętam trenowali oni po robocie w fabryce. Louis jako gwaiazda był z grubsza prowadzony jak obecny bokser.
Co do Marciano to wiesz że jestem największym krytykiem jego legendy :)i zawsze go porównywałem z Abrahamem co by porwał się na obecną HW.
Warunki identyczne, ogromna siła w stosunku do rozmiaru, duże ograniczenia koordynacyjno ruchowe, twardy łeb, bardzo prosta lecz konsekwentna technika użytkowa ...jakby jeszcze Abraham zamiast gardy, miał "mechaniczny" balans to uwierzyłbym w klonowanie ludzi :))))
Autor komentarza: StonkaKartoflana
Data: 03-09-2013 15:24:43
didier89-
"Dempsey walczył o mistrzostwo z Jessem wilardem (199 cm wzrost zasięg 211 cm )
w pierwszej rundzie Willard leżał 7 razy w 3 rundzie walka się skończyła. Efekt złamane 5 żeber i utrata 5 zębów."
Tyle, że Willard nie był bokserem tylko pastuchem :)))))
W wieku 30lat!!! miał pierwszy raz miał na łapach rękawice bokserskie.
Po tym jak wpierdolił innemu kowbojowi i ktoś go zachęcił do płatnych walk :)))))
"Marciano ( nie pamiętam z kim)" - przypomnę Ci był to jakiś bum albo emeryt :))))
Autor komentarza: didier89
Data: 03-09-2013 15:45:23
StonkaKartoflana
Gdzie ty widzisz podobieństwo Marciano i Abrahama ? chyba tylko trochę z twarzy, Rocky walczył z przysiadu, a Abraham cały czas podwójna.
CO do Marciano co pisałem i twoje komentarza... to powiem ci ze gówno wiesz. Bowiem walczył wtedy z 26 letnim Rolandem LaStarza który miał rekord 53-3-0 (La Starza miał popękane kości w okolicach obu łokci oraz wymagające chirurgicznej rekonstrukcji porozrywane żyły przedramion)
Pisząc o Dempseyu i Marciano chciałem tylko pokazać jak silni fizycznie byli to zawodnicy i pomimo słabych warunków byli zdolni dokonać takiego zniszczenia w organizmie przeciwnika.
Przykład Willarda dałem apropo obecnych kolosów HW bo chyba kości i zęby maja takie same.
Ciekaw jestem jak radziłby sobie Władek z takim zabijaką jakim był Dempsey. Bo Dempsey z wysokimi radził sobie bardzo dobrze, a mentalnie to wyszedł by do ringu z samym diabłem.
LaStarza :)))) rzeczywiście wielkie nazwisko w historii HW :)))
Dodaj "straszliwego" DonCockela i masz najlepszych bokserów (nie wraków jakich pokonał Marciano :))))
i porównaj sobie to tych których pokonał Lewis, Foreman, Holy, Ali
A czemu Marciano zawinął się w tak młodym wieku? czyżby konkurencja się pojawiła :)
Taa bił kolosów co nie byli bokserami:),
Autor komentarza: andrewsky
Data: 03-09-2013 16:09:24
Taki mądry post napisałam pare godzin temu,ale sie nie dodał:(
No to jescze raz.
Morrison to był naturalny hevy z jednym z najlepszych lewych sierpowych w historii tej kategori wagowej.Do tego był bardzo dobry technicznie,dosc,szbkimi rekami i mobilnoscia na wysokim poziomie.Słaba odpornosc na ciosy,ciezki nokaut z rąk Mercera,niesportowy tryb życia I olbrzymia konkutencja w latach 90 uniemozliwily mu zrobienie wiekszej kariery.
Widziałem sporo jego walk,najsłabsza była ta z Lewisem.Po mojemu Tommy nie był do tej walki nalezycie ptzygotowany fizycznie I mentalnie.Do tego trafil na Lennoxa ktota właśnie wchodził e swoj prime.Morisson zostal strasznie rozbity jabem,ale to akcje Lewisa w połdystansie dopełniły dzieła znisczenia.Dlatego po mojemu Tommy miałby wieksze szanse z RoboWładem niz mial Lennoxem.
Mlodszy Klinczko w połdystansie nie link walczyc
R.I.P Tommy
Autor komentarza: Kronk
Data: 03-09-2013 17:09:09
didier89
Podobny Abraham do Marciano z twarzy raczej nie jest ;)
Za to warunki fizyczne identyczne wzrost ten sam i waga też. Nie zapominaj ze pomiędzy walkami Abraham waży osiemdziesiąt parę kilo czyli tyle ile ważył Rocky podczas walk. Gdyby Marciano walczył dziś kazano by mu obowiązkowo zbijać do półciężkiej czy superśredniej nawet.
To że Rocky walczył z przysiadu nie jest aż tak istotne zauważ że obaj polegają/li na swojej sile fizycznej i ciosie. Marciano to był zwykły fizol identycznie jak Abraham. Podobieństwo pomiędzy nimi jest bardzo widoczne. Także przykład Stonki że Abraham to taki dzisiejszy Marciano bardzo trafiony. Zobacz sobie zasięg ramion Marciano. Był wręcz żałosny. Gdzie on z tymi krótkimi łapkami na cięzką ?
Ludzie którzy by dziś puścili do cięzkiej zawodnika o warunkach Rockyego narazili by się na śmiesznosć.
Przykłady ze na Dempseyu czy Marciano łamano sobie ręce a oni przeciwników masakrowali łamiąc zęby są bez urazy trochę śmieszne. Ponosi Cię mitologiczne nastawienie do nich. Był taki pięściarz Angel Firpo z Argentyny który wyrzucił Demseya z ringu. Nie umiał boksowac ale był silny jak tur. Wkoło niego też narosły mity bo walczył krwawo prawie zabijał równie zielonych jak on przeciwników w ringu a gawędziarze bokserscy w jego czasach mówili że potrafi jednym strzałem zabić byka hehe Więc ja osobiscie bym brał z przymrużeniem oka te krwawe jatki jakie wyprawiał Dempsey na swoich przeciwnikach. Zobacz Kimbo na gołe piąchy też się leje do krwi łamie szczęki czy co tam jeszcze a czy uznajemy go przez to za wybitnego boksera ?
Nigdy nie byłem osobiscie wielkim fanem braci ale staram się być zawsze obiektywny i muszę przyznać ze to zawodnicy wybitni szczególnie Vitek. Oni by mogli dosłownie zatłuc Demseya z jego stylem czy malucha Marciano. Zobacz walkę Demsey Willard jak prymitywnie boksował Jack. Gdyby zamiast Willarda stał Vitek to parę dyszli i Dempsey zamiast nacierać by leżał. Szanuję dawnych mistrzów jak Dempsey ale akurat oni w naszych czasach nie byli by niestety mistrzami. Boks współczesny zaczął się wraz z Louisem czy Charlsem. Co do koloru skóry w wadze ciężkiej to faktycznie najlepszymi białymi mistrzami są zdecydowanie bracia i niestety po nich długo długo nic. Ani Morrison którego uwielbiam w przeciwieństwie do nich nie miał by szans ani nasz Andrew ani żaden Marciano, Dempsey czy inne Sullivany;)
Ani nawet Cooney swego czasu uwazany za świetnego białego pięściarza.
Mam szacunek do mistrzów z prehistorii jak Sullivan i nie że się z nich nabijam ale akurat z Sullivanem to by mógł z powodzeniem rywalizować dobry amator z jakiegoś klubu gdzieś w Polsce :)
Wtedy boks polegał na zwykłej bitce na pięści na klepisku lub przed barem. Owszem to byli tacy pół zawodowcy trenowali mieli obozy treningowe ale to nie to co teraz. Boks przez 19 wiek nie zmienił się wiele. Tom Cribb Brytyjski mistrz wagi ciężkiej walczył 200 lat temu za Napoleona jeszcze i on mógłby rywalizować z pięściarzami walczącymi sto lat później czyli tymi z początku 20 wieku. Natomiast przez ostatnie sto lat boks poszedł tak do przodu ze Ci sprzed stu lat mimo że łamali sobie żebra i szczęki nie mogli by rywalizować na najwyższym poziomie dziś.
Autor komentarza: LegiaPany
Data: 03-09-2013 17:26:00
Kronk
gdyby taki zawodnik jak np. jack johnson trenowal boks dzisiaj.....trzeba tez zauwazyc ze ktos taki jak vitek 90 lat temu bylby prawdopodobnie drewniakiem bez techniki
Autor komentarza: didier89
Data: 03-09-2013 18:32:31
Kronk|
Szanuje twoje zdanie, ale nic a nic mnie nie przekonało.
Marciano - Abraham - mówisz że to że walczył z przysiadu nie jest istotne WTF ?! to ja zaraz znajde 10 nowych Foremanów czy Alich bo będą bazowali na sile fizycznej czy na pracy nóg i szybkości aaa i obowiązkowo podobne war fizyczne.
To o zębach i rekach to nie bajki tylko fakty.
I kim trzeba być żeby porównywać Marciano do kliczko ?
To jak kazać zmierzyć się wojsku ze średniowiecza z obecnym.
Faktycznie nie mogliby się zmierzyć z obecnymi bo obecni ledwo dyszą w 12 rundzie a gdzie tu mowa o 20 i więcej czy walki po 20 razy na rok.
Autor komentarza: Kronk
Data: 03-09-2013 19:04:10
didier89
Wiem ze to o zębach to nie bajki tylko fakty napisałem to taki sposób żeby zilustrowac że to nic nie znaczy. Na podrzędnych galach w Azji też bokserzy łamią sobie zebra nawzajem i zabijają się w ringu ale czy to znaczy ze są wybitni ?
To że dwóch prymitywnych boksersko osiłków stanie naprzeciw siebie i połamie na sobie ręce to moim zdaniem nie znaczy że są wybitni. Analogia z Abrahamem ten też walczył z połamaną szczęką Morrison tak samo. Vitek poddał się gdy miał kontuzję z Byrdem ale czy to znaczy ze jest gorszy od wyżej wspomnianych ? Twardość i psychika to nie to samo co umiejętności. Również szanuję Twoje zdanie ale nie zgadzam się do końca Z Tobą. Nie każdy pięściarz obecnie dyszy po 12 rundach. Haye jest zawsze świetnie przygotowany fizycznie gdyby zrobić eksperyment pewnie dałby radę przeboksować te 20 rund w tempie jak dawni pięściarze sprzed prawie wieku. Tak samo wtedy nie każdy pięściarz błyszczał kondycją. Mógłbym wymienić jeszcze wielu obecnych cieżkich którzy nie umierają po 12 rundach. Na przykład chociażby bracia. Po 12 rundach umierają tacy zawodnicy jak lubiany bądź co bądź przeze mnie Solis który jest jednak tragicznie przygotowany lub Sasza Powietkin. Większość scisłej czołówki nie odstaje kondycyjnie od dawnych epok pięściarskich.
LegiaPany
Moze tak a moze nie tego się nie dowiemy. Johnson był świetny to fakt ale może gdyby trenował dziś byłby w ścisłej czołówce ale braci mógłby nie przeskoczyć nigdy. Nie był demonem szybkości granitowej wrodzonej szczęki jak Mercer nie miał skoro kładł go "średni" Kiecal. To są atuty wrodzone nie do wyrobienia. Dlatego nawet Johnson z dzisiejszą techniką i przygotowaniem fizycznym padł by raczej pod potęznymi ciosami braci czy takiego Haye. Na nich trzeba atlety z warunkami fizycznymi jakich Jack nie miał bardzo szybkiego ze szczęką jak diament nie do skruszenia. Co do tego ze Vitek 90 lat temu byłby kołkiem bez techniki możliwe że masz rację. Ale nie był by drugim Willardem czy Carnerą. Bracia mają wrodzony atletyzm do tego pracowitosć a to jest to co powoduje że bokser jest wielki w każdej epoce. Pewnie sporo osób powie że ten atletyzm nie do końca jest darem natury ;)
Autor komentarza: LegiaPany
Data: 03-09-2013 23:08:44
Kronk
no tak ....logiczne ze vitek nie bylby kaleka jak willard albo carnera ale mysle ze nie przeskoczyl by np. poziomu baer'a
ale wiadomo...to wszystko to tylko gdybanie.....niemniej lubie takie :)
Ludzie teraz coraz młodziej umierają ostatnio blisko mnie dwoje 40 paro latków umarło. Szkoda wielka pracować całe życie i tyle w takim wieku umrzeć.
Świeć Panie nad jego duszą [*]
Wirus HIV narkotyki teraz będzie mu lepiej pewnie spotka legendarnych mistrzów HW jak;Louis,Marciano,Liston,Frazier.
uwielbiany przeze mnie, od lat. z "białych", to chyba najbardziej ekscytujący fajter....
tylko te choróbska przeklęte, ech.
Boxer - puncher z niezłym półdystansem ,miał jedne z najlepszych haków w historii HW ,świetny lewy sierp .
Talent zmarnowany ,w walce Z LL był już wrakiem ...Foremana rozmontował szachowo walcząc na wstecznym .
Jedynym mankamentem była jego obrona ,dużo przyjmował od techników no i wpadł z Bentem z Mercerem zresztą też .
Szczękę wbrew pozorą miał przyzwoitą.
Właśnie porażka z Benttem to przyczyna tego że zaczął ćpać ,chlac i bywać w burdelach.Miał zagwarantowane że jeśli pokona Bentta to zawalczy z LL unifakcje za klkanaście milionów zielonych.
Ktoś ostatnio pisał, że Tyson nie miał szans z Foremanem przez styl jaki prezentował a i osobiście się go obawiał i niechciał tej walki.
The Duke się nie bał i dał rade, Mike patrz i podziwiaj...
betonu nie miał ale szklanki też nie.
Z Foremanem walka jego życia Mercer go skończył a ll dobił
ale i tak najlepszy biały w histori to Czy sie komuś podoba czy nie to bracia Kliczko!
Też ten film oglądam co jakiś czas. Kapitalnie zrealizowany i perfekcyjnie dobrana muza pod emocje, dramaturgię.....
Wzrusza
Nie... o najlepszym mistrzu w historii (Ali) nie może być prędko taka informacja, oby to było jak najpóźniej...
Morrison - Foreman zawsze zastanawia mnie nad punktowaniem walk bokserskich. - Tommy może trafił kilka razy więcej Georgea, ale jego ciosy nie robiły na nim żadnego wrażenia! za to jak Foreman trafiał oj to Morrisonowi miękły nóżki... Może i Tommy wygrał, ale jak ktoś bił kogoś w tej walce to Foreman Morisonna. (i dotyczy się to paru innych walk Big Georgea
pyra90 - z LL był wrakiem??? lat 26 i 4 miesiące po jednej z najlepszych walk życia (z Ruddockiem)????
milosz762 - niestety masz rację - z białych w historii wielkich HW są tylko bracia Kliczko (pomijając czasy prehistoryczne gdzie czarni zapi.rdalali na plantacjach.
tak na marginesie, zgadzam się, że walka Morrisona z Ruddockiem to było coś. chyba najlepsza walka w karierze Morrisona.
Co do Marciano to baje powstały o nim takie że chyba sam Andersen je pisał. Z nowoczesnymi bokserami Ali/Kliczko/Lennox/Holmes itd Marciano byłby pośmiewiskiem.
pewnie wszystkim się narażę ale może nie wygrałby on np z Cunninghamem, Dawsonem czy Michalczewski w formie.
Nie był pięściarzem wybitnym ale bardzo dobrym i zaliczał by się do szeroko rozumianej czołówki w każdej epoce. Ten jego lewy sierp był wspaniały pięknie powalił nim Ruddocka. Lennox nie dał mu szans, Mercer potwornie go znokautował, taki nokaut jaki przeżył wtedy Tommy widuje się niezwykle rzadko. Ze względu na styl chciałbym zobaczyć Morrisona z Herbie Hidem na przykład czy nawet z Gołotą. Mogły by z tego wyjść bardzo widowiskowe naparzanki które bądź co bądź kibice lubią. Perłą w karierze Morrisona była wygrana nad Foremanem. Zawalczył inaczej niż zwykle i wypunktował legendę. Przełamał też solidnego Carla Williamsa czy Joe Hippa po ciężkiej walce. Joe też nie był kelnerem ale mało kto już dziś kojarzy tego indiańskiego pięściarza. Pamiętam też że oglądałem walkę Morrisona z Quarrym. Twarda walka dwóch Amerykanów o korzeniach Irlandzkich. Tommy był barwną postacią miał też mroczniejsze oblicza mówiło się że jest seksoholikiem i zażywał narkotyki. Niemniej to był w gruncie rzeczy sympatyczny facet widziałem z nim mnóstwo wywiadów pamiętam jak reklamował jakiś komis samochodowy nawet. Mierzący niecały 1.90 i ważący około stu kilo Morrison z Kliczkami byłby bez szans w dzisiejszych czasach ale ze względu na podobne warunki mógłby dać ciekawe walki z Haye czy Adamkiem. Z tym pierwszym jednak nie byłby zdecydowanie faworytem.
Warto pamiętać tego ciekawego i barwnego pięściarza. Dla mnie był stereotypowym Amerykańskim bokserem twardym i walecznym takim jak w poprzednich epokach jak w czasach Dempseya czy Marciano.
Żegnaj Tommy spoczywaj w pokoju.
Jerry Quarry?? chodzi ci o tego??
smokingjoe93
super filmik ale moim faworytem jest ten
http://www.youtube.com/watch?v=9z-3Teq9jT0
Oczywiscie że Morrison nie dalby rady Kliczkom chociaż 100 razy wolałbym jego na szczycie niz ich. Vitalij by go zmasakrowal, z Wladem tez chyba nie przebiłby sie przez ten dlugi dyszel. No ale na pewno nie byłoby nudno.
Moim zdaniem nie był lepszy od Andrew, chociaz pewnościa z wiekszymi jajami. Klasa sportowa porownywalna.
Gembam skad wytrzasnaleś Jeffersona? On walczyl ponad 100 lat temu, do dzisiaj zachowały sie bardzo malo czytelne fragmenty jego kilku walk, ówczesny boks z dzisiejszym miał mniej wspolnego niz dzisiejszy z tym prezentowanym w klatkach MMA, sposób prowadzenia zawodnikow, punktowanie walk, zasady ringowe, metody treningowe itd itd a i sami zawodnicy tak bardzo roznia sie od dzisiejszych ze wszelkie tego typu porownania traca sens.
Zresztą wystarczy obejrzeć nagrania z jego walk.
jak to skąd? - przecież przecież nie może być tak żeby najlepszym białym był ten wstrętny Witali Kliczko :)
Więc były już głosy że Gołota prime by go ograł (kiedy ten prime był???) - inni wyciągają owianych mgłą legendy bokserów z mroków poprzednich stuleci :).
Ps. wystarczy poczytać relacje ze starych walk aby się dowiedzieć że ten legendarny Grizzli miał ogromne problemy z Fitzsimonsem (ok 75kg czy Cobbertem 80,czy malutkim Sharkeyem (173 cm)
Zresztą Powetkin nawet nie był większy tylko grubszy, patrząc jak Joe Louis składał przeciwników w życiu nie powiedziałbym że był że był słabszy os Saszy.
Joe Louisa traktuję jako nowoczesnego boksera. Przecież on prezentował styl podobny dziś do Gołowkina, Lary itp Tz bić, mocno celnie i nie latać bez sensu po ringu i nie robić wiatru.
A tak poważniej to patrząc na sylwetki i formę połowy dzisiejszych HW to może mają większe możliwości ale ich nie wykorzystują:).
Zresztą przykład etiopskich biegaczy czy kubańskich bokserów pokazują że metody z przed 40 lat to nie średniowiecze :) no i motywacja inna.
Oczywiście biorąc pod uwagę parę poprawek :)
Ps. oglądając Arreolę czy riosa tak wyobrażam sobie czasy Sulivana :))))
No coś Ty chodzi mi o jego brata Bobbyego. Przecież Jerry walczył w epoce Alego, Fraziera i Foremana. Bobby Quarry był najsłabszy z trójki braci ale waleczny. Walka z Morrisonem trwała tylko dwie rundy ale była widowiskowa zapadła mi w pamięci bardzo. Tommy posadził mocno Quarryego potężnym prawym. Jeśli jesteś zainteresowany to na youtube nawet jest ich walka sprawdziłem przed chwilą. Widziałem mnóstwo walk Morrisona był niezwykle widowiskowy. Polecam jego nokauty z początkowych walk gdzie miał zaledwie te 20 czy 21 lat. Jest na co popatrzeć sadzał niczym Tyson przeciwników podobnej klasy co w pierwszym roku zawodowej kariery właśnie Mike.
StonkaKartoflana zgadzam się boks od czasów Louisa nie poszedł aż tak skrajnie do przodu a jeśli chodzi o technikę prawie wcale. Przygotowanie fizyczne i gabaryty to jest to co się zmieniło. Nie warto porównywać pięściarzy prehistorycznych. Czyli od Dempseya poniżej. Przed Lousiem też w sumie ciężko znaleźć nowoczesnego boksera w latach 30 nawet. Może Max Baer ewentualnie Schmeling. Chociaż oni raczej bez szans z dzisiejszą czołówką należeli by może przy dzisiejszym wytrenowaniu do pierwszej 30 wagi ciężkiej ale ze ścisłą czołówką raczej bez szans. Primo Carnera miał warunki jak Kilczko i walczył w latach 30. Sto osiemnaście kilo wagi i prawie 2 metry wzrostu do tego potężny cios. Jedyny mankament jest taki że boksować za bardzo nie potrafił :)
Po Louisie walczącym nowocześnie i przyjemnie dla oka pojawił się toporny Marciano. Który nie miał by czego szukać z dzisiejszymi ciężkimi. Prymitywnie i siłowo walczący swarmer o warunkach fizycznych Abrahama. Zawsze będę walczył z jego moim zdaniem niesłuszną legendą :) To znaczy w swoim czasie osiągnął wszystko co możliwe ale był tylko dobry w swoim czasie gdzie brakło mu wybitnej konkurencji. Walcott był już dziadkiem walcząc z nim. Pobił też wrak Louisa. W każdej innej epoce Marciano nie miał by prawa bytu. No może w tych prehistorycznych czasach wspomnianego Sullivana czy Corbetta :D
Od Marciano wzwyż uważam że można już pięściarzy porównywać śmiało ze współczesnymi.
Nie wpadajmy w pułapkę że każdy sport automatycznie był na słabszym poziomie przed laty. Boks to nie koszykówka. Są sporty które stoją w miejscu od lat 80' przykład flagowy to podnoszenie ciężarów.
I jeśli mi ktoś powie, że w tamtych czasach byli słabsi fizycznie lub gorzej przygotowani to zaśmieje mu się w twarz.
Marciano ( nie pamiętam z kim) ale nie mogł go pokonać więc okładał po ramionach i łokciach żeby obniżyć gardę. Tak się stało a typ miał połamane ręce.
Dempsey walczył o mistrzostwo z Jessem wilardem (199 cm wzrost zasięg 211 cm )
w pierwszej rundzie Willard leżał 7 razy w 3 rundzie walka się skończyła. Efekt złamane 5 żeber i utrata 5 zębów.
Faktycznie słabiaki...
Co do Marciano to wiesz że jestem największym krytykiem jego legendy :)i zawsze go porównywałem z Abrahamem co by porwał się na obecną HW.
Warunki identyczne, ogromna siła w stosunku do rozmiaru, duże ograniczenia koordynacyjno ruchowe, twardy łeb, bardzo prosta lecz konsekwentna technika użytkowa ...jakby jeszcze Abraham zamiast gardy, miał "mechaniczny" balans to uwierzyłbym w klonowanie ludzi :))))
"Dempsey walczył o mistrzostwo z Jessem wilardem (199 cm wzrost zasięg 211 cm )
w pierwszej rundzie Willard leżał 7 razy w 3 rundzie walka się skończyła. Efekt złamane 5 żeber i utrata 5 zębów."
Tyle, że Willard nie był bokserem tylko pastuchem :)))))
W wieku 30lat!!! miał pierwszy raz miał na łapach rękawice bokserskie.
Po tym jak wpierdolił innemu kowbojowi i ktoś go zachęcił do płatnych walk :)))))
"Marciano ( nie pamiętam z kim)" - przypomnę Ci był to jakiś bum albo emeryt :))))
Gdzie ty widzisz podobieństwo Marciano i Abrahama ? chyba tylko trochę z twarzy, Rocky walczył z przysiadu, a Abraham cały czas podwójna.
CO do Marciano co pisałem i twoje komentarza... to powiem ci ze gówno wiesz. Bowiem walczył wtedy z 26 letnim Rolandem LaStarza który miał rekord 53-3-0 (La Starza miał popękane kości w okolicach obu łokci oraz wymagające chirurgicznej rekonstrukcji porozrywane żyły przedramion)
Pisząc o Dempseyu i Marciano chciałem tylko pokazać jak silni fizycznie byli to zawodnicy i pomimo słabych warunków byli zdolni dokonać takiego zniszczenia w organizmie przeciwnika.
Przykład Willarda dałem apropo obecnych kolosów HW bo chyba kości i zęby maja takie same.
Ciekaw jestem jak radziłby sobie Władek z takim zabijaką jakim był Dempsey. Bo Dempsey z wysokimi radził sobie bardzo dobrze, a mentalnie to wyszedł by do ringu z samym diabłem.
LaStarza :)))) rzeczywiście wielkie nazwisko w historii HW :)))
Dodaj "straszliwego" DonCockela i masz najlepszych bokserów (nie wraków jakich pokonał Marciano :))))
i porównaj sobie to tych których pokonał Lewis, Foreman, Holy, Ali
A czemu Marciano zawinął się w tak młodym wieku? czyżby konkurencja się pojawiła :)
Taa bił kolosów co nie byli bokserami:),
No to jescze raz.
Morrison to był naturalny hevy z jednym z najlepszych lewych sierpowych w historii tej kategori wagowej.Do tego był bardzo dobry technicznie,dosc,szbkimi rekami i mobilnoscia na wysokim poziomie.Słaba odpornosc na ciosy,ciezki nokaut z rąk Mercera,niesportowy tryb życia I olbrzymia konkutencja w latach 90 uniemozliwily mu zrobienie wiekszej kariery.
Widziałem sporo jego walk,najsłabsza była ta z Lewisem.Po mojemu Tommy nie był do tej walki nalezycie ptzygotowany fizycznie I mentalnie.Do tego trafil na Lennoxa ktota właśnie wchodził e swoj prime.Morisson zostal strasznie rozbity jabem,ale to akcje Lewisa w połdystansie dopełniły dzieła znisczenia.Dlatego po mojemu Tommy miałby wieksze szanse z RoboWładem niz mial Lennoxem.
Mlodszy Klinczko w połdystansie nie link walczyc
R.I.P Tommy
Podobny Abraham do Marciano z twarzy raczej nie jest ;)
Za to warunki fizyczne identyczne wzrost ten sam i waga też. Nie zapominaj ze pomiędzy walkami Abraham waży osiemdziesiąt parę kilo czyli tyle ile ważył Rocky podczas walk. Gdyby Marciano walczył dziś kazano by mu obowiązkowo zbijać do półciężkiej czy superśredniej nawet.
To że Rocky walczył z przysiadu nie jest aż tak istotne zauważ że obaj polegają/li na swojej sile fizycznej i ciosie. Marciano to był zwykły fizol identycznie jak Abraham. Podobieństwo pomiędzy nimi jest bardzo widoczne. Także przykład Stonki że Abraham to taki dzisiejszy Marciano bardzo trafiony. Zobacz sobie zasięg ramion Marciano. Był wręcz żałosny. Gdzie on z tymi krótkimi łapkami na cięzką ?
Ludzie którzy by dziś puścili do cięzkiej zawodnika o warunkach Rockyego narazili by się na śmiesznosć.
Przykłady ze na Dempseyu czy Marciano łamano sobie ręce a oni przeciwników masakrowali łamiąc zęby są bez urazy trochę śmieszne. Ponosi Cię mitologiczne nastawienie do nich. Był taki pięściarz Angel Firpo z Argentyny który wyrzucił Demseya z ringu. Nie umiał boksowac ale był silny jak tur. Wkoło niego też narosły mity bo walczył krwawo prawie zabijał równie zielonych jak on przeciwników w ringu a gawędziarze bokserscy w jego czasach mówili że potrafi jednym strzałem zabić byka hehe Więc ja osobiscie bym brał z przymrużeniem oka te krwawe jatki jakie wyprawiał Dempsey na swoich przeciwnikach. Zobacz Kimbo na gołe piąchy też się leje do krwi łamie szczęki czy co tam jeszcze a czy uznajemy go przez to za wybitnego boksera ?
Nigdy nie byłem osobiscie wielkim fanem braci ale staram się być zawsze obiektywny i muszę przyznać ze to zawodnicy wybitni szczególnie Vitek. Oni by mogli dosłownie zatłuc Demseya z jego stylem czy malucha Marciano. Zobacz walkę Demsey Willard jak prymitywnie boksował Jack. Gdyby zamiast Willarda stał Vitek to parę dyszli i Dempsey zamiast nacierać by leżał. Szanuję dawnych mistrzów jak Dempsey ale akurat oni w naszych czasach nie byli by niestety mistrzami. Boks współczesny zaczął się wraz z Louisem czy Charlsem. Co do koloru skóry w wadze ciężkiej to faktycznie najlepszymi białymi mistrzami są zdecydowanie bracia i niestety po nich długo długo nic. Ani Morrison którego uwielbiam w przeciwieństwie do nich nie miał by szans ani nasz Andrew ani żaden Marciano, Dempsey czy inne Sullivany;)
Ani nawet Cooney swego czasu uwazany za świetnego białego pięściarza.
Mam szacunek do mistrzów z prehistorii jak Sullivan i nie że się z nich nabijam ale akurat z Sullivanem to by mógł z powodzeniem rywalizować dobry amator z jakiegoś klubu gdzieś w Polsce :)
Wtedy boks polegał na zwykłej bitce na pięści na klepisku lub przed barem. Owszem to byli tacy pół zawodowcy trenowali mieli obozy treningowe ale to nie to co teraz. Boks przez 19 wiek nie zmienił się wiele. Tom Cribb Brytyjski mistrz wagi ciężkiej walczył 200 lat temu za Napoleona jeszcze i on mógłby rywalizować z pięściarzami walczącymi sto lat później czyli tymi z początku 20 wieku. Natomiast przez ostatnie sto lat boks poszedł tak do przodu ze Ci sprzed stu lat mimo że łamali sobie żebra i szczęki nie mogli by rywalizować na najwyższym poziomie dziś.
gdyby taki zawodnik jak np. jack johnson trenowal boks dzisiaj.....trzeba tez zauwazyc ze ktos taki jak vitek 90 lat temu bylby prawdopodobnie drewniakiem bez techniki
Szanuje twoje zdanie, ale nic a nic mnie nie przekonało.
Marciano - Abraham - mówisz że to że walczył z przysiadu nie jest istotne WTF ?! to ja zaraz znajde 10 nowych Foremanów czy Alich bo będą bazowali na sile fizycznej czy na pracy nóg i szybkości aaa i obowiązkowo podobne war fizyczne.
To o zębach i rekach to nie bajki tylko fakty.
I kim trzeba być żeby porównywać Marciano do kliczko ?
To jak kazać zmierzyć się wojsku ze średniowiecza z obecnym.
Faktycznie nie mogliby się zmierzyć z obecnymi bo obecni ledwo dyszą w 12 rundzie a gdzie tu mowa o 20 i więcej czy walki po 20 razy na rok.
Wiem ze to o zębach to nie bajki tylko fakty napisałem to taki sposób żeby zilustrowac że to nic nie znaczy. Na podrzędnych galach w Azji też bokserzy łamią sobie zebra nawzajem i zabijają się w ringu ale czy to znaczy ze są wybitni ?
To że dwóch prymitywnych boksersko osiłków stanie naprzeciw siebie i połamie na sobie ręce to moim zdaniem nie znaczy że są wybitni. Analogia z Abrahamem ten też walczył z połamaną szczęką Morrison tak samo. Vitek poddał się gdy miał kontuzję z Byrdem ale czy to znaczy ze jest gorszy od wyżej wspomnianych ? Twardość i psychika to nie to samo co umiejętności. Również szanuję Twoje zdanie ale nie zgadzam się do końca Z Tobą. Nie każdy pięściarz obecnie dyszy po 12 rundach. Haye jest zawsze świetnie przygotowany fizycznie gdyby zrobić eksperyment pewnie dałby radę przeboksować te 20 rund w tempie jak dawni pięściarze sprzed prawie wieku. Tak samo wtedy nie każdy pięściarz błyszczał kondycją. Mógłbym wymienić jeszcze wielu obecnych cieżkich którzy nie umierają po 12 rundach. Na przykład chociażby bracia. Po 12 rundach umierają tacy zawodnicy jak lubiany bądź co bądź przeze mnie Solis który jest jednak tragicznie przygotowany lub Sasza Powietkin. Większość scisłej czołówki nie odstaje kondycyjnie od dawnych epok pięściarskich.
LegiaPany
Moze tak a moze nie tego się nie dowiemy. Johnson był świetny to fakt ale może gdyby trenował dziś byłby w ścisłej czołówce ale braci mógłby nie przeskoczyć nigdy. Nie był demonem szybkości granitowej wrodzonej szczęki jak Mercer nie miał skoro kładł go "średni" Kiecal. To są atuty wrodzone nie do wyrobienia. Dlatego nawet Johnson z dzisiejszą techniką i przygotowaniem fizycznym padł by raczej pod potęznymi ciosami braci czy takiego Haye. Na nich trzeba atlety z warunkami fizycznymi jakich Jack nie miał bardzo szybkiego ze szczęką jak diament nie do skruszenia. Co do tego ze Vitek 90 lat temu byłby kołkiem bez techniki możliwe że masz rację. Ale nie był by drugim Willardem czy Carnerą. Bracia mają wrodzony atletyzm do tego pracowitosć a to jest to co powoduje że bokser jest wielki w każdej epoce. Pewnie sporo osób powie że ten atletyzm nie do końca jest darem natury ;)
no tak ....logiczne ze vitek nie bylby kaleka jak willard albo carnera ale mysle ze nie przeskoczyl by np. poziomu baer'a
ale wiadomo...to wszystko to tylko gdybanie.....niemniej lubie takie :)